Już w sobotę (6.09) rozpocznie się najcięższy w Polsce wyścig kolarski. Zawodnicy wystartują u podnóża Tatr z Kościeliska i ruszą na malownicze podtatrzańskie trasy. Do wyboru są trzy dystanse - na miarę swoich możliwości - nazwane od przewodniego hasła Hard As Hell.
Dystans najkrótszy liczy 46,6 km z przewyższeniem 1350 metrów, odpowiedni dla początkujących pasjonatów kolarstwa. Średni As - 82,6 km z przewyższeniem ponad 2300 metrów jest propozycją dla kolarzy, którzy mają dobrą kondycję i są przygotowani na 3-4 godziny jazdy.
Najcięższe zmagania Hell to już 118,7 km z przewyższeniem ponad 3250 metrów, dedykowane dla wyczynowych kolarzy, posiadających siłę, wytrzymałość i umiejętność jazdy w górach. Na tym dystansie niejeden uczestnik został pokonany przez trasę i przekonał się, co znaczy prawdziwe zmęczenie.
Meta na szczycie poniżej Butorowego Wierchu
Na ścianie Bachledówka na wszystkich zawodników czeka bufet z bidonami i owocami. W zależności od dystansu, zawodnicy korzystają z niego do trzech razy.
Meta wyścigu jest na szczycie poniżej Butorowego Wierchu, w Kościelisku na ul. Salamandry, z widokiem na Tatry. Zawodnicy kończą walkę z czasem i jadąc już bez rywalizacji, spokojnie zjeżdżają do miasteczka zawodów, przy hotelu AMW Rewita w Kościelisku. Tam czekają na nich pamiątkowe medale, zimny bufet i gorący posiłek w hotelowej restauracji. Po dekoracji będzie konkurs z nagrodami dla wszystkich finisherów oraz Skrzydlate After Party w kawiarni hotelowej. W miasteczku zawodów przez dwa dni będzie również Expo z markowymi akcesoriami rowerowymi.
Kolejny raz partnerem głównym wyścigu są Województwo Małopolskie i gmina Szaflary.
Więcej informacji i zapisy na stronie organizatora www.tatracyclingevents.com