START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Hokej
Przemek Leśnicki wraca do treningów.
 dodano: 4 Maja 2009    (źródło: Szymon Pyzowski www.podhale-hokej.pl)

 
Po długiej walce z kontuzją Przemysław Leśnicki już niedługo powróci do treningów. Będzie się przygotowywał do nowego sezonu z I drużyną Wojasa Podhale Nowy Targ. Wiele osób, które przeszłyby to, co on, dawno już poddałoby się. Ale nie on. Wciąż wierzy, że może dużo osiągnąć w hokeju.



21-letni Przemysław Leśnicki od 11 maja będzie się przygotowywał do nowego sezonu razem z zespołem Wojasa Podhale Nowy Targ. Nie jest to nowa postać w hokejowym środowisku, ale większość zapewne nie pamięta tego zawodnika, który miał krótki epizod gry w Podhalu, a raczej jego młodzieżowych grupach, z którymi walczył o Mistrzostwo kraju. Grał też pól roku w SMS-ie Sosnowiec. W sezonie 2004/2005 dostał propozycję gry w USA i tam też się osiedlił. Występował w drużynie Chicago Chill i miał przed sobą otwartą drogę do kariery w amerykańskim hokeju. W pewnym momencie jego plany na przyszłość legły w gruzach z powodu kontuzji, której doznał w 2 meczu finałowym o mistrzostwo stanu (szerzej o tym poniżej w artykule Maćka Zubka z Dziennika Polskiego z czerwca 2006 r.).

 
Przemysław Leśnicki

Teraz po 4 latach spędzonych na obczyźnie i żmudnym leczeniu wraca do Nowego Targu, aby od nowa rozpocząć swoją przygodę z wielkim hokejem. Po powrocie trochę trenował z I-ligową drużyną Jacka Szopińskiego a także z młodszymi rocznikami prowadzonymi przez Ryszarda Kaczmarczyka i Roberta Furcy – Jak najwięcej czasu chciałem spędzać czas na lodzie toteż trenowałem nie raz po 4 czy 5 godz. dziennie – wspomina Przemek. Jednak największy sprawdzian przyjdzie mu zdawać od 11 maja, kiedy to pierwszy zespół zacznie treningi. Przemysław Leśnicki jest wszechstronnym zawodnikiem, może grać zarówno w ataku, jak i obronie. Jest już po rozmowie z prezesem Podgórskim, który chce by się pokazał podczas treningów. Hokeista wierzy, że uda mu się dostać w tym sezonie do kadry Wojasa Podhale Nowy Targ, pomimo że praktycznie startuje od zera, bo ostatnie 4 lata spędził na leczeniu kontuzji. Swą ambicją i walecznością na pewno pokaże nowotarskim szkoleniowcom, że nic nie jest jeszcze stracone.

----------------------------------------------------------------------------------------------
Artykuł Maćka Zubka z 19 lipca 2006 r. z Dziennika Polskiego powstał, gdy Przemek akurat był w USA i leczył kontuzję.
Nie traci wiary
Przemysław Leśnicki kilka lat temu był jednym z najlepiej zapowiadających się młodych hokeistów z Nowego Targu. Niezwykle pracowity i ambitny zawodnik bardzo szybko i z sukcesami brnął po kolejnych „szczeblach” kariery. Wielu ludzi z nowotarskiego światka hokejowego wróżyło mu bogatą przyszłość. W 2004 roku Leśnicki wyjechał do USA i załapał się do zespołu Chicago Chill, występującego w jednej z amerykańskich lig młodzieżowych.
Niestety w pewnym momencie Przemkowi przyszło poznać tę gorszą stronę kariery sportowca. Od 2005 roku zmaga się on z ciężką kontuzją kolana. Wystarczy powiedzieć, że od 2005 roku przeszedł dwie poważne operacje zerwanego więzadła w lewym kolanie. Problemy z kolanem rozpoczęły się w 2005 roku – wspomina Leśnicki – Po bardzo dobrym sezonie zasadniczym w barwach Chicago Chill, kiedy w 55 spotkaniach zdobyłem 25 goli i zaliczyłem 25 asyst, wraz z zespołem awansowaliśmy do turnieju finałowego stanu Ilinois. Właśnie w trakcie drugiego meczu finałowego, po jednym ze starć poczułem ból w kolanie. Początkowo wyglądało to tylko na stłuczenie. Po zakończeniu finałów, dostałem powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 18, która przygotowywała się do Mistrzostw Świata. Zaraz po przyjeździe zgłosiłem trenerom problemy z kolanem. Po konsultacji z lekarzami w Nowym Targu, którzy stwierdzili, że to tylko przemęczenie, kontynuowałem treningi z kadrą. Niestety z dnia na dzień było coraz gorzej. W trakcie treningów i spotkań ból nasilał się, pojawiała się coraz większa opuchlizna i kolano zaczęło mi „wyskakiwać”. Opiekujący się nami lekarze nie byli w stanie mi pomóc. Dopiero wizyta w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem wykazała zerwanie więzadła przedniego krzyżowego! Potrzebna była operacja. Szczerze powiem, że liczyłem na pomoc zarówno ze strony PZHL, jak również z nowotarskiego klubu, którego przecież jestem wychowankiem. Niestety, żadna ze stron nie zainteresowała się moją sytuacją. Koszty zabiegu w Polsce pokryli moi rodzice. Po powrocie do USA rozpocząłem żmudną rehabilitację, którą finansował mój klub Chicago Chill. Po ośmiu miesiącach ciężkich ćwiczeń wyszedłem w końcu na lód! Niestety na drugim treningu po raz kolejny przeżyłem dramat! Kolano nie wytrzymało i doszło ponownie do zerwania tego samego wiązadła! Byłem załamany, ciężko było mi się pozbierać! Po raz drugi przeszedłem poważną operację, która kosztowała 25 tysięcy dolarów. Na szczęście kwota to została sfinansowana z mojego klubowego ubezpieczenia. Nie dość tego, w trakcje operacji doszło do infekcji! Po trzech tygodniach spędzonych w szpitalu, schudłem ponad 10 kilogramów, co wpłynęło na wyniki badań krwi. Teraz po upływie trzech miesięcy, leżę w domu i poruszam się o kulach. Jeżeli okaże się, że z kolanem dalej będzie źle, to będę musiał wrócić do Polski i tam kontynuować leczenie, gdyż w USA wygasło mi już ubezpieczenie i koszty dalszego leczenia byłyby olbrzymie.
Mimo tak ciężkiej kontuzji, Przemek nie traci wiary w to, że jeszcze będzie mu dane grać w hokeja. Hokej to jest całe moje życie – mówi zawodnik – Już w wieku dwóch lat jeździłem na łyżwach, a w 1996 roku rozpocząłem treningi. Brałem udział w zajęciach starszego rocznika pod okiem Pawła Zycha. Oprócz zajęć z zespołem, trenowałem indywidualnie pod okiem mojego taty. Chciałem jak najszybciej dorównać moim rówieśnikom. Dwa lata później trafiłem do grupy prowadzonej przez Walentego Ziętarę. Tam też nauczyłem się najwięcej, od tego momentu hokej zacząłem traktować na poważnie. Kolejnym moim szkoleniowcem był Ryszard Kaczmarczyk, z którym uczestniczyłem w wielu międzynarodowych turniejach. Dobre występy w tych turniejach zaowocowały grą w bardzo silnej czeskiej lidze juniorów w barwach zespołu HC Havirov Panthers! Wiodło mi się tam również bardzo dobrze, zostałem zastępcą kapitana drużyny, a w 60 spotkaniach zaliczyłem 35 trafień oraz 40 asyst. Równocześnie w przygranicznym Cieszynie kontynuowałem naukę. Codzienne dojazdy były jednak bardzo kłopotliwe, co odbiło się na wynikach w nauce. Dlatego też po rozmowie z rodzicami postanowiłem wrócić do Polski i wstąpić do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Sezon zwieńczyły występy w reprezentacji Polski do lat 18, podczas Mistrzostw Świata w miejscowości Amsteten w Austrii. Później zaczęła się przygoda w USA, o której już wspominałem.
Przykład Leśnickiego pokazuje, że sport ma również swoje „czarne” oblicze. Ogromna praca na treningach, zaangażowanie i marzenia, w jednej chwili mogą zostać zniweczone przez kontuzję. My jednak wierzymy, że los w końcu uśmiechnie się do młodego nowotarżanina i ujrzymy go jeszcze na lodowej tafli.





«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    980



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024