W trakcie oficjalnej konferencji prasowej władze KH Tauron Podhale Nowy Targ wspólnie ze sztabem szkoleniowym, przedstawiły plany na sezon 2021/2022.
Dwa cele. Nowe twarze w zarządzie.
- Przez ten rok chcemy spłacić długi, wyprowadzić klub na prostą finansową i oprzeć drużynę na wychowankach, wprowadzając przy tym do pierwszej drużyny młodych zawodników – zadeklarował na wstępie Tomasz Dziurdzik, członek zarządu KH Podhale. – Sytuacja finansowa jest od wielu lat ciężka. Nigdy tych środków finansowych nie było wystarczająco. Teraz jest podobnie. Wiele się przez te ostatnie tygodnie i dni wydarzyło. Rozważaliśmy różne warianty, łącznie z rezygnacją z pełnionych funkcji. Wszystkim nam jednak dobro hokeja, a przede wszystkim dobro tego klubu leży na sercu. Dlatego doszliśmy do wniosku, że jeszcze raz spróbujemy odbudować ten klub, zaczynając od uporządkowania wielu spraw i obrania nowego kierunku – podkreślił Dziurdzik, któremu w zarządzie pomagać będą dotychczasowi sponsorzy klubu: Paweł Bargieł oraz Krzysztof Koza.
- Ten rok będzie trudny, ale myślę że nie będzie aż tak źle, jak niektórzy rokują. Przede wszystkim uważam że z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość. Jestem przekonany, że za 2-3 lata będziemy mogli chodzić z podniesionym czołem. Tego życzę sobie i całemu Nowemu Targowi – uważa Bargieł.
Na tę chwilę budżet klubu ma wynosić około 1,5 miliona złotych. Nie jest w nim ujęte ewentualne wsparcie firmy Tauron Polska Energia, która była sponsorem klubu w ubiegłym sezonie. Obowiązująca umowa kończy się z dniem 30 kwietnia.
- Jesteśmy cały czas w kontakcie. Rozmawiamy. Zmienił się tam prezes. Nie ma jeszcze decyzji ani w jedną, ani w drugą stronę. Musimy przedłożyć pewne sprawozdania. Myślę, że marketingowo się obroniliśmy w tym pierwszym sezonie, a to powinno nam pomóc - wyjaśnił Dziurdzik.
Gusow na trzy lata. Nowa funkcja Różaka.
Trenerem zespołu pozostanie Andriej Gusow, który podpisał nowy trzyletni kontrakt.
- Nie było to łatwa decyzja. Każdy trener chciałby pracować z najlepszymi zawodnikami, walczyć o najwyższe cele. Zdaję sobie sprawę, że w na tę chwilę w Nowym Targu nie będzie nas na to stać. Za nami bardzo trudny okres. Godziny rozmów, kilka nieprzespanych nocy. Różne myśli przewijały się przez głowę. Rozważaliśmy wiele wariantów i wydaje mi się, że wybraliśmy na tę chwilę najbardziej rozsądny - podkreślił Gusow.
O Białorusina zabiegał m.in. Re Plast Unia Oświęcim i jak przyznał sam szkoleniowiec rozmowy z tym klubem były bardzo zaawansowane.
- Nie chciałbym już o tym szerzej rozmawiać. Jedyne co chcę, to chcę podziękować działaczom Unii. A za co, to już oni najlepiej wiedzą – wyjaśnił Gusow
- Trener Gusow jest doskonałym przykładem że pieniądze w życiu nie muszą być najważniejsze. Naprawdę decyzją o pozostaniu w naszym klubie w takich okolicznościach, jeszcze mocniej zyskał w naszych oczach i sercach – zaznaczył Bargieł.
Asystentami trenera Gusowa pozostaną Siergiej Szepietniuk oraz Jarosław Różański. Ten drugi dodatkowo będzie pełnił rolę dyrektora sportowego. To nowa funkcja w klubie.
- To bardzo świeża sprawa. Decyzja podjęta przeze mnie została z dnia na dzień. O szczegółach dotyczących zakresu moich obowiązków, będziemy jeszcze rozmawiać z zarządem. Dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że postaram się podołać zadaniom, które zostaną przede mną postawione – podkreślił Różański.
Trudne rozmowy z wychowankami
- Chcemy zbudować zespół w oparciu o wychowanków, posiłkując się kilkoma innymi Polakami. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z tymi wychowankami, którzy byli w drużynie w ubiegłym sezonie. Przedstawili nam swoje oczekiwania. Teraz musimy się do nich ustosunkować. Już wiemy, że na niektóre kwoty które padły, na pewno nie będzie nas stać. Polityka klubu w tym sezonie jest taka, że musimy minimalizować koszty. Jeżeli więc nie zadziała u zawodników tzw. lokalny patriotyzm to obawiam się, że części z nich w nowym sezonie możemy nie zobaczyć w zespole i wtedy będziemy musieli mocno zweryfikować nasze plany – zaznaczył Dziurdzik.
- Priorytetem są nowotarżanie. Z większością z nich chcemy podpisać kontrakty dłuższe niż jeden sezon. Liczę, że chłopaki podejdą do rozmów z sercem, że będą chcieli pomóc temu klubowi w trudnym momencie. Z każdym będziemy rozmawiać indywidualnie. Zdajemy sobie sprawę, że mają propozycję z innych klubów , dlatego musimy być też przygotowani na inne warianty – dodał Różański
Do pierwszej drużyny Szarotek mają być włączeni najzdolniejsi zawodnicy z MMKS Podhale. Na liście trenera Gusowa są nazwiska: Jakuba Trzebuni, Daniela Nykazy, Dominika Szlembarskiego, Jakuba Żurawskiego, Krystiana Wikara, Błażeja Plewy, Tobiasza Kapicy, Kacpra Malasińskiego, Jakuba Malasińskiego, Jakuba Michalskiego, Szymona Jarczyka, Oskara Polaka, Szymona Klimowskiego, a także braci Krzysztofa i Kacpra Maciasia.
- Mamy w planach spotkać się nie tylko z tymi zawodnikami, ale też ich rodzicami. Zobaczymy jaka jest ich decyzja, bo część z tych chłopaków nie ma 18 lat i potrzebna jest zgoda rodziców – podkreślił Różański.
Wynagrodzenia zawodników w stu procentach mają być pokryte z miejskich stypendiów, na które władze miasta chcą przeznaczyć kwotę 700 tysięcy złotych.
Charakter i dyscyplina
To cechy które mają być wizytówką drużyny Gusowa.
- Wierzę, że każdy mądry człowiek popatrzy na tę drużynę ze zrozumieniem. Zrobię wszystko by wycisnąć z niej co się da. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Trudno sobie wyobrazić, że na dystansie całego sezon zespól w składzie z 17, 18 latkami, będzie dorównywał kroku drużynie w składzie której jest przykładowo 22 dobrej klasy obcokrajowców. Jedyne co mogę obiecać to, że będziemy walczyć i każdy mecz zaczniemy z wiarą w zwycięstwo . Jestem przekonany, że te chłopaki, którym damy szansę, będą z każdym meczem dojrzewać. Wiem, że nie zabraknie im charakteru. Nowotarżanie mają to we krwi. Na pewno nie każdy z tych młodych chłopaków zostanie w przyszłości hokeistom na poziomie ekstraklasy, ale wierzę, ze 5-6 z nich za parę lat będzie stanowić o sile Podhala - przekonuje Gusow, który przyznał, że szansę na to, że któryś z wychowanków, rozsianych po innych klubach polskich i zagranicznych, wróci do Nowego Targu są praktycznie niemożliwe: - Rozmawialiśmy z nimi, ale na dzień dzisiejszy każdy z nich ma lepsze propozycje. Podziękowali nam jednak za zainteresowanie i złożone oferty. A co będzie w przyszłości, to się okaże. Różne rzeczy mogą się wydarzyć i to jeszcze w trakcie sezonu. Oni wszyscy wiedzą, że drzwi do naszego klubu zawsze stoją przed nimi otworem - dodał szkoleniowiec „Szarotek”.
Zespół przygotowania do sezon ma rozpocząć 10 maja. Pierwszy etap zakończy się w połowie czerwca. Po urlopach zawodnicy ponownie spotkają się 15 lipca, a 1 sierpnia planowane jest rozpoczęcie treningów już na lodzie.
Tekst: Maciej Zubek