Jeden z najlepszych wyników w historii polskiego unihokeja osiągnęła reprezentacja Polski kobiet w zakończonych w niedzielę w Szwajcarii Mistrzostwach Świata do lat 19. „Biało Czerwone” w składzie z pięcioma zawodniczkami z Nowego Targu zakończyły turniej na czwartym miejscu.
Anna Osmala, Zuzanna Krzystyniak, Zuzanna Pudzisz, Gabriela Pysz i Dominika Buczek, na co dzień zawodniczki Miejskiego Młodzieżowego Klubu Sportowego Podhale Nowy Targ stanowiły o sile naszej reprezentacji, która była jednym z największych pozytywnych zaskoczeń Mistrzostw.
Polki – wspomagane głośnym dopingiem z trybun przez liczną grupę kibiców m.in. z Nowego Targu - na otwarcie turnieju zmierzyły się z europejską potęgą w unihokeju Finlandią. Zgodnie z przewidywaniami przegrały, ale wynik 0:7 i gra jaką w tym spotkaniu zaprezentowały nasze reprezentantki, ujmy im nie przynosi.
Mecz numer dwa to starcie ze Słowacją. Polki aby myśleć o czymś więcej niż utrzymanie nie mogły sobie pozwolić na porażkę. I świetnie sobie z tą presją poradziły, choć nie obyło się bez nerwowej końcówki. Polki prowadząc 5:2 w 59 min w odstępie 6 sekund straciły dwa gole. Na szczęście jedno bramkowe prowadzenie „biało czerwone” zdołały utrzymać do końcowej syreny. Dwa gole w tym meczu były autorstwa Anny Osmali, a jedno Dominiki Buczek.
Polki wykonały więc plan minimum, ale wcale na tym nie poprzestały. W kolejnym meczu postarały się o dużego kalibru niespodziankę, ogrywając w pięknym stylu 5:2 faworyzowaną reprezentacje gospodarza turnieju. Ponownie dwukrotnie na listę strzelców wpisała się Osmala, a raz Buczek.
Półfinał to potyczka z utytułowaną reprezentacją Szwecji. To były już zdecydowanie za wysokie progi dla naszych reprezentantek, które przegrały 2:10, a jedną z bramek zdobyła Zuzanna Krzystyniak.
Polkom pozostała więc walka o brąz z reprezentacją Czech. Po szalenie emocjonującym spotkaniu, w którym nie obyło się bez sędziowskich kontrowersji, ostatecznie zwycięsko wyszły Czeszki zwyciężając 3:1.
„Biało Czerwone” zajmując w końcowej klasyfikacji czwarte miejsce powtórzyły wynik z 2008 roku. Polki za ich postawę chwalili wszyscy poczynając od kibiców, przez sędziów aż po trenerów przeciwnych drużyn.
- Przed turniejem czwarte miejsce bralibyśmy w ciemno. Ten wynik jest fantastyczny. Dziewczyny do każdego meczu podchodziły w pełni zmobilizowane i skoncentrowane, i z meczu na mecz robiły krok do przodu – podkreślił trener Polek, Tomasz Bogdański.
Mistrzem Świata zostały Szwedki po gładkiej wygranej w finale 7:2 nad Finlandią. O tym jak wielki sukces odniosła Reprezentacja Polski zajmując IV miejsce niech świadczy fakt, że od 2004 roku kiedy to rozegrane zostały pierwsze mistrzostwa świata kobiet U19 tylko 3 razy udało się wejść do TOP 4 innym krajom niż Szwecja, Finlandia, Szwajcaria i Czechy. W 2004 roku była to Łotwa, a następnie dwukrotnie Polska.
- Znaleźć się w top 4 jest dla nas wielkim sukcesem – mówi Dominika Buczek - Jednak z każdym następnym meczem apetyt rósł przez co niedosyt pozostał. Niedużo zabrakło nam żeby zdobyć brązowy medal. Naszym celem było stworzenie prawdziwej drużyny, która będzie się wspierać w ciężkich chwilach. Udało nam się to. Stworzyliśmy taką małą rodzinkę, która dzięki wspieraniu siebie nawzajem doszła tak daleko – dodała nowotarżanka.
- Rośnie piękne pokolenie polskiego unihokeja, które już teraz pokazało niesamowitą dojrzałość i świadomość tego, do czego dąży się w sporcie. Pokazało też, że należy stawiać na ten sport, bo już teraz walczymy jak równy z równym mając 2.000 licencjonowanych zawodników i zawodniczek z krajami, gdzie jest ich 40.000 czy 60.000 – podsumował turniej Marcin Rudziński, sekretarz PZUnihokeja.