Na nowotarskim cmentarzu pożegnaliśmy dziś śp. Jana Łasia. W ostatniej ziemskiej drodze towarzyszyła mu rodzina, bliscy, znajomi i wielu nowotarżan, dla których na zawsze pozostanie najwierniejszym kibicem swoich ukochanych Szarotek.
W tym sezonie pełnił funkcję kierownika I-ligowego zespołu MMKS-u Podhale Nowy Targ. W Zarządzie MMKS-u był wiceprezesem do spraw sportowych. W przeszłości wielokrotnie uczestniczył z młodzieżowymi drużynami Podhala w zawodach ligowych i mistrzowskich. Miał 68 lat.
Żegnali go również młodzi hokeiści z Miejskiego Młodzieżowego Klubu Sportowego, dla których był kimś więcej niż kierownikiem drużyny i prezesem ds. sportowych w Zarządzie MMKS-u. To im Jan Łaś poświęcał najwięcej swojego czasu, był dla nich wzorem do naśladowania i oparciem w trudnych chwilach.
– Ostatnia droga naszego Jana była ostatnim spotkaniem w naszym życiu. Teraz będziemy Go odwiedzać na grobach. Szkoda, że odszedł kibic nad kibicami, który był sercem w hokeju. Większość czasu spędzał na lodowisku. Z smutkiem i żalem dzisiaj go pożegnaliśmy. Będzie nam Go brakować. Niech Bóg otoczy Go opieką w niebie. – wspomina Szymon Pawlik, jeden z wielu młodych hokeistów, którzy spotkali na swej drodze ś.p. Jana Łasia.
Mszy św. żałobnej odprawionej w kościele św. Anny przewodniczył proboszcz parafii św. Królowej Jadwigi ks. Henryk Paśko. Współcelebrowali ją: duszpasterz sportowców z Sanoka, franciszkanin o. Piotra Marszałkiewicz, który pochodzi z Nowego Targu i w przeszłości był bramkarzem zespołu Podhale Nowy Targ, proboszcz parafii św. Katarzyny ks. Marian Wanat oraz duszpasterz sportu Archidiecezji Krakowskiej, były bramkarz Szarotek ks. Paweł Łukaszka, który wygłosił homilię.
Na ręce żony zmarłego ś.p. Jana Łasia została przekazana przez zawodników w imieniu klubu MMKS-u symboliczna koszulka z nr. 1 i wygrawerowanym imieniem i nazwiskiem zmarłego kierownika.
|