Anna Mąka zajęła dziewiąte miejsce w sprincie podczas drugiego dnia zawodów Sesongstart w Sjusjoen. Podobnie jak w sobotę zwyciężyła Karoline Knotten z Norwegii.
Tym razem przewaga Knotten nie była już tak wyraźna. 27-latka zaliczyła jedną karną rundę po strzelaniu w postawie leżąc i na mecie zameldowała się z czasem tylko o półtorej sekundy lepszym od bezbłędnej Marthe Johansen. Na trzecim miejscu uplasowała się Ukaleq Astri Slettemark z Grenlandii, która również zaliczyła dwa bezbłędne strzelania. Tuż za podium sklasyfikowano Maren Kirkeeide, którą śmiało można uznać za odkrycie dwudniowych zmagań w Sjusjoen. Młoda Norweżka znów uzyskała zdecydowanie najlepszy czas biegu, w odniesieniu wygranej przeszkodziły jej dwa niecelne strzały w stójce.
Polki drużynowo spisały się nieco gorzej niż w sobotnim biegu, w którym w komplecie zameldowały się w czołowej dwudziestce. W niedzielę ta sztuka udała się tylko Annie Mące, która przed swoim drugim strzelaniem miała nawet trzeci rezultat. Niestety w stójce nie udało jej się zachować czystego konta i po przebiegnięciu 150 metrów osunęła się ostatecznie na dziewiątą pozycję. Pod względem czasu biegu Mąka była dziesiąta - do wspomnianej wcześniej Kirkeeide straciła 55 sekund.
Nieco gorsza pod tym względem była Joanna Jakieła, która z jedenastym czasem biegu i trzema pudłami ukończyła rywalizację na 22. pozycji. Dwie lokaty niżej uplasowała się Magda Piczura. Po bezbłędnym strzelaniu w sobotę, tym razem zawodniczka z Kościeliska spudłowała raz podczas stójki.
Kamila Cichoń i Natalia Sidorowicz biegały po jednej karnej rundzie po każdej z dwóch wizyt na strzelnicy. Sklasyfikowano je na odpowiednio 31. i 35. pozycji.