Justyna Kowalczyk po przepięknym biegu i emocjonującej walce na ostatnich metrach zdobyła złoty medal w biegu na 30 km stylem klasycznym . To drugi złoty medal dla Polski w historii Zimowych Igrzysk Olimpijskich zdobyty po 38 latach.
Justyna Kowalczyk bieg rozegrała bardzo taktycznie. Od początku trzymała się w ścisłej czołówce a na pierwszym punkcie pomiaru czasu była pierwsza. Na 9 km Justyna Kowalczyk była dziesiąta ale po zmianie nart zaczęła się wysuwać do przodu. Po pokonaniu 12 km Justyna Kowalczyk była druga i taki stan utrzymywał się dłuższy czas. Na 20 km stawkę zawodniczek prowadziła Justyna Kowalczyk i ponownie zmieniła narty. Kornelia Marek była w tym momencie dwunasta. Na 22 km od stawki oderwały się Marit Bjoergen i tuż za nią Justyna Kowalczyk. Na 5 km przed metą wiadomo było że w walce o złoto liczyć się będą tylko Norweżka i Polka. Na jeden km przed metą na podbiegu Justyna Kowalczyk wyprzedziła Marit Bjoergen a na stadionie rozegrała się dramatyczna walka o złoto. Obie zawodniczki ramię w ramię walczyły o prowadzenie ale na ostatnich metrach to Polka okazała się lepsza i wyprzedziłą Norweżkę zdobywając złoto dla Polski po 38 latach. Pokonana Marit Bjoergen pogratulowała zwycięstwa Justynie Kowalczyk.
Bardzo dobrze pobiegły młode zawodniczki- pomimo braku zaplecza technicznego- Kornelia Marek wywalczyła jedenaste miejsce, Sylwia Jaśkowiec była dwudziesta piąta a Paulina Maciuszek dwudziesta dziewiąta.
" Gratuluję Justynie złotego medalu ma niesamowity charkter i walczyła do końca. Jestem pod wrażeniem. Bardzo miło mnie zaskoczyła Kola Marek . Wspaniały bieg- poszła tak że bałam się że nie wytrzyma bo było tempo bardzo niesamowite ale ładnie to wytrzymała i dobiegła do mety. Sylwia Jaśkowiec także bardzo ładnie no i Paulina Maciuszek zmieściła się w trzydziestce. To jest bardzo dobry wynik i duży sukces trenera Wiesława Cempy. Już nie mówiąc o Justynie i trenerze Wieretelnym. W przypadku Justyny tak miało być, a w przypadku pozostałych dziewczat nie było to wiadomo jak się skończy a skończyło się bardzo dobrze. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z córki. To szóste miejsce w sztafecie dodało im skrzydeł i dziewczyny na spokojnie mogą się wziąść do pracy przed mistrzostwami świata i myśleć o Igrzyskach olimpijskich za cztery lata. Jeśli będą ciężko pracować to wtedy możemy pomarzyć o pierwszej czwórce w sztafecie." powiedział Michalina Maciuszek zawodniczka KS Wierchy Rabka, olimpijka z Lillehammer (1994), gdzie zajęła 8. miejsce w sztafecie 4 x 5 km. Uczestniczyła również w mistrzostwach świata w 1987 r.. Była czterokrotną medalistką Uniwersjad w sztafecie 3 x 5 km oraz 12-krotną mistrzyni Polski. Matka biegaczki narciarskiej Pauliny Maciuszek.
"Ogromna radość jestem bardzo wzruszona. Bardzo piękna rywalizacja Justyna rozegrała to taktycznie- obawiałam się tego finiszu i walki na ostatnich metrach ale się udało i jestem bardzo szczęśliwa. " tak podsumowała start Justyny Kowalczyk Władysława Majerczyk-Tragarz zawodniczka LKS Poroniec. Dwukrotna olimpijka (Sapporo 1972, Insbruck 1976). Zajęła w sztafecie 7. miejsce na MŚ w Falun w 1974 r. (gdzie była też indywidualnie 10. na 5 km) oraz 8. miejsce podczas igrzysk olimpijskich w Innsbrucku. 8-krotna mistrzyni Polski.
"Ogladałam wszystkie biegi i kibicowałam wszystkim - podziwiałam hart ducha do ostatnich metrów. Justyna jest bardzo twarda i zacięta i zasłużyła na to zwycięstwo i cieszę się ze zdobyła ten złoty medal". powiedziała Maria Gąsienica-Bukowa-Kowalska, uczestniczka ZIO w Cortina d'Ampezzo (1956). Do jej największych sukcesów należało 4. miejsce MŚ w Lahti (1958) oraz 5. miejsce IO w Cortina d'Ampezzo, wywalczone w sztafetach 3 x 5 km. 5-krotna mistrzyni Polski. Warto wspomnież że właśnie do Cortina d'Ampezzo po raz pierwszy pojechały Polki
" Piękna walka Justyny Kowlaczyk- siedziałam jak sparaliżowana oglądając jej walkę. Przeżywałam to bardzo mocno życzyliśmy jej z całego serca walczyła rewelacyjnie. Marit Bjoergen udowodniła ze jest bardzo mocna była nie do pokonania we wcześniejszych biegach ale Justyna dzisiaj była mocniejsza i sprytniejsza na finiszu- bardzo mądrze rozegrała te ostetnie 10 metrów ale i cały bieg był świetny." tak skomentowała start nowej mistrzyni olimpijskiej Barbara Sobańska dyrektor ZSMS.
|