Mamy pierwsze złoto podczas tegorocznej Uniwersjady. W kombinacji norweskiej w konkurencji rozgrywanej metodą Gundersena zwyciężył po niesamowitym finiszu obrońca tytułu z Trentino Adam Cieślar. Dodatkowo brązowy krążek wywalczył Szczepan Kupczak.  




- Wiedziałem, że jestem tutaj w gronie faworytów. Czułem się mocno i jestem bardzo zadowolony, że udało mi się obronić tytuł – mówił zaraz po zakończeniu zawodów Cieślar.

Po konkursie skoków i próbie na 95 metrów, podopieczny trenera Jana Klimko zajmował trzecie miejsce. Tracił do prowadzącego Niemca Tobiasa Simona 32 sekundy (99 m) i kolegi z reprezentacji Mateusza Wantuloka (98 m) 20 sekund. Bieg na 10 km techniką dowolną Polak rozpoczął bardzo dobrze i objął prowadzenie już na 4 kilometrze. Przez większość dystansu nasz zawodnik biegł samotnie. - Wiedziałem, że z tyłu mnie gonią. Nie miałem, co czekać na resztę z tyłu. Musiałem sam uciekać – ocenił swój bieg Adam Cieślar.

Na 1,5 kilometra przed metą Cieślar miał 8 sekund przewagi nad Niemcem Davidem Welde. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów dzięki świetnej postawie przesunął się na drugie miejsce z trzynastego zajmowanego po skokach. Kiedy obaj zawodnicy wbiegli na stadion nieznacznie prowadził Niemiec. Polak dzięki świetnemu finiszowi dogonił go. Obaj kombinatorzy równocześnie wbiegli na metę. O tym, kto zwycięży zadecydowała fotokomórka. Zwycięzcą został Polak.

- Finisze nie należą do mojej najmocniejszej strony. Zawsze rozgrywałem to wcześniej na dystansie. Tutaj David mnie doszedł i zaatakował. Tym, że wygrałem jestem naprawdę zaskoczony. Nie wiem, skąd wziąłem tyle siły - mówi na mecie Adam Cieślar. Nasz zawodnik pytany o kolejne starty dodał: - Bardzo bym się cieszył, gdybym zdobył tutaj jeszcze dwa medale.

Ku naszej radości trzecie miejsce wywalczył Szczepan Kupczak, który po skokach był czwarty. Dzięki dobremu biegowi Polak utrzymywał się w czołówce i na mecie pokonał o 5 sekund Ukraińca Pasichnyka. - Myślałem, że będzie tutaj walka i wszystko rozegra się w dużej grupie, a na metę doleciało nas dwóch. Udało mi się urwać na tej ostatniej prostce. Z tego jestem zadowolony, bo zwykle finisze mi nie wychodzą – ocenił Kupczak. Jak dodał nie spodziewał zdobycia medalu.

W konkurencji rozgrywanej metodą Gundersena wystartowało jeszcze trzech naszych reprezentantów. Wspomniany, wcześniej Mateusz Wantulok zakończył zawody ostatecznie na dobrym 5. miejscu. Na 16. pozycji uplasował się Wojciech Marusarz, który po skokach był 20. Natomiast zawodów nie ukończył Paweł Słowiok, który był 9. po konkursie skoków.

Maciej Wadowski, Strbske Pleso

Fot. Piotr Głodzik

Biegi narciarskie - Upadek w finale

W poniedziałek rozegrano również sprint mieszany techniką klasyczną biegaczy. Maciej Staręga i Marcela Marcisz-Kaczmarska zajęli 9. miejsce. W finale nasi reprezentanci długo utrzymywali się w czołówce, ale niestety na swojej drugiej zmianie Marcela Marcisz-Kaczmarska zaliczyła upadek. - Myślę, że pobiegliśmy na tyle, ile było nas stać. Była silna obsada. Wystarczyło sił na dziewiąte miejsce. Z tego, co widziałem to Marcela wywróciła się na ostatnim zjeździe. Takie rzeczy w sprincie się zdarzają. Sprint nie wybacza upadków, bo traci się te 10 sekund. Okazało się to do nieodrobienia i skończyliśmy na dziewiątym miejscu. Takie jest życie. Mógł się ktoś inny wywrócić, trafiło na nas – mówił po zakończonej rywalizacji Maciej Staręga. W półfinale odpadł drugi z naszych duetów Jan Antolec/Justyna Mordarska. Ostatecznie zostali sklasyfikowani na 12. miejscu.

Dwa pierwsze miejsca na podium zajęli Rosjanie. Złoto powędrowało do duetu Gafarow/Nikołajewa, a srebro do Szakirzianow/Powoliewa. Na najniższym stopniu podium, a zarazem brązowy krążek wywalczyli Czesi Saril/Grochowa.

maw

We wtorek na trasy w Osrblie powrócą polscy biathloniści. Podopieczni Grzegorza Brila wystartują w sprintach. Natomiast w Strbskim Plesie na normalnej skoczni zaprezentują się polscy skoczkowie.

Maciej Wadowski, biuro prasowe akademickiej reprezentacji Polski,

Zimowa Uniwersjada 2015, Strbske Pleso/Osbrlie/Granada