Dobre wieści nadeszły z bieruńskiej kliniki dr Krzysztofa Ficka „Galen” na temat stanu zdrowia Anny Szafraniec (CCC Polkowice), która ucierpiała podczas ostatniego Pucharu Świata MTB w Novem Mescie na Morave.
Zawodniczka polkowickiego teamu, która podczas startu 3. edycji PŚ została zepchnięta na barierki wytyczające trasę przez Brytyjką Annie Last nie ma złamania obojczyka. - Złamany nie jest, tylko mocno stłuczony z licznymi wewnętrznymi krwiakami - powiedziała zawodniczka. - Dostała od dr Ficka specjalne urządzenie, które ma przyspieszyć leczenie i od wtorku trenuję już na trenażerze, a w piątek wsiadłam na rower i zrobiłam spokojną przejażdżkę.
- Brak złamania to bardzo duży plus, szkoda tylko, że boli tak samo jak przy złamaniu - dodała zawodniczka polkowickiego teamu. Przypomnijmy, że w owym pechowym obojczyku Ani wciąż tkwi siedem śrub i tytanowa płytka, które są konsekwencją zeszłorocznego upadku w Champery.
W najbliższą niedzielę we francuskiej miejscowości La Bresse odbędzie się 4. edycja PŚ MTB. Anna Szafraniec w niej oczywiście nie wystartuje. We Francji są już pozostałe zawodniczki CCC Polkowice: Maja Włoszczowska, Aleksandra Dawidowicz oraz Magdalena Sadłecka.
|