Komplet punktów w kolejnej serii spotkań w rozgrywkach ekstraklasy seniorek zapisały na swoim koncie obie nowotarskie drużyny MMKS Podhala.
Dwójka” podejmowała na własnym parkiecie drużynę PUKS Trzebinie. Patrząc na tabelę i mecze tych pomiędzy tymi drużynami w pierwszej rundzie, spodziewano się raczej zaciętych pojedynków. Tymczasem pierwsze, sobotnie spotkanie to był popis nowotarżanek, które bezlitośnie punktowały przeciwniczki, zwyciężając w ostatecznym rozrachunku aż 11:1.
W rewanżu już tak łatwo nie było. Wysoka wygrana dzień wcześniej najwyraźniej mocno uśpiła czujność podopiecznych Arkadiusza Pysza, które w 12 min przegrywały 0:2, tracąc oba gole w odstępie ledwie 16 sekund. Na szczęście nowotarżanki w porę się obudziły i jeszcze przed pierwszą w meczu przerwą odrobiły straty z nawiązką, wychodząc na prowadzenie 3:2.
W pierwszych 10 minutach drugiej tercji nowotarżanki dołożyły kolejne dwa trafienia i … znów zaczęły gdzieś „bujać w obłokach”. Kilka niewykorzystanych szans na kolejne bramki, nonszalancka postawa w defensywie spowodowały na początku trzeciej odsłonie to Podhalanki straciły dwa gole i znów losy tego meczu były sprawą otwartą. W kolejnych minutach gospodynie zdołały jednak opanować sytuację na boisku i ostatecznie zwyciężyły 7:5.
- Na pewno z pierwszego meczu jesteśmy zadowoleni. Wysoka wygrana wzięła się przede wszystkim z konsekwentnej i cierpliwej gry. To co mieliśmy, udało się wykorzystać. Byliśmy skuteczni z kontrataku, grze pozycyjnej i stałych fragmentów. W rewanżu zaczęliśmy ospale, co przysporzyło nam trochę problemów. Niemniej wydaje mi się, że potencjał też był w tym meczu po naszej stronie, choć Trzebinia pokazała tym meczem że może być trudnym rywalem – ocenił trener Podhala, Arkadiusz Pysz.
Rozmiary wygranych były jedyną niewiadomą wyjazdowych meczów Podhala I z totalnym outsiderem rozgrywek ekipą LUCE Bielsko Biała. Skończyło się na… 68 zdobytych golach (!) przez góralki i jednym straconym.
- Te mecze trzeba było rozegrać. Przeciwniczki, w porównaniu z poprzednimi potyczkami, poprawiły się, można powiedzieć, że zrobiły krok do przodu, ale nie tak wielki, by mogły z nami nawiązać walkę – krótko skwitował szkoleniowiec Podhala, Jacek Michalski.
MMKS Podhale II – PUKS Trzebinia 11:1 (3:1, 4:0, 4:0) i 7:5 (3:2, 2:0, 2:3)
Bramki MMKS Podhale II: I mecz: Timek 3, Florczak 2, Pysz 2, Pudzisz, Krzystyniak, Mamak, Buczek, II mecz Buczek 2, Florczak, Osmala, Pysz, Timek, Panek.
Podhale II: Młynarczyk – Timek, Florczak, Florek, Kłak, Gruszczak, Fryźlewicz, Kowalczyk, Panek, Jałoszyńska, Krzystyniak, Pysz, Gajewska, Buczek, Pudzisz, Dynda, Osmala.
LUCE Bielsko Biała – MMKS Podhale I Nowy Targ 0:28 (0:9, 0:6, 0:13) i 1:40 ( 0:11, 1:13, 0:16)
Bramki dla MMKS I I mecz: Bryniarska 6, Rokicka 5, Białoń 4, Pazdro 4, Kubowicz 2, Siuta 2, Krzystyniak 2, Sopiarz 2, Fuła. II mecz; Rogala 6, Białoń 6, Fuła 5, Krzystyniak 5, Kubowicz 4, Rokicka 4 Pazdro 3, Siuta 3, Sopiarz 2, Grynia, Jasion.
MMKS Podhale I: Niemiec – Fuła, Rogala, Białoń, Jasion, Pazdro, Rokicka, Grynia, Krzystyniak, Siuta, Bryniarska, Podlipni, Sopiarz.