Kilkanaście samodzielnych taterniczek wyruszyło wspólnie na wspinanie na Żabim Mnichu. Kobiece zespoły przeszły m.in. południową ścianę Żabiego drogą WC 37 (trudność V). Na większe wyczyny nie było czasu, bo prognozy wróżyły burze z piorunami. Na szczęście aura okazała się litościwa - zlewa nie doszła do Morskiego Oka.
Grupa pań była dość liczna, a miejsca na szczycie niewiele. Klaudia Tasz i Marychna Krzeptowska przytaszczyły ze sobą duży worek polskich jabłek, które zostały zjedzone na wierzchołku Mnicha.
Spotkanie służyło nawiązaniu nowych znajomości i umocnieniu istniejących. Niektóre z dziewczyn miały wreszcie okazję spotkać się po raz pierwszy. Atmosfera była wyśmienita.
Ogromnie wszystkim dziękuję, w szczególności pomysłodawczyni tego spotkania, Edycie Sadowskiej - to był przepiękny dzień!
Fot. Klaudia Tasz