START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Sportowcy Podhala
Zmarł Jan Gąsienica Ciaptak.
 dodano: 1 Listopada 2009    (źródło: W. Szatkowski )

29 października zmarł w Zakopanem w wieku 87 lat Jan Gąsienica Ciaptak - jeden z najbardziej zasłużonych polskich narciarzy.   Był znakomitym alpejczykiem i skoczekiem - uczestnikiem trzech zimowych igrzysk olimpijskich, 28 krotnym mistrzem Polski w narciarstwie alpejskim. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz 14.00  we wtorek 3 listopada  na nowym cmentarzu przy ul Nowotarskiej .



Jan Gąsienica-Ciaptak - zawodnik SN PTT, a potem Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego - startował trzykrotnie na zimowych igrzyskach olimpijskich: 1948 - St. Moritz, 1952 - Oslo i 1956 Cortina d" Ampezzo. Ponadto zajął 8. miejsce w trójkombinacji alpejskiej i 15. w slalomie w MŚ FIS w Aare w Szwecji (1954). 
 

 
Urodził się 17 grudnia 1922 r. w Zakopanem. Przed wybuchem II wojny światowej był już dobrze zapowiadającym się juniorem. Jego pierwszym klubem była SN PTT, po 1950 r. startował w barwach CWKS-u. Do SN PTT zapisał się w wieku 12 lat i już pierwsze starty pokazały, że jest znakomitym technikiem. Uprawiał wszystkie konkurencje: zjeżdżał, skakał i biegał na nartach, zaliczając zjazdy przez słynne "wyćwiki". Były to karkołomne wprost zjazdy po reglach, które uprawiali chłopcy z Krzeptówek. Zjazdy stromym terenem, przez las, szybkim skrętem, na złamanie karku - wyrabiały w młodych adeptach narciarstwa refleks, szybkość i odwagę. - Było wtedy kilka grup chłopców, którzy uprawiali sport narciarski: jedna na Małym Żywczańskim, druga na Krzeptówkach, a trzecia w Kościelisku. Pierwsze narty zrobił mi ojciec - były to dobre narty, bo ojciec był znanym i dobrym cieślą - wspomina Jan Gąsienica-Ciaptak. W 1937 r. wygrał slalom juniorów w Suchym Żlebie na Kalatówkach. Zainteresował się nim wtedy ówczesny trener polskich zjazdowców Franz Zingerle. W czasie wojny Ciaptak podpatrzył kiedyś zawodników niemieckich, a ich płynna jazda techniką "równoległą" zrobiła na nim duże wrażenie.
 

Po wojnie powrócił do sportu. Zaczęła się piękna kariera, ale przerywana także kontuzjami. W 1948 r. jako zawodnik SN PTT startował na swojej pierwszej olimpiadzie w St. Moritz: - Otwarcie olimpiady odbyło się na lodowisku. Strój olimpijczyka otrzymałem dopiero na to otwarcie. Spodnie były za długie, a marynarka za krótka, ale orzełek zobowiązywał... Mieliśmy narty produkcji krajowej z wytwórni Stanisława Zubka w Zakopanem i "Kosche" - chyba austriackie, drewniane, kupione w sklepie. Inne ekipy miały już narty nowoczesne, plastikowe "Atofleksy", dużo lepsze niż nasze. Narty mi nie jechały, ale udało się pożyczyć parafinę i potem było nieźle. Trasa była trudna: szus - ściana - równe, a potem stromą ścianą w dół. Natomiast konkurs skoków odbywał się w kurniawie. Naprawdę dobrze prezentowałem się na skoczni olimpijskiej w St. Moritz. Skakałem w granicach 60 metrów. Miałem bardzo dobre wybicie i nigdy nie bałem się na skoczni. Nazywali mnie "orłem". Na treningu w Pontresinie miałem, niestety, dwa upadki; potem już skakałem dużo bardziej ostrożnie. Zacząłem się gubić na progu skoczni. W konkursie skoków zająłem 36. miejsce.

   
 
Później zajął się narciarstwem alpejskim. Warto dodać, że na najtrudniejszych trasach alpejskich - w Wengen, Kitzbühel, Ga-Pa, Chamonix, Radstadt, Soelden - wielokrotnie znajdował się w "piętnastce" najlepszych. Lubił zjazd, ale szczególnie dobrze czuł się w slalomie gigancie. Czasami na zawody w Alpy jechał bez ani jednego treningu biegu zjazdowego! Dzisiaj to się nie mieści w głowie, ale kiedyś, w latach 50. tak właśnie było. Braki treningowe i sprzętowe nadrabiał, jak i jego koledzy (m.in. Roj, Dziedzic, Marusarz, Pawlica, Zarycki) góralską brawurą i ogromną odwagą. Słynął z wyśmienitej techniki, a swoją klasę pokazywał też wielokrotnie w Zakopanem podczas Memoriału Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny. Jego nazwisko wzbudzało podziw u kibiców, którzy tysiącami obstawiali słynną trasę "FIS 2" z Kasprowego Wierchu. Powtarzano: "Ciaptak jedzie!" Na zawody przyjeżdżała wówczas czołówka świata: Austriacy, Francuzi, Włosi; słynni alpejczycy Schranz, Schuster, Zimmerman, Bozon, Allais. Apogeum umiejętności Ciaptaka przypadło na połowę lat 50. Zdarzały się mistrzostwa Polski, z których Ciaptak przywoził na rodzinne Krzeptówki komplet złotych medali.
 

Pamiętał też Stanisława Marusarza, którego chyba właśnie on pierwszy raz nazwał "dziadkiem". Stało się to podczas zawodów w Bańskiej Bystrzycy. Nasi reprezentanci wracali pociągiem z Czechosłowacji do kraju i na jednej ze stacji Marusarz zdobył dla wygłodniałych młodych sportowców kilka bochenków chleba, ale Ciaptak wtedy spał i chleba nie dostał. Gdy obudził się, powiedział z lekkim wyrzutem, ale i szacunkiem: - A o mnie zeście dziadku zabocyli?

 

W latach 50. i 60. Ciaptak słusznie nazywany był "królem polskich tras zjazdowych" - zdobył na nich aż 28 złotych medali mistrzostw Polski. Karierę zakończył w 1966 r., zdobywając na koniec srebro w kombinacji alpejskiej, brąz w biegu zjazdowym; miał wówczas 44 lata. Rywalem, którego szczególnie się obawiał był "Simek" Zarycki, tak jak i on z Krzeptówek. -" Simek często wypadał z trasy, bo jechał jak na złamanie karku, ale jak dojechał do mety, to nie było na niego siły. Jego obawiałem się najbardziej - wspominał.

 
Wyniki sportowe Jana Gąsienicy-Ciaptaka:
Był uczestnikiem trzech Olimpiad Zimowych: 1948 - St. Moritz, skoki: 36 miejsce, zjazd 37. miejsce na 102. startujących, z czasem 3 : 21, 3 min., slalom specjalny: nie ukończył na skutek upadku, kombinacja alpejska: 31. miejsce z notą 31. 12. 1952 - Oslo: slalom specjalny, zdyskwalifikowany w drugim przejedzie za ominięcie bramki. 1956 - Cortina d’ Ampezzo: slalom specjalny: 16. miejsce na 90 startujących z czasem 3 : 40, 0. Jan Gąsienica-Ciaptak był 28-krotnym mistrzem Polski: w zjeździe (1948, 1949, 1952, 1954, 1955), slalomie ( 1952, 1954, 1955, 1958, 1959, 1963), slalomie gigancie (1953- 1957, 1959, 1963) i kombinacji alpejskiej (1948, 1949, 1951, 1954, 1955, 1956, 1959). Wielokrotny wicemistrz kraju.
WOJCIECH SZATKOWSKI





«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    1829



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024