Trener Marek Rożej jest zadowolony z przebiegu kolejnego obozu biegaczy w Zakopanem, chociaż warunki pogodowe nie pozwoliły na zaplanowane wcześnej wycieczki w Tatry.
Zdaniem szkoleniowca pobyt w Zakopanem zawsze przynosi dobre efekty. "Stąd to już trzeci nasz pobyt w tym roku. Byliśmy w marcu, w listopadzie i teraz kończymy blisko dwutygodniowe zgrupowanie. W listopadzie skończyliśmy podbudowę objętości, a teraz już mamy więcej treningów specjalistycznych w sali oraz na bieżni. Jednym słowem zaczynamy się solidnie męczyć" - powiedział w rozmowie z PAP Marek Rożej, który od 2008 roku wspólnie z Janem Widerą trenuje męską kadrę Polski 400 metrów przez płotki.
Podczas obozu w Zakopanem przeprowadzano po dwa treningi dziennie. "Po około 2,5 godziny każdy naprawdę intensywnej pracy a potem odnowa biologiczna czyli głównie hydroterapia i sauna. Jednej rzeczy nie udało się nam jednak zrealizować - mieliśmy w planach wycieczki górskie w tym m.in. wejście okrężną trasą na Kasprowy Wierch, jednak odwilż spowodowała, że na tatrzańskich szlakach pojawił się lód i ze względów bezpieczeństwa zrezygnowaliśmy" - podsumował szkoleniowiec.
Dodał, że z kadrą seniorów 400 m przez płotki trenowała młodzież, w tym męskie i kobiece srebrne sztafety 4x400m z ME w Ostrawie. "Staramy się łączyć te grupy. Zwłaszcza teraz w sezonie olimpijskim młodsi nie tylko są ukierunkowywani przez trenerów, ale także mają szansę poobserwować przy pracy bardziej doświadczonych i utytułowanych kolegów. To niezwykle cenne" - podkreślił Rożej.
Dla Marka Plawgo zgrupowanie w Zakopanem nie do końca było udane. Zakłóciły je problemy zdrowotne. "Niestety na początku mogłem jedynie stosować tzw. trening zastępczy. Spowodowane to było reakcją organizmu na lek, który jestem zmuszony co jakiś czas stosować, aby stawy dobrze funkcjonowały. Dostałem uczulenia i dopiero wspomagany przez doktora Krzysztofa Łokasa i fizjoterapeutę Rafała Kota mogłem wznowić solidną pracę" - powiedział m.in. dwukrotny olimpijczyk w biegu dystansie 400 metrów przez płotki (Ateny 2004 i Pekin 2008r).
Dodał, że po tygodniu lekkiego treningu pozostało wprawdzie niewiele czasu na nadrobienie straconego czasu, to jednak przepracował go solidnie. "Wprawdzie miałem zalecenie żeby dmuchać na zimne, jednak to nie leży w moim charakterze i niemal od razu wziąłem się ostro do pracy. Chwila odpoczynku to będzie powrót do domu na święta a potem pewnie zbicie wagi po bożonarodzeniowym obżarstwie i oczywiście wznowienie treningów, w tym podczas styczniowego ponad trzytygodniowego wyjazdu do RPA" - wyliczał Marek Plawgo.
Trener Marek Rożej uzupełnił, że w czasie gdy Plawgo będzie przebywał w RPA, pozostali zawodnicy trenować będą w Spale. "Tam myślę w pierwszych dniach lutego będzie kontrolny mityng, podczas którego przekonamy się jak przepracowaliśmy wszystkie dotychczasowe etapy szkoleniowe".
Zapytany o pierwsze starty szkoleniowiec powiedział, że część jego podopiecznych rozpocznie sezon w lutym. "Między innymi w halowych MP. Wszystko jednak jak wiadomo podporządkowane jest igrzyskom olimpijskim w Londynie, więc te starty rozłożą się różnie".
Na IO w Londynie trenerzy liczą na dobre występy tak indywidualne jak i drużynowe. "Czyli conajmniej finały Marka Plawgo oraz mocną walkę sztafet. Na igrzyska zakwalifikuje się po szesnaście najlepszych sztafet na świecie. Nasza męska w tej chwili jest mniej więcej na ósmym-dziewiątym miejscu rankingu. Trochę gorzej ma się nasza znacznie młodsza, ale dobrze rokująca kobieca ekipa. Jest gdzieś chyba na dwudziestej trzeciej pozycji. Dziwczyny robią jednak duże postępy, więc liczę na kwalifikacje a potem dobry występ na igrzyskach" - podsumował Marek Rożej.
30. Letnie Igrzyska Olimpijskie Londynie rozpoczną się 27 lipca a zakończą 12 sierpnia 2012 roku.
|