Zakończył się sezon zasadniczy w rozgrywkach ekstraklasy seniorów. W dwóch ostatnich kolejkach doszło do nowotarskich derbów. Oprócz prestiżu, ich stawką było pierwsze miejsce w tabeli i tym samym teoretycznie łatwiejsza droga w play-off. Ostatecznie zwycięsko z tej konfrontacji wyszli Górale. Wiatr Ludźmierz grał w Tychach. Wygrał oba mecze z Pionierem i do play-off przystąpi z miejsca trzeciego.
W pierwszym derbowym meczu końcowe losy ważyły się do ostatnich sekund. Początek dla Szarotki, która prowadziła 1:0 i 2:1, a powinna też 3:1. Michał Kozubal zmarnował jednak wyśmienitą ku temu okazję, co też błyskawicznie się na Szarotce zemściło. Kilka sekund później wyrównał po kontrataku Michał Fryźlewicz, a chwilę później prowadzenie Góralom, po świetnej indywidualnej akcji dał Bartosz Gotkiewicz.
W drugiej tercji gole, konkretnie dwa, zdobywali tylko Górale. Najpierw do bramki Szarotki trafił Piotr Kostela, a potem kapitalnie dysponowany tego dnia Jakub Korczak. Szarotka również miała kilka swoich okazji bramkowych, ale kolejne świetne spotkanie w bramce Górali rozgrywał Jakub Pawlik.
Tercja trzecia zaczęła się od szóstej bramki dla Górali, a drugiej autorstwa Korczaka. Co prawda 35 sekund później odpowiedział Łukasz Chlebda, ale po kolejnych niespełna 4 minutach ponownie drogę do bramki Szarotki znalazł Korczak. Szarotka nie dała jednak za wygraną, w kolejnych fragmentach zdominowała przeciwnika i między 47, a 56 min zdobyła kolejno trzy z rzędu gole. Niewiele zabrakło aby regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem remisowym. Dwie znakomite ku temu okazje zmarnował jednak Krzysztof Spyra. I znów Szarotka na własnej skórze przekonała się że w niewykorzystane sytuacje się mszczą. 132 sekundy przed syreną końcową kolejny raz we znaki dał się jej Korczak, który swoim czwartym w meczu trafieniem, przypieczętował ostatecznie wygraną Górali.
- Zapłaciliśmy frycowe za ciężkie treningi, które teraz mamy. Ryzykowaliśmy że nie będzie świeżości dokładności w naszej grze i tak też było. Po niezłych pierwszych kilku minutach, potem stanęliśmy i przeciwnik to wykorzystał. W końcówce przycisnęliśmy i niewiele zabrało aby dogonić Górali. Niestety, najpierw nie wykorzystaliśmy kilku szans na doprowadzenie do remisu, a potem ósmy stracony gol pozbawił nas szans na choćby remis – ocenił kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.
- Początek bardzo słaby w naszym wykonaniu. Po pierwszej tercji co prawda prowadziliśmy 3:2, ale wynik był zdecydowanie lepszy niż nasza gra. Potem coś drgnęło w naszej grze, przejęliśmy inicjatywę, ale w końcówce na zbyt wiele pozwoliliśmy Szarotce, stąd było trochu nerwowo. Generalnie jednak dużo było chaosu i przypadku w grze obu drużyn, ale zazwyczaj mecze derbowe tak wyglądają – przyznał grający trener Górali, Bartosz Gotkiewicz.
Po pierwszej tercji starcia numer dwa wydawało się, że Szarotka odrobiła lekcje z dnia poprzedniego i tym razem ona cieszyć się będzie ze zwycięstwa. Jej prowadzenie 2:0 po 20 minutach absolutnie nie było dziełem przypadku, ale przede wszystkim mądrej, rozważnej i przede wszystkim ofiarnej gry, na którą Górale nie potrafili znaleźć sposobu.
Tymczasem w drugiej tercji spotkanie nabrało zupełnie innego oblicza. Z dobrej gry Szarotki nic nie zostało. Jej zawodnicy seryjnie zaczęli popełniać błędy, głównie przy rozgrywaniu piłeczki na swojej połowie, co rozkręcający się z minuty na minutę i będący niezwykle konsekwentni w swojej grze Górale, bezlitośnie wykorzystywali. Efekt? Tę cześć spotkania Górale wygrali 7:1 (!), co też pozwoliło im już w tercji trzeciej kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie.
- Nie mam pojęcia co się z nami stało w drugiej tercji. Nie wiem dlaczego przestaliśmy grać to co w pierwszych 20 minutach. Traciliśmy bardzo łatwe bramki. Gubiliśmy krycie, traciliśmy piłeczkę w prosty sposób. Tą tercją zamknęliśmy sobie drogę do pierwszego miejsca w tabeli, ale to o niczym nie przesądza. Mamy swój plan na ten sezon i cały czas staramy się go realizować. Na wnioski i oceny przyjdzie czas po jego zakończeniu – przyznał Ossowski.
- Paradoksalnie ta pierwsza tercja, choć przegrana, była w naszym wykonaniu lepsza niż dzień wcześniej. W przerwie w szatni było spokojnie. Wiedzieliśmy o co toczy się gra, i na drugą tercję wyszliśmy przede wszystkim z nastawieniem walki. I poszło. Byliśmy skuteczni. Graliśmy pomysłowo. Staraliśmy się utrzymywać przy piłeczce już na połowie Szarotki, czego nie udawało się nam w pierwszym spotkaniu. To przyniosło efekt w postaci wygranego meczu i osiągnięcia zamierzonego celu jakim było zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Cieszymy się, że forma zwyżkuje. Mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się już do końca - podsumował Gotkiewicz.
Wiatr Ludźmierz do Tychów jechał z nastawieniem przynamniej jednej wygranej. To bowiem gwarantowało podopiecznym Rafała Pelczarskiego trzecie miejsce w tabeli. Cel zrealizowali z nawiązką. Wygrali oba mecze, mimo że w ich składzie brakowało aż pięciu podstawowych zawodników.
- Z punktu widzenia szkoleniowego były to świetne spotkania dla młodych graczy. Mam sporo materiału szkoleniowego do przemyśleń. Są momenty, że nikt nie wie co będziemy wyprawiać na boisku. Graliśmy z kontry. Technicznie byliśmy lepsi, ale tradycyjnie nie grzeszymy skutecznością – krótko ocenił występ swoich podopiecznych trener Rafał Pelczarski.
Gorący Potok Szarotka Nowy Targ – Górale Nowy Targ 6:8 (2:3, 0:2, 4:3) i 5:8 (2:0, 1:7, 2:1)
Bramki: I mecz: Chlebda 2, Widurski, Lech, Dziurdzik, Kozubal - Korczak 4, Barszczewski, Fryźlewicz, Gotkiewicz, Kostela. II mecz: Dziurdzik, Ligas, Augustyn, Kozubal, Ossowski – Korczak 3, Kostela 2, Leja, Tomalak, Bisaga.
Szarotka: P. Fryźlewicz ( II mecz M. Fryźlewicz) – Dziurdzik, Ossowski, Augustyn, Leja, Lech, Ligas, Budzoń, Kwak, Chlebda, Brzana, Sikora, Ryś, Spyra, Widurski, Ślusarek, Kozubal.
Górale: Pawlik – Gotkiewicz, Kostela, Barszczewski, Fryźlewicz, Tomalak, Subik, Pazdro, Ciapała, Leja, Turwoń, A. Tylka, Korczak, Smarduch, Bisaga.
Jadberg Pionier Tychy – Wiatr Ludźmierz 7:8 (5:3, 1:4, 1:1) i 5:6 (1:2, 2:2, 2:1)
Bramki dla Wiatru: I meczł Cyrwus 2, Karol Pelczarski 2, Słowakiewicz 2, Luberda, Szal. II mecz: Słowakiewicz 2, Luberda 2, Szal, Karol Pelczarski, Zacher
Wiatr: Udziela ( w II meczu Janusz) – Panek, Szal, Karol Pelczarski, Słowakiewicz, Zacher, Lasyk, Niziołek, Konrad Pelczarski, K. Jaskierski, J. Jaskierski, Cyrwus, Luberda.