Derbowe starcie Wiatru Ludźmierz z Góralami Nowy Targ było wydarzeniem kolejnej serii spotkań w rozgrywkach ekstraklasy seniorów. Ostatecznie zwycięsko z tej rywalizacji wyszli nowotarżanie, którzy wygrali oba mecze. Komplet punktów z Tychów przywiozła z kolei druga z nowotarskich drużyn Szarotka.
Pierwsze starcie z Wiatrem Górale wygrali 7:2. Wynik końcowy mocno jednak zamazuje obraz tego jak to spotkanie wyglądało. Przez zdecydowaną większość czasu gry było ono wyrównane. To co różniło oba zespoły to skuteczność. Ludźmierzanie razili jej brakiem, a mocno przyczynił się do tego doskonale dysponowany w bramce Górali Jakub Pawlik.
Za to nowotarżanie większych problemów z zdobywaniem kolejnych goli nie mieli, stąd też wzięła się ich wysoka wygrana, w którą największy wkład miał autor trzech trafień Konrad Stypuła.
W drugim dniu już i optycznie, i wynikowo mecz był bardzo wyrównany. Toczył się on według zasady „cios za cios”. Wiatr wreszcie przełamał swoją niemoc strzelecką i choć zaczął od straty bramki, to po 40 minutach prowadził 5:4. Kluczowe dla losów tego spotkania okazało się pierwszych 10 minut tercji trzeciej. To był popisowy okres w wykonaniu Górali. Cztery zdobyte w tym czasie gol przeważyły szalę zwycięstwa na korzyść wicemistrzów Polski.
- Cieszymy się i z wygranych, i z gry jaką zaprezentowaliśmy w obu meczach. Widać, że nasza dyspozycja jest coraz wyższa, co dobrze nastraja przed kolejnymi meczami. Wiedzieliśmy, że aby pozostać w walce o pierwsze miejsce w grupie, nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Cel udało się zrealizować i to najważniejsze. Olbrzymi wkład w zwycięstwa ma Kuba Pawlik. W trudnych momentach wielokrotnie nas ratował – ocenił grający trener Górali, Bartosz Gotkiewicz.
- Praktycznie co mecz to to samo. Gramy nieźle, ale naszą bolączką jest nieskuteczność. Z każdego bramkarza potrafimy wykreować bohatera, choć trzeba oddać Pawlikowi, że szczególnie w pierwszym meczu bronił rewelacyjnie. Naszym największym maknamnetem jest faulująca gra. Nie potrafimy jeszcze trzymać przez pełne 60 minut równego poziomu, a co gorsza w tych słabszych momentach tracimy gole na własne życzenie. To jednak są grzechy młodości. Głowy jeszcze gorące – przyznał trener Wiatru Rafał Pelczarski.
Wiatr Ludźmierz – Górale Nowy Targ 2:7 (1:1, 0:3, 1:2) i 6:9 (1:2, 4:2, 1:5)
Bramki: I mecz: Karol Pelczarski, B. Olchawski – Stypuła 3, Subik 2, Korczak Kostela. II mecz: Słowakiewicz 2, Jachimczyk, Jachymiak, Karol Pelczarski, Szal – Kostela 2, Leja 2, Korczak, Pazdro, Ciapała, Turwoń, Tomalak.
Wiatr: Komperda (Udziela, Janusz) – Jachimczyk, Panek, Hamrol, Szal, Karol Pelczarski, Konrad Pelczarski, Słowakiewicz, Zacher, Jachymiak, Lasyk, Niziołek, Widurski, K. Jaskierski, Luberda, B. Olchawski.
Górale: Pawlik – Gotkiewicz, Kostela, Barszczewski, Fryźlewicz, Tomalak, Subik, Pazdro, Ciapała, Leja, Turwoń, Stypula, A. Tylka, Korczak, M. Tylka, Smarduch, D. Olchawski.
Szarotka w wyjazdowych meczach z najsłabszą grupie drużyną Pioniera Tychy odniosła dwa zwycięstwa, choć pierwszych z nich rodziło się w olbrzymich bólach. To była istna huśtawka nastrojów dla obydwu drużyn. Raz jedni, raz drudzy seryjnie tracili gole i w efekcie po 50 minutach wynik był remisowy 9:9. W końcówce Szarotka golami Łukasza Ślusarka i Łukasza Chlebdy zdołała jednak przechylić szalę zwycięstwa.
W rewanżu pierwsza tercja też zapowiadał problemy nowotarżan, którzy przegrali ją 1:2. Kolejne fragmenty to już jednak dominacja Szarotki, która między 23 a 53 min zdobył 9 goli, na które gospodarze zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Prowadząc 10:3, w końcówce Podhalanie nieco sonie pofolgowali pozwalając tyszanom zmniejszyć rozmiary przegranej.
- Ciężki weekend za nami. Przede wszystkim cieszymy się z sześciu punktów. Pojechaliśmy do Tychów mocno osłabionym składem, mamy wielu kontuzjowanych zawodników i musimy przetrwać ten okres. Mecze w Tychach zawsze są trudne, mała sala i agresywnie grający gospodarze utrudniają rozgrywanie piłeczki. Pokazaliśmy na szczęście charakter i walkę i z tego jesteśmy zadowoleni – podsumował grający trener Szarotki, Łukasz Chlebda.
Jadberg Pionier Tychy – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 9:11 (2:2, 4:5, 3:4) i 6:10 (2:1, 1:5, 3:4)
Bramki dla Szarotki: I mecz: Chlebda 4, Ślusarek 3, Augustyn 2, Lech, Ligas. II mecz: Ligas 3, Ossowski 2, Augustyn 2, Ślusarek, Chlebda, Ryś.
Szarotka: M. Fryźlewicz (P. Fryźlewicz) - Lech, Ossowski, Ligas, Augustyn, Budzoń, Książkiewicz, Ryś, Ślusarek, Chlebda, Widurski.