Pobyt w Zakopanem to ostatni szlif. Doskonalenie technik, ćwiczenia kontrataku, wyćwiczenia połączeń technik i taktycznego ustawiania się do walki. W pierwszym tygodniu było trochę biegania na stadionie lekkoatletycznym i ćwiczenia ze sparing partnerami, w drugim większość czasu spędzaliśmy na macie - czyli technika i jeszcze raz technika. Po treningach odnowa biologiczna i porządny odpoczynek - podsumował zgrupowanie w zakopiańskim OPO COS Zakopane trener kadry narodowej judoków Adam Marek.
W galerii fotoreportaż z treningu kadry judo.!!!!
Podczas pobytu w Zakopanem nie było wycieczek w góry. "Bo to nie był czas, aby tuż przed zawodami robić objętościowe treningi. Takie trenowanie było wcześniej na zgrupowaniach w Japonii, Austrii i na Węgrzech" - dodał szkoleniowiec.
Adam Marek dodał - "W tym roku mamy Mistrzostwa Świata (połowa września-Tokyo) gdzie wystartuje po raz pierwszy dwóch zawodników w jednej kategorii wagowe. Od wóch lat w przepisach można powiedzieć rewolucja. Dla niektórych zawodników to trudne zmiany. Przykładowo zakaz chwytania za nogi - wielu zawodników w tym się specjalizowało. Dziś za to jest od razu dyskwalifikacja. Odpadły też repasaże - te walki dawały sporą szansę na brązowy medal, bo nawet gdy się przegrało z bardzop dobrymi zawodnikami to w repasażu sporo tych medali zdobywaliśmy. Zmiany dotyczą także punktacji - odpadła koka (najniższa ocena). To w sumie naprawdę dla wielu judoków spore utrudnienia - muszą się wielu rzeczy uczyć tak jakby na nowo"
"Po mistrziostwach Europy chcielibyśmy pomyślnie przejść w maju, czerwcu kwalifikacje olimpijskie i wtedy od lipca (Moskwa) ruszyć z przygotowaniami do Mistrzostw Świata. Tu też zmiany, ponieważ po raz pierwszy od 2002 roku w każdej kategorii wagowej będzie startować po dwóch zawodników. To będą dla nas trudne zawody. Bardzo mocni są m.in. Koreańczycy, Japończycy, Rosjanie i Francuzi. Z drugiej strony są pozytywy- my np. w wadze ciężkiej mamy dwóch bardzo dobrych zawodników i było ciężko wybrać, który z nich pojedzie na zawody. Eitel do tej pory był, że tak powiem w cieniu Wojnarowicza a przecież zdobywał medale np. MŚ w kategorii open czy na Uniwersjadzie. Teraz obaj mogą wystartować. To samo dotyczy Zagrodnika. Także ciągle w cieniu Kowalskiego, a przecież Zagrodnik jest najwyżej rankingowany na światowych listach - jest 11-ty" - przpomniał trener.
Kolejne plany zgrupowań? "Ze względu na sprawy finansowe nie ma jeszcze 100% pewności - albo wziąć 4-kę i jechać do Japonii bo tam skuteczność treningu jest najlepsza. Na trening przychodzi jednocześnie po 70 - 80 zawodników z czarnym pasem a to oznacza niesamowite możliwości sparingowe. Czy uda się to zrealizować? Nie wiem czy starczy pieniędzy, bo trzeba pamiętać, że kwalifikacje olimpijskie są bardzo drogie, ponieważ to są wyjazdy np. na zawody do Tunezji, Egiptu czy Brazylii. Są też w Kolumbii i Wenezueli. To przekracza nasze możliwości finansowe.
Liczymy, że jak nasz start w Mistrzostwach świata będzie udany, to może ktoś popatrzy na nas w sprawach finansowych łaskawym okiem. W Zakopanem być może będziemy jeszcze na przełomie lipca i sierpnia. Potem Cetniewo już przed samymi Mistrzostwami Świata w Japonii".
Rozmawialiśmy także z trenerem kadry judoczek Robertem Radlakiem. "Zakopane to był taki tygodniowy ostatni szlif czyli dopracowanie obrony, przeciwataków i wszelkich elementów szybkościowych. Wcześniej był tydzień w Bytomiu - tam mieliśmy więcej sparingpartnerów. Najgroźniejsze rywalki ME i MŚ? Poziom się wprawdzie bardzo wyrównał, ale jednak nadal do najmocniejszych należą reprezentantki Francji, Rosji, Niemiec, Słowenii czy Węgier. My staramy się być w czołówce i stąd nasze częste wyjazdy, żeby trenować z najlepszymi. Tak było w grudniu czy lutym. Dwa tygodnie po ME w Wiedniu (22-25 kwietnia) rozpoczynają się już turnieje kwalifikacyjne i wszystkie zespoły mocno się do nich przygotowują. Na tym pierwszym w Tunezji chcemy, żeby nasze zawodniczki zaczęły wygrywać. Do końca roku przed naszymi reprezentantkami jeszcze 10 startów. W sumie kwalifikacje olimpijskie potrwają dwa lata, my chcielibyśmy już w tym roku zdobyć na tyle punktów, żeby mieć pewne kwalifikacje. Bardzo liczymy, że uda się to na tyle wcześnie, żeby potem ułożyć właściwy plan przygotowawczy i w pełni go zrealizować".