Zapowiadany, jako hit kolejki mecz MMKS-u Podhale Nowy Targ z Unią Oświęcim nie dostarczył tylu emocji jak by się można było spodziewać. Nowotarska młodzież była bezradna wobec doświadczonych graczy z oświęcimskiej Unii. MMKS mimo wzmocnienia się bramkarzem Wojasa Podhale Nowy Targ, Tomkiem Rajskim nie miał w swym ręku atutów by móc powalczyć z doświadczoną drużyną.
Już pierwsza interwencja wspomnianego wyżej golkipera polegała na wyciągnięciu krążka z siatki. Krzemień idealnie zagrał zza bramki do Hornego, któremu pozostało umieścić krążek w bramce. W 5 min. Wróbel wyjechał sam na sam z Szałaśnym, lecz ten wychodzi cało z opresji. Skuteczną interwencją popisuje się także z 2 strony Rajski który broni groźny strzał Valusiaka. Pod koniec pierwszych 10 minut tercji dobrze od początku grająca Unia zdobywa w odstępie 20 sekund dwa gole. Na listę strzelców wpisują się odpowiednio Horny który na raty umieszcza krążek w siatce a po chwili Modrzejewski który po wymanewrowaniu nowotarskiej obrony nie miał problemów z pokonaniem Rajskiego. Jedyną jak się później okazało bramkę w tym meczu dla MMKS-u strzelił w 14 min Władysław Bryniczka. Dalsze minuty tej tercji to wciąż dominacja gości lecz ani Kasperczyk ani Horny nie zdołują pokonać nowotarskiego bramkarza. Jedną z nielicznych jeszcze dogodnych okazji po strzeleniu gola w tej tercji MMKS miał w 18 min, kiedy ładnym uderzeniem popisał się kapitan Mateusz Leśniowski, lecz jego strzał lecący tuż przy słupku pewnie wyłapał Szałaśny.
II tercję MMKS zaczął od niewykorzystania blisko 40 sekundowej podwójnej przewagi. Później swoje 2 minuty przewagi miała Unia, lecz gola też nie strzeliła. Skończyło się tylko na ostemplowaniu słupka przez Bucka. Szczęścia w 26 min. próbował Horny, lecz po raz trzeci dzisiejszego wieczoru guma mu nie chciała wpaść do siatki. Z kontrą na bramkę Szałaśnego popędził Kapica, lecz i jemu po strzale krążek nie chciał wpaść do bramki. W końcówce tercji Unia przez 2 minuty miała o dwóch graczy więcej na lodzie i szybko to wykorzystała strzelając 4 gola.
Początek ostatniej odsłony nie najlepiej będzie wspominał rezerwowy bramkarz pierwszej drużyny Tomasz Rajski. MMKS zaczął, bowiem tą tercję od gry w przewadze, lecz bramki nie zdołał strzelić a stracił za to dwie. Pierwszego gola strzelił Bucek w sytuacji sam na sam z Rajskim a po chwili strzałem zza obrońcy popisał się Valusiak i krążek po raz 2 w odstępie 28 sekund znalazł drogę do nowotarskiej bramki. Gospodarze po straceniu tych szybkich dwóch goli w dalszych minutach zupełnie oddali pole gry gościom. Nawet grając w pełnych zestawieniach potrafili przez parę minut zamknąć MMKS w ich tercji oddając przy tym masę strzałów na ich bramkę. Tak, więc następne gole były tylko kwestią minut i w 45 min. padł 8 gol w tym spotkaniu a 7 dla Unii, gdy Połącarz z punktu wznowień posłał mocnym strzałem krążek do bramki. W 48 minucie mieliśmy zamiast hokeja trochę zapasów i boksu a w głównej roli wystąpili z MMKS-u Cecuła i Steliga a po stronie Unii Szewczyk i Valusiak. W ostatnich 10 minutach Unia strzela jeszcze 3 gole (w równowadze liczebnej, w podwójnej przewadze i w osłabieniu). MMKS nie zdołał strzelić więcej goli, zresztą nawet nie było sytuacji ku temu jedyną dobrą w tej tercji miał Sulka który w 56 minucie stanął oko w oko z, Szałaśnym lecz strzelił wyjątkowo niecelnie.
Unia, więc po jednostronnym pojedynku pokonuje w Nowym Targu tamtejszy MMKS aż 10:1.
Opinie pomeczowe:
Jacek Szopiński (trener MMKS Podhale Nowy Targ):
Przez dwie tercje graliśmy w miarę przyzwoicie, staraliśmy się wywiązywać z założeń taktycznych i wyglądało to w miarę dobrze. Mimo że popełnialiśmy błędy to jednak sami stwarzaliśmy groźne sytuacje i mecz był równy. Niestety znów zagraliśmy tylko 40 minut zapominając, że mecz trwa 60. W trzeciej tercji zawodnicy potracili głowy totalnie stracili koncept gry, zaczęły się głupie faule z nadmiaru ambicji i bezsensowne kary, co też przyczyniło się na tak wysoki wynik w tej tercji. Poza tym na początku graliśmy w 5 na 4 i dostaliśmy 2 gole po kontrach. Później to już była pochodna tego. Po tych dwóch bramkach, które dostaliśmy na „dzień dobry” w III tercji spadła koncentracja, determinacja. Chłopcy się podłamali, bo z dobrego meczu zrobiła się mizeria. W składzie naszym za dużo mamy młodych chłopaków, praktycznie 8 jest ze składu Juniora Młodszego i ciężko jest na nich bazować grając z prawie ekstra ligową drużyną. Gramy osłabieni, ale można się cieszyć, że z tej drużyny wyszło 5 zawodników, którzy teraz regularnie występują w I drużynie. Można się było spodziewać, że Unia będzie miała przewagę, bo ubytki są dość znaczne.
Jeśli chodzi o bramkarza to Tomek Rajski miał lepsze i gorsze momenty bronił w kilku nie prawdopodobnych sytuacjach, ale ma na sumieniu też parę bramek także można uznać, że to był średni występ.
Andrzej Tkacz (Trener TH Unia Oświęcim) – Moja drużyna prezentuje się od jakiegoś czasu coraz lepiej. W ostatnim meczu w Sosnowcu z tamtejszym SMS-em (mecz odbył się w środę wygrała Unia 7:2 – przyp. Sz.P.) grały przyzwoicie tylko 2 formacje a w dzisiejszym meczu już wszyscy pokazali się z dobrej strony i stąd tak wysoki wynik.
Maciej Szewczyk (napastnik Unii) – Drużyna z Nowego Targu jest ciężkim przeciwnikiem. Mimo młodego wieku są oni bardzo waleczni, ale wykorzystaliśmy te sytuacje, które sobie stworzyliśmy i udało się nam 10 bramek strzelić.
MMKS Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 1:10 (1:3,0:1,0:6)
0:1 – Horný – Krzemień 00:46
0:2 – Horný – Buček – Twardy 07:51
0:3 – Modrzejewski – Valusiak – Szewczyk 08:11
1:3 – Bryniczka Wł. – Sulka 13:18 (4/4)
1:4 – Kubrak – Horný – Adamus 37:42 (3/5)
1:5 – Buček 40:25 (5/4)
1:6 – Valušiak 40:58 (5/4)
1:7 – Połącarz –Kubrak – Szewczyk 44:25
1:8 – Szewczyk – Modrzejewski – Valusiak 52:20
1:9 – Zubek 54:01(3/5)
1:10 – Obstarczyk – Valušiak 58:37 (5/4)
Kary: 26 min. – 18 min.
Strzały: 23 – 44 (I t. 11: 13, II t. 5: 15, III t. 7:16)
Sędziowali: T. Radzik – P. Radzik – Ryniar
SKŁADY:
MMKS Podhale Nowy Targ:
Rajski – Gaj –Piekarz; Iskrzycki, Leśniowski, Hajnos; Wróbel – Bryniczka Wł.; Sulka, Puławski, Kapica; Szumal – Cecuła; Steliga, Woźniak, Kos oraz Marek
TH Unia Oświęcim:
Szałaśny - Talaga – Krzemień; Buček, Horný, Twardy; Połącarz – Kubrak; Modrzejewski, Szewczyk, Valušiak; Kasperczyk - Obstarczyk, Adamus, Gryc, Zubek oraz Bernaś
|
Hokej
