MMKS jak można było przypuszczać nie miał problemów z pokonaniem rezerw ekstra ligowego Stoczniowca Gdańsk. Przez pierwsze pół meczu zmusili gdańskiego golkipera ażeby aż 7 razy wyciągał gumę z siatki. Drugie 30 minut to już bardziej wyrównane spotkanie, lecz MMKS przez cały czas kontrolował wynik.
Już pierwsza interwencja w meczu Mazy polegała na wyciągnięciu krążka z bramki. Stało się to już w 21 sek. po strzale zza niebieskiej Marka. Niecałe półtora minuty później Kasper Bryniczka ponownie pokonuje gdańskiego bramkarza. W 4 minucie Chmielewski próbował na raty pokonać Furcę. Nowotarski bramkarz zachował w tej sytuacji czyste konto. Dalsze minuty to atak za atakiem młodych nowotarżan niestety większość tych akcji to niestety nieudolne próby pokonania Mazy. Stoczniowiec z kolei nie bardzo jak mógł się przebić pod nowotarską bramkę. W 18 min. Leśniowski był blisko pokonania po raz 3 gdańskiego bramkarza, lecz krążek lecący idealnie koło słupka jakimś cudem wyłapał Maza. Gdy przyszła ostatnia minuta tercji Iskrzycki przez nikogo niepilnowany pod bramką gości nie miał problemów z wpakowaniem go do siatki. W ostatnich sekundach przed wyborową szansą stanął Kasper Bryniczka, lecz jego strzał Maza odbił parkanami. Druga odsłona tego pojedynku zaczęła się halnym, który w blisko ośmiu początkowych minut tercji prawie, że zmiótł Stocznię z nowotarskiego lodu. MMKS strzelił w tym okresie 4 gole. Festiwal strzelecki zaczął w 39 sek. Hajnos, który umieścił gumę pod poprzeczką. W 25 minucie w odstępie 25 sek. wpierw Woźniak dobił strzał Kapicy, który obronił Maza, a następnie podanie Kapicy na gola zamienia Iskrzycki. W 28 minucie występujący po raz 3 w tym sezonie w barwach I ligowców Przemek Piekarz dostał idealne nagranie pod bramkę od Steligi i strzałem między parkanami zdołał umieścić krążek w bramce. Po tej bramce halny na moment ucichł i do głosu doszli goście. W 36 min. gdańszczanie grali przez dwie minuty z przewagą dwóch graczy, lecz ich strzały były postrachem, ale dla pleks okalających lodowisko, które były niemiłosiernie obijane. W światło bramki praktycznie żadne strzały nie doleciały. Gdy obie drużyny grały już w pełnych zestawieniach Kasper Bryniczka ładnie wyłuskał krążek i strzelił, lecz Maza tym razem nie dał się pokonać. W 11 sekundzie ostatniej minuty pierwszą bramkę dla Stoczni zdobywa bardzo aktywny tego dnia Chmielewski. W początkowych sekundach ostatniej odsłony stoczniowcy śmielej zaatakowali bramkę Furcy, lecz efektu w postaci gola nie było. W 49 minucie wspomniany wyżej wyróżniający się gracz Stoczni blisko był 2 gola, lecz nowotarski golkiper nie dał się zaskoczyć. Minutę później było już, 8:1 gdy Piekarz z bliska pokonał Mazę. Stocznia odpowiedziała trafieniem w 53 minucie, gdy grała z przewagą 1 gracza. Strzelcem 2 gola był nie, kto inny jak Chmielewski. MMKS też wykorzystał przewagę i 9 bramkę zdobył grający od III tercji Puławski. W końcówce mocne uderzenie Maja odbił parkanami Furca a na minutę przed końcową syreną Nowak strzelił 3 bramkę i tym akcentem to spotkanie zakończyło się.
MMKS Podhale Nowy Targ – GKS Stoczniowiec 9:3 (3:0;4:1;2:2) 1:0 – Marek – Steliga 00:21 2:0 – Bryniczka K. – Kmiecik – Piekarz 01:56 3:0 – Iskrzycki – Bryniczka K. – Kmiecik 19:04 4:0 – Hajnos – Leśniowski 20:39 5:0 – Woźniak – Kapica 24:07 6:0 – Iskrzycki – Kapica – Kmiecik 24:33 7:0 – Piekarz – Steliga 27:53 7:1 – Chmielewski – Kwieciński – Maza 39:12 8:1 – Piekarz – Iskrzycki 50:22 8:2 – Chmielewski – Ruszkowski Michał – Maj 52:06 (4/5) 9:2 – Puławski – Szumal – Kmiecik 55:55 (5/4) 9:3 – Nowak – Chmielewski 59:00
Kary: 20 min. – 10 min. Sędziowali: Kępa – Długi – Kolusz (wszyscy Nowy Targ)
MMKS Podhale Nowy Targ: Furca; Marek – Cecuła, Wł. Bryniczka – Wróbel, Szumal – Piekarz; Steliga – Leśniowski – Hajnos, Wożniak – Kapica – Sulka, Bryniczka Kasper – Iskrzycki – Kmiecik i Puławski od III tercji Trener: Jacek Szopiński
Stoczniowiec Gdańsk II : Maza; Kabat – Maj, Kwieciński – Ruszkowski, Czapkowski – Ruszkiewicz Jarosław; Balcewicz – Prygoń – Zaleski, Nowak – Chmielewski – Błażejczyk, Merchel – Ruszkiewicz Kamil – Wrycza Trener: Jerzy Mależ
|