Zwycięstwem Ragnhild Femsteinevik zakończyły się finałowe zmagania w supersprincie podczas Pucharu IBU w Lenzerheide. Najlepszy wynik na tym poziomie zawodów zanotowała Magda Piczura, która linię mety przecięła jako szesnasta.
W kwalifikacjach, które pozwoliły wyłonić finałową trzydziestkę wygrała Elisabeth Hoegberg ze Szwecji, która o sekundę wyprzedziła Michelę Carrarę z Włoch. Obie strzelały bezbłędnie, co nie udało się żadnej z Polek. Najbliżej tego były Magda Piczura i Kamila Cichoń, które spudłowały po razie. Na trasie lepiej spisała się Piczura, która wywalczyła 28. miejsce. Cichoń do awansu zabrakło pięciu sekund. Ostatecznie sklasyfikowano ją na 32. pozycji. Trzy lokaty niżej uplasowała się Natalia Tomaszewska, która biegała dwie karne rundy. Najsłabiej z czwórki Polek wypadła Joanna Jakieła, która z ledwie 50% skutecznością strzelecką uzyskała 54. rezultat.
To, co nie udało się w kwalifikacjach, udało się w finale. Magda Piczura jako jedyna w całej stawce oddała dwadzieścia celnych strzałów. Nieco słabiej poszło jej na trasie, gdzie zanotowała 27. czas biegu. W sumie złożyło się to jednak na szesnaste miejsce, co jest najlepszym rezultatem 23-latki nie tylko w całym sezonie, ale i w karierze. Polka straciła do zwyciężczyni minutę i 17 sekund.
A była nią Ragnhild Femsteinevik, dla której to już czwarta wygrana w Pucharze IBU w tym sezonie. Norweżka podobnie jak druga Anna Weidel z Niemiec spudłowała dopiero podczas ostatniego strzelania. Na mecie szybsza o siedem sekund była Norweżka. Skład podium uzupełniła Lou Jeanmonnot, która finiszowała jedenaście sekund po Femsteinevik. Francuzka również spudłowała tylko raz z tą różnicą, że podczas trzeciego strzelania. Hoegberg, która wygrała kwalifikacje, w finale zajęła dopiero 24. pozycję.
Biathlon
