START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

EUROPEAN CLIMBING ROUTE
EUROPEAN CLIMBING ROUTE- PODSUMOWANIE ETAPU DRUGIEGO- EUROPA PÓŁNOCNA
 dodano: 17 Sierpnia 2011    (źródło: Monika Cieślar )
Monika Cieślar i Waldemar Fujcik na szczycie Stetindu

Rozpoczynając drugi etap projektu na rozgrzewkę pojechaliśmy w miejsce, w którym pogoda jest zawsze pewna- do chorwackiej Paklenicy, gdzie byliśmy też w zeszłym roku. Towarzyszył nam Marcin Wróbel. Był to pierwszy wyjazd Marcina na drogi wielowyciągowe.
 W galerii kilka fot z Norwegii !!!!!


Zrobione drogi:
Sjeverne rebro 4b (Veliki Cuk), 170 metrów- różnica wysokości, długość drogi ok. 240 m)- całą drogę prowadził Marcin Wróbel.
Istotni Brid 4b (Zub), 80 metrów
Kombinacja trzech dróg na Stupie Anici Kuk- Saleski 5a/b, Leva Trziska- wyciąg o wycenie 4a oraz Brid za Veliki Cekic za 5b. Droga miała około 470 metrów długości.
Ostatnią drogą były Velebitaski na Anici Kuk za 6a+, długości ok. 400 metrów.
 
Po powrocie z Chorwacji i szybkim przepakowaniu 28 czerwca wyjechaliśmy w dalszą trasę. Płynęliśmy z Gdyni do Karlskrony promem linii Stena Line. Podróż trwała 10 godzin.

Pierwszym naszym celem był Stetind- musieliśmy się więc dostać na samą północ, pod Narvik. Wybraliśmy drogę przez Szwecję. Po drodze odwiedziliśmy Sztokholm. Nie mieliśmy na jego zwiedzanie specjalnie dużo czasu- chcieliśmy jak najszybciej dostać się pod Stetind. Miasto zrobiło jednak na nas ogromne wrażenie.
Dojazd od promu zajął nam 3 dni. Już w czasie drugiego noclegu dało się odczuć białe noce;)
Na miejscu byliśmy w sobotę około godziny 22. Naszym oczom ukazał się symbol Norwegii z wierzchołkiem w chmurach. Mimo późnej godziny było zupełnie jasno, o czym świadczą zdjęcia.

W Norwegii i Szwecji można rozbijać się w dowolnym miejscu, 150 (Norwegia) lub 100 (Szwecja)  metrów od posiadłości. Pod Stetindem jest doskonałe miejsce na biwak w namiocie. Jadąc od Narwiku musimy przejechać tunel pod górą- naszym oczom ukaże się duży parking. Są tu ubikacje, dostęp do świeżej wody (rzeka), ławeczki ze stolikami, a przede wszystkim wspaniały widok na wyrastającą prosto z fiordu górę. Podczas naszego pobytu było tam ok. 15 namiotów, do tego ludzie śpiący w camperach i busach. Wszyscy zostawali raczej dłużej niż 48 godzin określone w przepisach, był to jednak specyficzny rejon;)

W pierwszy dzień pobytu zrobiliśmy rekonesans- podeszliśmy pod początek drogi normalnej. Przewodnikowe 2 godziny podejścia zamieniły się w czterogodzinną wędrówkę..
Jednak wspaniałe widoki wynagrodziły wszystko;).
Jedyną drogę jako zrobiliśmy na Stetindzie (1391 m n.p.m.) jest droga normalna. Trudności czwórkowe, większą jej część przechodzi się na asekuracji lotnej, poza kluczowym momentem- mocno eksponowanym trawersem na samych rękach.
 
Patrząc na prognozy chcieliśmy złapać jeszcze choć trochę dobrej pogody w środkowej części Norwegii, pojechaliśmy więc do Kristiansund- na zaproszenie naszego facebookowego znajomego, Piotra. Po drodze zwiedziliśmy miasto Trondheim. U Piotrka byliśmy przez weekend- pokazał nam okoliczne skały, miasteczko.
Niestety pogoda nie była tak dobra jak to zapowiadali- zmieniała się z dnia na dzień. Mieliśmy jeszcze trochę czasu do promu powrotnego, pojechaliśmy więc do Doliny Romsdal, z zamiarem zrobienia słynnego Filaru Trolli. Gdy dojechaliśmy na miejsce widoczna była tylko jakaś 1/10 drogi, ze szczytów płynęły strumienie wody. Nawet przez następne dni, mimo lekkiego wypogodzenia, skała była wciąż mokra. Żeby wykorzystać czas i choć trochę zobaczyć wybraliśmy się samochodem na słynną Drabinę Trolli- stromą, krętą drogę widokową. Dwukrotnie odwiedziliśmy sąsiednią dolinę Vengedal leżącą po drugiej stronie szczytu Romsdalhorn. Tym samym odkryliśmy świetne miejsce do wspinania- nie tylko sam szczyt Romsdalhorn, ale również masyw leżący po drugiej stronie doliny Vangedal- Vengetind.
 
Mimo, że nie wpinaliśmy się dużo w tym roku, nie uważamy tego czasu za stracony- wręcz przeciwnie, zobaczyliśmy piękne miejsca, wspaniałe cele na przyszłość. Ten etap nie jest jeszcze zakończony- w przyszłym roku postaramy się go dokończyć ponownie odwiedzając Norwegię. Chcemy wrócić pod Stetind, pod Filar Trolli oraz do doliny Vengedal. Dodatkowo chcemy poszerzyć ilość regionów i pojechać na Lofoty- chyba jedne z bardziej znanych szczytów norweskich w Polsce.
 

 




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    11059



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024