|
Kilkanaście kapitalnych interwencji Niesłuchowskiego niewystarczyło by MMKS odniósł zwycięstwo w zaległym meczu z GKS-em Katowice |
Niezwykle dramatyczny i emocjonujący mecz od pierwszej do sześćdziesiątej minuty przyszło nam oglądać w MHL w Nowym Targu. W głównych rolach wystąpiły drużyny MMKS-u Podhale Nowy Targ i GKS-u Katowice, które uraczyły nielicznych kibiców 15 golami.
Od początku meczu inicjatywę przejęli goście, którzy raz po raz sunęli z atakiem na nowotarską bramkę. W ciągu pierwszych 5 minut, co najmniej 3 stuprocentowe szanse mieli Lustinec, Cichoń i Krzesak. Na posterunku jednak był, Niesłuchowski. Wreszcie w 7 minucie Leśnicki przedarł się lewą stroną i oddał piękny strzał z nadgarstka. Krążek zmierzający w samo okienko katowickiej bramki zatrzymał Szałaśny. W 8 minucie na 2 min. na ławkę kar poszedł Rasikoń i wówczas MMKS szybko rozegrał zamek i Władysław Bryniczka z bliska umieścił krążek w siatce. Później do głosu znowu doszli goście, którzy swymi kontrami siali popłoch w nowotarskiej obronie. Jednak ani Lustinec ani Jurca nie zdołali pokonać Niesłuchowskiego. W końcu w 12 minucie nowotarska bramka została odczarowana. Szybka dwójkowa akcja Cichonia z Lustincem zakończyła się strzałem tego drugiego pod parkanami nowotarskiego bramkarza. Radość katowiczan z wyrównania trwała zaledwie 23 sekundy, gdy ponownie MMKS na prowadzenie wyprowadził Zwinczak. W 15 minucie idealną sytuację na podwyższenie miał – obchodzący dziś 18 urodziny – Marek Puławski, lecz z bliska nie zdołał skierować krążka do bramki. W końcowych 5 minutach katowiczanie strzelili MMKS-owi dwa gole tym samym po raz pierwszy w tym meczu wychodząc na prowadzenie. Wpierw Lustinec „nastrzelił” stojącego przed bramką Roberta Mrugałę tak, że krążek odbity od niego wpadł do nowotarskiej bramki. A po dwóch minutach grający w przewadze GKS strzelił 3 gola.
Początek drugiej tercji to szybkie wyrównanie MMKS-u. Trójkowa akcja Puławskiego, Szumala i Kosa zakończyła się strzałem tego ostatniego praktycznie do pustej bramki. W 24 min. Bernaś na raty nie zdołał pokonać Niesłuchowskiego. Lecz po chwili Cichoń strzelił w długi róg i na tablicy ponownie prowadzili katowiczanie. W 31 minucie Sulka w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i strzelił w górny róg bramki Szałaśnego doprowadzając ponownie do remisu. Wymiana ciosów, więc nadal trwała. W 34 minucie Wieloch strzałem tuż przy słupku próbował zaskoczyć Niesłuchowskiego, lecz ten był dobrze ustawiony. Dwie minuty później 5 gola dla MMKS-u strzelił Leśnicki. Ostatnie słowo w tej tercji należało jednak do gości, którzy na niespełna dwie minuty przed końcem drugiej odsłony wyrównali.
Trzecia tercję dobrze rozpoczęli katowiczanie, którzy ponownie mieli z 5 „setek”, lecz za każdym razem Niesłuchowski popisywał się skuteczna obroną. W 48 minucie nowotarżanie złapali pod rząd 3 kary. Katowiczanie grali, więc przez prawie 3 minuty z przewagą najpierw dwóch a potem jednego zawodnika. Hokeiści MMKS-u długo się bronili, lecz w 52 minucie Cichoń wystrzelił z punktu wznowień i krążek wpadł tuż przy słupku. Dwie minuty później było już dwubramkowe prowadzenie gości, gdy Lustinec strzelił 7 gola. Skompletował w tym momencie hat tricka, lecz to nie był ostatni jego gol tego wieczora. Wydawało się, że po tych ciosach nowotarżanie się nie podniosą. Jednak podnieśli się !! W ciągu 30 sekund potrafili strzelić kontaktowego gola a po chwili doprowadzić do stanu po 7. Szóste trafienie MMKS zdobył wykorzystując liczebną przewagę, kiedy to Michalski z bliska umieścił krążek w bramce. Po chwili Kapica tak wymanewrował bramkarza, że Neupauerowi pozostało umieścić krążek po raz 7 w siatce. Ostatnie słowo w tym meczu należało do przyjezdnych, którzy po niespełna minucie po raz 8 zdołali strzelić krążek do nowotarskiej bramki. Ósmy i ostatni gdyż na dogonienie rywala hokeistom, MMKS-u zabrakło już czasu.
Następny mecz MMKS rozegra w najbliższą sobotę z rezerwami Cracovii o godz. 19.
MMKS Nowy Targ - HC GKS Katowice 7:8 (2:3, 3:2, 2:3)
Bramki:
1:0 Władysław Bryniczka - Marek Puławski 7:41 (w przewadze)
1:1 Jakub Lustinec - Tomasz Cichoń 11:45
2:1 Michał Zwinczak - Kamil Wcisło 12:08
2:2 Jakub Lustinec - Robert Grobarczyk 15:22
2:3 Sławomir Wieloch - Adrian Krzysztofik - Petr Jurca 17:49
3:3 Kacper Kos - Łukasz Szumal - Marek Puławski 21:49
3:4 Tomasz Cichoń - Robert Grobarczyk 25:48
4:4 Krzysztof Sulka - Michał Zwinczak - Bartłomiej Neupauer 30:24
5:4 Przemysław Leśnicki 35:20
5:5 Tomasz Cichoń - Adrian Krzysztofik 38:05
5:6 Tomasz Cichoń - Jakub Lustinec - Mateusz Szymański 51:09 (w przewadze)
5:7 Jakub Lustinec - Robert Grobarczyk 53:09
6:7 Mateusz Michalski - Przemysław Leśnicki 56:59 (w przewadze)
7:7 Bartłomiej Neupauer - Damian Kapica - Szymon Wróbel 57:30
7:8 Jakub Lustinec - Tomasz Cichoń 58:23
Kary: 8 - 10 min.
Strzały: 28:33 (9:13, 8:11, 11:9)
Sędziowali: T. Radzik - M. Niżnik, D. Smarduch
Widzów: 50
MMKS: Niesłuchowski - Marek, Cecuła; R. Mrugała, Leśniowski, Michalski - Gacek, Nenko; Leśnicki, K. Sulka, Kos - W. Bryniczka, Wróbel; Tylka, Puławski, Szumal - Wiktor, Wcisło; D. Kapica, Zwinczak, Neupauer.
HC GKS: Szałaśny (od 35:20 Goj) - Urban, Jurca; Wieloch, Krzysztofik, Bernaś - Rasikoń, Jurca; Grobarczyk, Cichoń, Lustinec oraz Krzesak, Trybuś, Szymański.
|