Chociaż pogoda nie rozpieszcza fanów sportów zimowych, to organizatorzy chuchają na zimne i wypatrują warunków panujących w górach. Sytuacja wygląda tak, że obecnie chłodniej jest w Warszawie niż w Zakopanem, dlatego szykowany jest też plan awaryjny. Pierwotnie zawody miały odbyć się na zakopiańskiej Harendzie, ale teraz pod uwagę brane inne stoki w tym Grapa Ski, czyli popularna Litwinka. Tak też było w zeszłym roku, ale warto jednak pamiętać, że do zawodów pozostało kilka dni i więc zima może zaskoczyć nie tylko drogowców, ale też narciarzy.

 

Wśród nowości na mapie cyklu AZS Winter Cup pojawi się stok w Myślenicach. Oprócz tego narciarze i narciarki zawitają do Zawoi i Szczawnicy. Finał zmagań odbyć ma się tam gdzie wszystko wystartuje, czyli na Harendzie. To nie koniec nowości, które czekają. – Warunki. póki co, nas nie rozpieszczają, ale jesteśmy optymistami i szukamy rozwiązań. Co do tego sezonu, to stok w Myślenicach będzie okazją do odkrycia nowego miejsca i zaprezentowania jego możliwości treningowych dla studentów i to nie tylko tych z Krakowa. Nie zabraknie też zmian regulaminowych, bo zwiększamy liczbę zawodniczek, które będą startowały w drugim przejeździe z 20 do 25. Startować będzie odwrócona pierwsza piętnastka a później narciarki z miejsc od 16 do 25. Jest to odpowiedź na rosnące zainteresowanie pań startami w tym cyklu zawodów – powiedział Adam Olesiński z AZS Warszawa, koordynator zawodów. 

 

Na liście zgłoszonych są już pierwsi chętni, a rejestracje trwają do czwartku 18 grudnia. W gronie obrońców tytułu w slalomie gigancie i slalomie nie zobaczymy już Juliusza Mitana, który zgodnie z zapowiedzią zakończył starty w cyklu AZS Winter Cup. Przed szansą powtórzenia sukcesu stoi za to Magdalena Bańdo (Uniwersytet Śląski w Katowicach), która w ubiegłym sezonie wygrała klasyfikację generalną slalomu i była trzecia w gigancie. Narciarka obecnie przebywa na Akademickich Mistrzostwach Europy w Val di Zoldo. – Jeśli chodzi o zeszłoroczny cykl, to było super. Każde zawody były świetnie zorganizowane, czym byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Na atmosferę podczas AZS Winter Cup też nie można narzekać. Czy zeszłoroczne wyniki będzie to trudno powtórzyć? Oczywiście, że tak. Ale zrobię co mogę, żeby się udało. Faktycznie inauguracja cyklu nie będzie moją pierwsza imprezą w tym sezonie i to na pewno będzie dla mnie na plus. Te pierwsze zawody zawsze są bardziej stresujące. Aczkolwiek moje rywalki też jadą na AME i będą po pierwszych startach, więc wszystkie będziemy w tej samej sytuacji – powiedziała Magdalena Bańdo.

 

W poprzednim sezonie AZS Winter Cup sklasyfikowano 91 studentek i 103 studentów z różnych uczelni. To ilustruje, jak wyrównują się proporcje w porównaniu z ubiegłymi latami. Dla porównania w sezonie 2013/2014 w zawodach brały 64 panie i 113 panów. Pierwszy etap AZS Winter Cup odbędzie się w poniedziałek 22 grudnia na stokach Grapa Ski lub Jurgów. Początek giganta o godzinie 9, a o godzinie 12 wystartuje slalom. Tuż po zawodach ceremonia dekoracji.   

 

Organizatorem zawodów jest AZS Warszawa. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki i Miasta Stołecznego Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Nordica, UYN, Dainese, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, Skifoto, Reklawiz. Więcej informacji na stronie internetowej https://wintercup.pl/