Poniedziałek był drugim dniem mistrzostw Polskie w biathlonie letnim. W Dusznikach-Zdroju rywalizowano w sprincie. Drugi złoty medal wywalczyła Magdalena Gwizdoń. Niespodzianką zakończył się bieg mężczyzn.
O podziale miejsc na podium w biegu kobiet decydowały niewielkie róźnice czasowe. Pierwsza czwórka zmieściła się w przedziale dziesięciu sekund. Wygrała Magdalena Gwizdoń, która z dwoma pudłami na koncie wyprzedziła Karolinę Pitoń o zaledwie sekundę i dziewięć dziesiątych. Srebrna medalistka zaliczyła trzy niecelne strzały, o jeden więcej niż Anna Mąka, która wywalczyła trzecie miejsce. Z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Klaudia Cichoń, która strzelała bezbłędnie i do sensacyjnego medalu zabrakło jej dwóch sekund. Tuż za nią sklasyfikowano jej siostrę bliźniaczkę Kamilę, a na szóstym miejscu bieg ukończyła Kinga Mitoraj. Podobnie jak dzień wcześniej na starcie zabrakło Krystyny Guzik, Moniki Hojnisz i Kamili Żuk.
Ciekawie było również w rywalizacji mężczyzn. Jeśli na podium zabrakło kolejno Andrzeja Nędzy-Kubińca (czwarte miejsce), Łukasza Szczurka (piąte miejsce) i Grzegorza Guzika (dwunaste miejsce), a więc trzech najlepszych polskich biathlonistów ubiegłego sezonu zimowego to możemy mówić o sensacyjnych rozstrzygnięciach. Wygrał Tadeusz Nędza-Kubiniec, który o dziewięć sekund pokonał Mateusza Janika. Zawodnik AZS AWF Wrocław wyprzedził z kolei tylko o sekundę Tomasza Ziębę. Mistrz Polski w sprincie spudłował raz, pozostali medaliści pudłowali dwukrotnie.
We wtorek zakończenie zawodów. Seniorzy i seniorki zmierzą się w biegu masowym, młodsze kategorie rywalizować będą w sztafetach.