Podhale zagrało już bez Lukasa Hvili, z którym rozwiązano kontrakt. Zabrakło także Fabiana Kapicy, który po meczu z Jastrzębiem został zawieszony na dwa spotkania. Z powodu kontuzji wystąpić nie mogli także Eetu Moksunen i Damian Tomasik. Szanse gry dostali za to Wiktor Bochnak i Dominik Szlembarski.

 

Pierwsza tercja bez bramek. Bliżej ich zdobycia byli nowotarżanie, którzy m.in dwukrotnie grali w liczebnej przewadze. Raz – po strzale Patryka Wsoła – w sukurs bramkarzowi gości przyszedł słupek.

 

Druga tercja zaczęła się od strzału Martina Przygodzkiego, po którym zadźwięczała poprzeczka. W 29 minucie – podczas gry 5 na 3 – tyszanie trafili do bramki Podhala, ale arbiter, posikując się jeszcze analizą video, gola nie uznał. Kilkanaście sekund później przyjezdni jednak dopięli swego i po efektownym strzale Bartłomieja Pociechy wyszli na prowadzenie. W końcówce tej odsłony to tyszanie seryjnie zaczęli łapać kary, ale nowotarżanie nawet mając na lodzie o dwóch zawodników więcej, nic w tym okresie nie zdziałali.

 

W trzeciej tercji znów obie strony nie potrafiły wykorzystać liczebnych osłabień przeciwnika. Nieco ponad minutę przed końcem trenerzy Podhala zdecydowali się na manewr z wycofaniem bramkarza, ale to tyszanie z tego skorzystali i Christian Mroczkowski przypieczętował wygraną gości.

 

Tauron Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 0:2 (0:0, 0:1, 0:1)

 

0:1 Pociecha – Mroczkowski, Sedivy (29:12, 5/3)

 

0:2 Mroczkowski – Youan, Szturc (59:20, 5/6 – do pustej bramki)

 

Podhale: Lindskoug – Mrugała, Jelinek, Kamiński, Neupauer, Wielkiewicz – Zorko, Aleksandrow, B. Wsół, Słowakiewicz, Worwa – P. Wsół, Vorlab, Bochnak, Vorona, Maunula – Fric, Svitana Przygodzki.

 

Tychy: Fucik – Pociecha, Bizacki, Sedivy, Komorski, Wróbel – Youan, Sobecki, Mroczkowski, Galant, Jeziorski – Jaśkiewicz, Bagin, Szturc, Boivin, Dupuy – Ubowski, Kasperek, Marzec, Starzyński, Bukowski.

 

Sędziowali: Michał Baca, Rafał Noworyta.

 

Kary: 10 – 16 min.

 

Widzów: 300