START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Narty
Jędrzej Dobrowolski- bicie rekordu na Kasprowym Wierchu.
 dodano: 21 Marca 2013
Jacek Nikliński i Jędrzej Dobrowlski

 23 marca o godz 9.00 na Kasprowym Wierchu nasz najszybszy narciarz Jędrzej Dobrowolski miał podjąć próbę bicia rekordu  Tatr w zjeździe na nartach. 34 lata temu prędkość ponad 180 km/g osiągnął Jacek Nikliński szusując z Beskidu do Kotła Gąsienicowego. Jędrzej będzie próbował pobić ten rekord na trasie z Kasprowego Wierchu  od dzwonu do  Kotła Goryczkowego.  Ze względu na warunki śniegowe i atmosferyczne próba została przełożona  na kwiecień szczegóły niebawem  Zapraszamy narciarzy do kibicowania.
 
 


 
 
 
Reprezentant Polski w Speed Ski do tej wyjątkowej próby na Kasprowym przygotowuje się bardzo skrupulatnie. Trenuje i szykuję plan na idealny zjazd. Cel? 180,632 km/h
 
Pierwszy raz w swojej sportowej karierze Speed Ski pojedziesz w polskich górach. To dla ciebie ważny moment?
 
 J.D To dla mnie wyjątkowa chwila. Cieszę sie, ze mogę coś takiego zrobić u siebie, na moim podwórku. Do tej pory mogę powiedzieć, że czułem sie trochę osamotniony. Jestem przecież jedynakiem w Speed Ski a do tego wszystko co robiłem było zawsze gdzieś daleko. I dla wszystkich te moje wyczyny były takie trochę wirtualne.  Moja rodzina, moi znajomi czy kibice dowiadywali się wszystkiego z mediów czy z moich opowieści. To było trochę na zasadzie "gdzieś tam Jędrzej Dobrowolski jeździ i bije te rekordy". A teraz będę mógł to wszystko zaprezentować, przybliżyć w Polsce. To wyjątkowa dla mnie chwila, bardzo sie z tego cieszę.
 
 
Do tego przejazdu w Tatrach przymierzasz sie juz od lat. Marzenie sie spełnia?
 
 J. D.Trochę tak. Rzeczywiście o tym , żeby w końcu to zrobić u nas w kraju, u nas w Zakopanem, u nas na Kasprowym to myślałem od dłuższego czasu. Już nawet poczyniłem pewne kroki trzy lata temu. Starałem sie ale zawsze pojawiały sie jakieś tam przeszkody i do tej pory sie to nie udało. Ale wygląda na to, że tym razem przejadę i , że jest to nowego początek. 
 
 
Jak sie przygotowujesz do tego startu? Okazji za dużo to przetestowania trasy nie miałeś
 
 J. D.Zakładam długie narty zjazdowe, które mają długość 215 cm. Są więc troszkę krótsze niż te moje, które służą mi do bicia rekordów.  No i staram sie zasuwać ile mogę po trasach turystycznych. Oczywiście robie to z samego rana kiedy nikogo jeszcze nie ma, tak żeby się  nikim nie zderzyć. I w ten sposób oswajam sie z prędkościami, z tym środowiskiem, z tymi trasami. Musze stworzyć sobie w głowie tę teorię.  Wyobrażam sobie mniej więcej jak to będzie wszystko wyglądać. Musze wyczuć pewne rzeczy i zrozumieć jak będzie przebiegał przejazd i jak będzie sie odbywało hamowanie. Bo też to jest jedna z najważniejszych części mojej próby. Rozwinąć prędkość to nie jest wielka sztuka ale zatrzymać się, szczególnie kiedy nie ma jakiejś wielkiej przestrzeni hamowania, jest już nieco trudniej. Opracowuję więc wszystko i układam w głowie. Kiedy przyjdzie moment, w którym  będę mógł w stu procentach wykorzystać tę wyznaczoną trasę i zacznę szybko jeździć, będę gotowy na podjecie wyzwania. Będę miał gotowy plan działania. 
 
 
 
Ale to nie jedyny twój trening?
 
J. D. Tak, oczywiście. Pracuję także nad siłą i dynamiką. Poza treningiem narciarskim muszę cały czas dbać o wszystkie aspekty przygotowania fizycznego i utrzymywać sie w dobrej formie. Dużo siłowni. Trochę też karate. 
 


Czy myślisz, że ta próba na Kasprowym może w przyszłości zaowocować jeszcze poważniejszymi zawodami? Na przykład Pucharem Świata w Speed Ski?
 
J. D Na pewno informacja pójdzie w świat i będzie to kolejna promocja tego wyjątkowego sportu jakim jest narciarstwo szybkie. FIS juz od jakiegoś czasu podpytuje o Polskę tym bardziej, że są zawody Pucharu Świata, które są wolniejsze niż to co można by zorganizować w Polsce. Możemy zrobić szybsze zawody niż na przykład w Szwecji. Więc teraz otrzymają tego potwierdzenie.  Zorganizowanie próby prędkości na porządnym poziomie jest możliwe nie tylko w Szwajcarii, Francji czy Austrii. Liczę na to, że to się fajnie rozwinie i , że odbędą się w przyszłym roku zawody. Jeśli nie pod auspicjami FIS-u to przynajmniej zawody amatorskie. Bardzo bym chciał, żeby trasa, którą budujemy z Polskimi Kolejami Linowymi spełniała warunki homologacji. Z tak spełnionymi warunkami trasa może stać się trasą pucharową.
 
 
Powiedziałeś na początku, że wreszcie będziesz mógł podzielić sie swoją pasją tutaj w Polsce, w Tatrach. Nie zapominajmy jednak, że ta twoja pasja to sport ekstremalny. Jak rodzina podchodzi do zbliżającej sie próby, którą zobaczą na własne oczy?
 
 J. D. Już teraz widzę, że jest duże zainteresowanie tym wydarzeniem. Bardzo sie cieszę z tego powodu. Rzeczywiście będę mógł to pokazać moim rodzicom, mojej żonie, moim najbliższym znajomym i przyjaciołom. Ale także zakopiańczykom i ludziom, którzy przyjadą tutaj. To jest dla mnie fantastyczna sprawa. Ten mój świat przestanie juz w końcu być tak bardzo wirtualny. Zapraszam więc wszystkich narciarzy na mój przejazd 23 Marca około godziny 9. Wszystko odbędzie sie na Kasprowym Wierchu na Goryczkowej.
 
 
To juz w sobotę. Zjedziesz w Tatrach po czym znowu ruszasz w świat...
 
Tak, dwa dni po Kasprowym ruszam do Francji do Vars,  gdzie wykręciłem w styczniu 230.19 km/h.  Odbędą się tam elitarne zawody Speed Ski Masters. To zawody, na które zaproszono jedynie 10 śmiałków z całego świata. Znalazłem sie w tej grupie ponieważ moje ostatnie wyniki sprawiły, że należę do czołówki światowej. W Vars mamy pobijać rekord świata. Strasznie się cieszę na takie zawody bo uwielbiam szybkość. Ten sezon zakończę więc z dużymi prędkościami. Do tego to dla mnie ogromne wyróżnienie, że mogę startować z najlepszymi z najlepszych. Wspaniała sprawa. Bardzo się cieszę. Trzymajcie za mnie kciuki!
 


  Rekord należy do Jacka Niklińskiego poniżej wywiad z nim.




Kask od judoki: czyli jak Jacek Nikliński bił rekordy prędkości w Tatrach
 
1978 i 1979 rok: to lata, w których podejmował Pan w Tatrach próby bicia rekordu prędkości. Jak Pan to wspomina?
 
 J.N. Za pierwszym razem zjeżdżalem nie po tej trasie, którą przygotowałem i na której trenowałem. Musieliśmy z Beskidu pojechać do Kotła Gąsienicowego. Niestety pogoda pozostawaiała wiele do życzenia. Była mgla więc od połowy trasy miałem wrażenie , że uderzam w ściane betonową tak mało widziałem. Jak się jeszcze jedzie 10 km/h to pół biedy ale przy 100 to już jest to niebezpieczne. Z towarzyszącym mi wówczas ze Stefanem Dziedzicem zdecydowaliśmy, że pojadę. On mi dał tylko informację: "Jacek, od połowy kotła jest widoczność". No i pojechałem. 
 
 
Ktoś Pana asekurował, były odpowiednie środki bezpieczeństwa?
 
J. N. Tak oczywiście. Zabezpieczenie Gopru, lekarz. Próba była zgłoszona do Polskiego Związku Narciarskiego z komisją sędziowską. Urządzenia pomiaru prędkości mieliśmy z Centralnego Ośrodka Sportu bo te miały homologację miedzynarodową. Połączyliśmy ten mój zjazd z obchodami 400 lecia Zakopanego. I tak to się zaczęło.
 
Jaki uzyskał Pan wówczas rezultat?
 
 J. N 143.713 km/h. Ale podkreślmy, że w klasie seryjnej czyli korzystając z ogólno dostępnego sprzetu. Takiego typowego narciarza a turystycznego. Narty zwykłe, bez kombinezonu i kasku, które używane były w Speed Skiingu.
 
 
I wówczas stwierdził Pan, że kolejnym roku spóbuje Pan już wyposażony w najlepszy sprzęt?
 
 J.N.Tak, choć historie związane z kompletowaniem stroju też były kuriozalne. Ciekawa jest historia kasku, w którym jechałem. Dostałem go od pewnego polskiego judoki. Tak się złożyło, że z kadro judo pojechał do Włoch na zgrupowanie. Gdzieś tam po kolacji zaczęło się mocowanie na rękę i jakiś tubylec powiedział, że w miejscowości jest człowiek, którego na rękę nikt nie położy. Pokonał go nasz  judoka a w nagrode dostał kask do Speed Ski. I ja dowiedziałem się od kolegi, że jest właśnie taki judoka w Krakowie z kaskiem do narciarstwa szybkiego. Dostałem go, pojechałem w nim i ten kask mam do dzisiaj.
 
 
 
Jak wyglądała tam próba z 1979 roku kiedy pobił Pan kolejny, aktualny od 34 lat rekord Polski?
J. N. Tu już byłem przygotowany naprawdę. Trenowałem na całego na Krokwi, z Beskidu miałem wtedy około stu zjazdów z samej góry. Trasa natomiast pozostawiała wiele do życzenia ponieważ dostałem zgodę od Tatrzańskiego Parku Narodowego na ubicie trasy jedynie nogami.Więc z samej góry z kolegą ubijaliśmy nartami. Trasa miała szerokość dwóch długości nart. Nie mówiąc o równości.Dopiero odcinek wyhamowania mogliśmy ubić ratrakiem.Swoją drogą ten odcinek wyhamowania na Beskidzie był dość niebezpieczny. Ważna była pogoda bo tęż na Kasprowym, jak to w górach, albo się pogoda uda albo i nie. I tym razem warunki nie były idealne. Trochę śniegu, troszeczkę mgły.Jakby warunki były idealne to może pojechałbym szybciej a tak skończyło się na 180.632 km/h. Była to prędkość, która w dawała mi miejsce w pierwszej dziesiątce na świecie.
 
 
Dlaczego nie podjął Pan kolejnych prób?
 
Ze względow politycznych. Były pewne zamieszania w klubie. Wiadomo jakie to były czasy. Postawiliśmy się w klubie kiedy polityczni działacze próbowali manipulować wynikami. Postawiliśmy się i posypały się zakazy. Kiedy po moim rekordzie dostałem zaproszenie do Włoch na zawody to już paszportu nie dostałem. Ale nie warto do tego wracać.
 
 
Jan Pan patrzy na poczynania Jędrzeja Dobrowolskiego?
 
Muszę przyznać, że jego wynik 230.19 to już jest poważna prędkość licząca się na świecie nawet. A co do jego próby na Kasprowym to fajnie, że takie próby w Polsce się odbywają.
 
 A teraz trochę historii  speed ski
 
 


NARCIARSTWO SZYBKIE (ang. SPEED SKI) to konkurencja narciarska, w której zawodnicy wyposażeni w specjalistyczne narty, kombinezony i aerodynamiczne kaski rywalizują osiągając największą prędkość na stromej, prostej trasie. Dyscyplina często określana jest „najszybszy niezmotoryzowany sport na ziemi”.
 
 
Początki sportu sięgają 1930 roku kiedy to Austriak Guzzi Lantschner w szwajcarskim St. Moritz ustanowił pierwszy nieoficjalny rekord prędkości wynoszący 105,675 km/h. Pierwszy oficjalny rekord prędkości na nartach należy do innego Austriaka - Leo Gasperl, który w Saint Moritz uzyskał prędkość 139 km/h – doszło do tego w 1930 roku. W tym czasie eksperymentowano z kształtem kasku i stosowano obciążanie nart, by zwiększyć ich przyśpieszenie. Narciarze z 32 kilogramowym balastem na nartach w 1933 roku osiągali prędkości w granicach 136 kilometrów na godzinę.
 
 
W 1950 pod Matterhornem (Monte Rossa na granicy szwajcarsko-włoskiej) podjęto próby ustanowienia rekordów prędkości. Zjazdy podjęto na trasie o 62% nachylenia na wysokości około 12 000 stóp.
 
 
W latach 60-tych w ośrodku Cervinia we Włoszech uzyskiwano już prędkości powyżej 170 km/h. W 1964 roku Włoch Luigi Di Marco uzyskał prędkość 174,75 km/h, a w 1970 roku Japończyk Morishita uzyskał prędkość 180 km/h.
 
 
W latach 60-tych producenci sprzętu narciarskiego dostrzegli potrzebę stworzenia specjalnego sprzętu dla śmiałków uprawiających narciarstwo szybkie. Po wielu badaniach przeprowadzonych w tunelach aerodynamicznych przygotowano osprzęt dla zawodników. Speed Ski zyskało większą popularność, gdy amerykańscy narciarze po próbach w Ameryce Południowej uzyskiwali (nieoficjalnie) prędkości rzędu 174 km/h. Włosi pokonali tą granicę i w 1964 ustanowili rekord prędkości, który wynosił blisko 175 km/h. W latach 70-tych i 80-tych Amerykanie uzyskiwali już prędkości około 200 km/h.
 
 
W 1978 roku Amerykanin Steve Mc Kinney w Portillo w Chile po raz pierwszy przekroczył 200 km/h.
 
Większość zawodów Speed Ski rozgrywana jest na zjazdach w Europie. FIS (International Ski Federation) długo nie uznawała dyscypliny. Jednak, gdy popularność sportu wzrastała FIS włączył konkurencję narciarzy szybkich w swój kalendarz i struktury. W 1992 podczas Igrzysk Olimpijskich w Albertville we Francji Speed Ski pojawiło się jako dyscyplina pokazowa w programie Igrzysk Olimpijskich. Nie jest wykluczone, że podczas IO w Sochi 2014 Speed Ski ponownie pojawi się w programie olimpijskim jako dyscyplina pokazowa, a wtedy wystartuje w niej także Jędrzej Dobrowolski.
 
 
Elementy techniczne
 
Narty mają długość 2,4 metra. Szerokość nie większa niż 10 cm, a waga do 15 kg. 
Inne wyposażenie narciarza szybkiego:
ognioodporny kombinezon z pianki, aby uniknąć oparzeń w razie upadku
owiewki zwane skrzydełkami przy butach narciarskich celem zmniejszenia oporów powietrza oraz zachowania stabilności zjazdu
aerodynamiczne kaski przypominające konstrukcją szyszki
 
 
Zasady pomiaru prędkości
 
Speed Ski odbywa się na specjalnych stromych trasach o długości jednego kilometra. Pierwsze 400 metrów to odcinek uzyskiwania prędkości. Na kolejnych 100 metrach dokonywane są pomiary prędkości. Kolejne 500 metrów to odcinek pozwalający na wyhamowanie.
 
 
Tras do Speed Ski na świecie jest około 30. 
 
 
SZCZEGÓŁY:
    Narty mają 240 cm długości i są specjalnie budowane do tej dyscypliny.
 
    Wiązania i buty narciarskie są specjalnie wykonane do SPEED SKI. Wiązania narciarskie muszą być tak dopasowane, by nie reagowały na wibracje podczas zjazdu.
 
    Kijki wygięte są w sposób ergonomiczny, dopasowany do sylwetki zawodnika. Ich waga to max. 2 kg i długość 1 metr.
 
    Kombinezony narciarskie wykonane są ze szczelnego lateksu, który nie przepuszcza powietrza. Kombinezon podszyty jest pianką, a w jego skład wchodzi poliuretan celem zmniejszenia oporu powietrza.
 
   Kask narciarza przybiera kształt kropli wody – celem uzyskania najlepszej aerodynamiki podczas zjazdu.
 
    Specjalne spoilery są przymocowane do butów narciarza celem minimalizowania oporu i zmniejszenia turbulencji podczas zjazdu.
 
CIEKAWOSTKI:
 
w pierwszych latach Speed Ski zawodnicy trenowali jeżdżąc na dachach samochodów celem przyzwyczajenia organizmu do dużych prędkości i dużych uderzeń powietrza. W ten sposób narciarze poszukiwali najlepszych pozycji aerodynamicznych
przyspieszenie narciarzy szybkich porównywalne jest do prędkości w Formule 1 – w Speed Ski prędkość od 0 do 200 km/h uzyskuje się w ciągu 6 sekund
rekord prędkości należy do Włocha Simone Origone i wynosi 251,400 km/h
 
 
 
Jędrzej Dobrowolski - urodzony 24 kwietnia 1981 roku . Zakopiańczyk .W jego rodzinie narciarstwo to tradycja, która sięga początków XX wieku . Z tego powodu pierwsze ślizgi na nartach miał za sobą w wieku trzech lat. W wieku siedmiu lat zaczął trenować narciarstwo alpejskie w najstarszym polskim klubie narciarskim SNPTT 1907 ZAKOPANE . Trwało to do końca szkoły średniej (Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem). Na okres studiów przeniósł się do Krakowa, gdzie zdobył dyplomy z fotografiki i grafiki warsztatowej Akademii Sztuk Pięknych. Po zakończeniu studiów powrócił do Zakopanego i narciarstwa. Ze względu na to, że zawsze pociągała go prędkość postanowił spróbować swych sił w Speed Ski - najszybszy niezmotoryzowany sport na ziemi. Polega on na osiąganiu jak największych prędkości w zjeździe na nartach. Przyśpieszenia w tych próbach mogą sięgać nawet 6 sekund do 200 kilometrów na godzinę . Jest trzecim w historii Polakiem uprawiającym tę dyscyplinę sportu. 
Obecnie startuje w najszybszej kategorii Speed One. Sześciokrotnie pobijał rekord Polski.  Przekroczył granicę 200 kilometrów na godzinę zapisując się tym samym do ekskluzywnego "Klubu 200". Od 2008 roku jest uczestnikiem Pucharu Świata FIS Speed Ski, gdzie aktualnie zajmuje miejsca w pierwszej piątce. Trzykrotnie uczestniczył w Mistrzostwach Świata FIS Speed Ski. W drugim starcie w 2011 roku w  Verbier w Szwajcarii zajął 11 miejsce. W odbywających się w tym mieście prestiżowych zawodach Speed Master uczestniczył czterokrotnie i tam w 2010 roku ustanowił rekord - 209,140 kilometrów na godzinę – który przez kilka lat był rekordem Polski. Wynik ten dał mu dziewiątą pozycję wśród najszybszych zawodników świata na tych zawodach. W 2012 roku w Pucharze Świata we francuskim Vars jako pierwszy w historii Polak stanął na podium PŚ zajmując 3 miejsce i wygrywając z największymi sławami Speedski w tym z rekordzistą i mistrzem świata Simone Origone.
W styczniu 2013 roku Jedrzej Dobrowolski pojechał na Mistrzostwa Świata w Vars, gdzie dwukrotnie pobił swój rekord Polski. Jedyny reprezentant Polski w Speed Ski „wykręcił” 218.77 km/h by kilka dni później zawiesić poprzeczkę jeszcze wyżej. Dobrowolski pojechał 230.19 km/h! co jest aktualnym rekordem Polski i jednym z najlepszych prędkości na świecie. Już tylko 20 km/h dzieli Polaka od rekordu świata Włocha Origone. Szansa na zaatakowanie kolejnej magicznej bariery, tym razem 250 km/h, będzie już pod koniec marca w prestiżowych zawodach Speed Ski Master w Vars  we Francji .
 
 
 

Jacek Nikliński 34 lata temu
Jędrzej Dobrowolski

Jacek Nikliński 34 lata temu


«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    1969



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024