W miniony weekend miała rozstrzygnąć się sprawa dominacji jednej z nowotarskich drużyn na lokalnym terenie. To spotkania, które elektryzują całą unihokejową Polskę, a w stolicy Podhala, będącą także stolicą polskiego unihokeja te emocje odczuwa się jeszcze intensywniej. Stawką są nie tylko ligowe punkty, ale gra toczy się także o respekt i szacunek lokalnego przeciwnika.
Górale do meczów przystąpili w mocno osłabionym składzie. Z Szarotką przyszło im się zmagać bez najlepszego strzelca - Kosteli, Lei, Korczaka (w pierwszym meczu) oraz Subika (w drugim). Wydawałoby się, iż mistrzowie kraju są z góry skazani na porażkę. Nic bardziej mylnego. Dzięki charakterowi oraz ogromnej woli walki to Górale po pierwszym meczu schodzili z parkietu jako zwycięscy.
- Pierwszego meczu nie potraktowaliśmy poważnie, zlekceważyliśmy osłabionego rywala. Myśleliśmy, że brak kluczowych zawodników w drużynie przeciwnej zapewni nam łatwe zwycięstwo. Myślę też, że wysoki pressing, którym graliśmy od początku meczu był woda na młyn dla drużyny Górali, gdyż jest to doświadczona drużyna i słynna z gry kontrą - ocenił krytycznie postawę swojej drużyny po pierwszym spotkaniu Łukasz Widurski.
Górale zlekceważenie przez przeciwnika wykorzystali dość szybko. Fryźlewicz przepiękną bramką dał sygnał do ataku i ogromny bodziec dla kolegów, a co najważniejsze dał innym do zrozumienia, że pod nieobecność kolegów to oni muszą przejąć pałeczkę. Jeszcze w pierwszej tercji mistrzowie dołożyli kolejne trafienie. Ponownie pokazał się Fryźlewicz, który tym razem "maczał palce" przy bramce Turwonia. Obsłużył go idealnym podaniem, które Turwoń bezlitośnie wykorzystał.
Na odpowiedź Szarotki czekaliśmy aż do 47 minuty. Przepis na pokonanie Pawlika znalazł Ligas. Chwilę później Górale mięli okazję by ponownie odskoczyć rywalowi na dystans dwóch trafień. Sędzia podyktował rzut karny. Do piłeczki podszedł Turwoń, jednak górą z tego pojedynku wyszedł Jastrzębski. Jednak co się odwlecze... Trzy minuty później rewanż za kolegę wziął Szewczyk, wykorzystując podanie Gotkiewicza i ustalając wynik sobotniego spotkania. Co prawda Szarotka miała jeszcze okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki, jednak tym razem karnego nie wykorzystał Brzana.
- Do obydwu meczy przystąpiliśmy w mocno okrojonym składzie. Naszym celem była konsekwentna gra w obronie i wyprowadzanie skutecznych kontrataków. W sobotnim meczu bardzo dobrze nam to wychodziło. Szybko strzeliliśmy bramkę, zagraliśmy innym ustawieniem w obronie i to trochę zaskoczyło przeciwnika, któremu bardzo trudno było przedostać się pod bramkę - zdradził klucz do sobotniego zwycięstwa zawodnik Górali, Mateusz Turwoń.
Górale Nowy Targ - Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 3:1 (2:0,0:0,1:0)
1:0 Fryźlewicz Michał 5'
2:0 Turwoń Mateusz - Fryźlewicz Michał 18'
2:1 Ligas Piotr - Augustyn Bartłomiej 47'
3:1 Szewczyk Maciej - Gotkiewicz Michał 51'
Niedzielne spotkanie miało zupełnie inny przebieg. Górale odczuwali trudy sobotniej konfrontacji. - W sobotę zagraliśmy z ogromną determinacją, kosztowało nas to bardzo dużo sił. I tych sił zabrakło nam właśnie w niedzielę i myślę, że to było głównym powodem naszej przegranej. Nie graliśmy już tak skutecznie w obronie i marnowaliśmy dogodne sytuacje w ataku. Dobrze spisywał się bramkarz Szarotki - twierdził Turwoń.
Zmieniony obraz gry było widać gołym okiem. Po 42 minutach to Szarotka prowadziła 4:0. Górale obudzili się w trzeciej odsłonie, w której podjęli próbę zmiany niekorzystnego rezultatu, jednak nieskutecznie.
- Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego meczu, nie atakowaliśmy przeciwnika na całym boisku, czekaliśmy nieco bardziej cofnięci. Ta taktyka zdała egzamin, gdyż Górale nie zdołali wypracować sobie wielu klarownych sytuacji strzeleckich. Zagraliśmy dobry mecz w obronie, wiele naszych przechwytów kończyło się groźnymi kontratakami. Uważam,że wszyscy zagraliśmy dobry mecz, ale na wyróżnienie zasługuje Kamil Sikora, który zagrał świetne spotkanie i zanotował hattricka w meczu przeciwko mistrzowi Polski - podkreślał po niedzielnym spotkaniu gracz Szarotki, Łukasz Widurski.
Górale Nowy Targ - Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 2:6 (0:2,0:1,2:3)
0:1 Sikora Kamil - Widurski Łukasz 14'
0:2 Sikora Kamil - Brzana Tomasz 20'
0:3 Spyra Krzysztof 31'
0:4 Ossowski Lesław - Spyra Krzysztof 42'
1:4 Tylka Maciej 45'
1:5 Brzana Tomasz - Sikora Kamil 56'
2:5 Bisaga Jakub - Gotkiewicz Bartosz
2:6 Sikora Kamil - Brzana Tomasz 58'
W innym spotkaniu grupy D. Wiatr Ludźmierz dwukrotnie okazał się lepszy o krakowian 5:16 (1:3, 3:5, 1:8) i 4:12 (1:3, 2:2, 1:7).
Tabela Grupy D:
1. Górale Nowy Targ - 15 pkt
2. Szarotka Nowy Targ - 12 pkt
3. Wiatr Ludźmierz - 8 pkt
4. Multi75 Killers Kraków - 1 pkt