Monika Hojnisz zajęła drugie miejsce w biegu indywidualnym w Pokljuce! Pierwszą liderką Pucharu Świata w sezonie 2018/19 została Julia Dżyma. Skład podium uzupełnia Marketa Davidova.
Kibice biathlonu w Polsce dawno już nie mieli okazji do takich emocji. Wszystko za sprawą Moniki Hojnisz, która spisywała się dzisiaj rewelacyjnie. Polka jak burza przeszła przez trzy pierwsze strzelania i bardzo długo przewodziła całej stawce. Niestety podczas ostatniej próby strzeleckiej Hojnisz spudłowała w pierwszym strzale, ale nawet to nie zrzuciło jej z pierwszego miejsca. Wszystko dzięki kapitalnej formie biegowej. Na czwartej rundzie Polka miała najlepszy czas w stawce! Zbierając czasy ze wszystkich okrążeń była piąta. To pozwoliło mieć spore nadzieje na to, że Hojnisz utrzyma się na fotelu liderki do zakończenia rywalizacji.
Zwłaszcza, że rywalki się wykruszały. Marketa Davidova, podobnie jak Polka, spudłowała podczas ostatniego strzelania i na mecie zameldowała się z czasem gorszym od niej o dziesięć sekund. Lepiej na strzelnicy poszło Julii Dżymie. Ukrainka strzelała bezbłędnie i po wybiegnięciu ze strzelnicy miała 15 sekund przewagi nad Hojnisz. Bardzo szybko roztrwoniła jednak tę przewagę i na 1300m do mety była już tylko dwie sekund przed Polką. Wtedy w Dżymę najwyraźniej wstąpiły nowe siły, bo nagle zaczęła zwiększać przewagę. Na finiszu uzyskała czas lepszy o sześć sekund. Jest to jej pierwsza wygrana w karierze.
Dla Hojnisz to drugie pucharowe podium w życiu. Poprzednio stała na nim pięć lat temu podczas MŚ w Novym Meście. Była wówczas trzecia, więc pod względem lokat był to jej najlepszy rezultat. Podobnie może o sobie powiedzieć Marketa Davidova. Juniorka z Czech do tej pory zajmowała co najwyżej miejsca w drugiej dziesiątce.
Pozostałe Polki nie wywalczyły pucharowych punktów. Kinga Zbylut z czterema minutami kary za niecelne strzelanie zajęła 57. miejsce, Magdalena Gwizdoń po trzech pudłach uplasowała sę na 59. lokacie, a Kamila Żuk z aż siedmioma karami sklasyfikowana została na 90. pozycji.