Ogromny pech Justyny Kowalczyk w półfinale sprintu w Kuusamo! Polka pewnie wygrała swój wyścig, ale tuż przed finałem okazało się, że została zdyskwalifikowana za nieprzepisowe użycie kroku łyżwowego. Drugi raz z rzędu zawody Pucharu Świata wygrała Norweżka Marit Bjoergen.
Trasa w Kuusamo jest jedną z ulubionych Justyny Kowalczyk. Wiele podbiegów i zakrętów sprawia, że nie należy do najprostszych. Rok temu to właśnie Polka stanęła na najwyższym stopniu podium w sprincie rozgrywanym techniką klasyczną. Dziś było widać, że biegnie jej się bardzo dobrze i podium jest realne. Niestety, półfinał pokrzyżował jej plany.
W kwalifikacjach bardzo szybko pobiegła Marit Bjoergen, a kolejnymi zawodniczkami w klasyfikacji były Justyna Kowalczyk i Petra Majdić – trzy największe bohaterki poprzedniego sezonu.
Wszystkie trzy wygrały swoje biegi ćwierćfinałowe. Justyna Kowalczyk startowała w nim z Arianną Follis, Kateriną Smutną, Riikką Sarasoją, Astrid Uhrenholdt Jacobsen i Swietłaną Nikołajewą. W swoim stylu zaatakowała na podbiegu i uciekła rywalkom.
W półfinale Polka ponownie spotkała się w Włoszką Follis, a także z Petrą Majdić, Maiken Fallą, Aleną Prochazkovą i Charlotte Kallą. Zacięta walka trwała od samego początku, dobrze biegły Adrianna Follis i młoda Norweżka Falla. Na ostatnim podbiegu Justyna Kowalczyk przyspieszyła i odjechała pozostałym zawodniczkom. Falla potknęła się tuż przed metą i straciła sporo cennych sekund, dając się wyprzedzić Charlotte Kalli i Petrze Majdić.
Pewne zwycięstwo Justyny Kowalczyk przerodziło się w ogromnego pecha. Jury zdyskwalifikowało w tym biegu dwie zawodniczki – Fallę i Polkę za to, że użyły kroku łyżwowego na zakręcie. Protesty nie są rozpatrywane w finałach sprintu (z powodu braku czasu), ale nie było najmniejszego sensu składać odwołania – błąd Polki był ewidentny. Ostatecznie sklasyfikowano ją na 11. miejscu. Tym razem nie udało się wygrać, ale widać, że Justyna jest coraz mocniejsza.
Polkę w finale zastąpiła Marianna Longa. Włoszka wystartowała w nim wraz z Marit Bjoergen, Astrid Jacobsen, Petrą Majdić, Charlotte Kallą i Madoką Natsumi. Norweżki ostro wystartowały, a w połowie dystansu na czele była już tylko Bjoergen. W pościg za nią ruszyła Petra Majdić. Walka o zwycięstwo rozegrała się między tymi dwiema zawodniczkami. Norweżka nie dała się dogonić i pewnie zwyciężyła po raz drugi w tym sezonie. Majdić przypadło w udziale drugie miejsce, a na podium stanęła wraz z nimi kolejna Norweżka Astrid Jacobsen.
Pozostałe Polki nie awansowały do finałów. Agnieszka Szymańczak była 77., Ewelina Marcisz 82., Paulina Maciuszek 88., a Martyna Galewicz 95.
John Kristian Dahl wziął przykład z koleżanki z norweskiej kadry i również zwyciężył w finale sprintu męskiego. Drugie miejsce zajął Kazach Alexey Poltoranin, a trzeci był reprezentant gospodarzy Sami Jauhojaervi.
Najlepszy z Polaków, Maciej Kreczmer, zajął w kwalifikacjach dopiero 57. miejsce. Sebastian Gazurek był 95., Mariusz Michałek 103., a Maciej Staręga był 105.
Jutro bieg na 5 km kobiet i 10 km mężczyzn stylem klasycznym. Piątkowe i sobotnie wyniki będą miały wpływ na czas startu w niedzielnych wyścigach.
|