Marek Konwa to jedna z naszych największych nadziei w kolarstwie górskim na najbliższe lata. Zawodnik Milka Trek MTB Racing Team wygrał klasyfikację generalną Plus Grand Prix MTB i nie krył zadowolenia z świetnej organizacji wyścigu przez firmę Lang Team.
 


 
Sobotni sprint w Jeleniej Górze udało ci się wygrać, jak oceniasz swoją dyspozycję. Jak podoba ci się taka forma rywalizacji, bo jest to coś nowego, co wchodzi do światowego kolarstwa i jak widać powoli przyjmuje się też w Polsce.
 
Faktycznie teraz przed Pucharem Świata odbywa się sporo takich sprintów. Rok temu także skorzystałem z zaproszenia Mai Włoszczowskiej i startowałem, byłem 9. W tym roku udało mi się  dobrze przejść kwalifikacje i dostać się do finału, w którym zwyciężyłem. Cieszę się, że Czesław Lang stworzył tak wspaniałe widowisko.
 
A jak oceniasz samą trasę. W porównaniu do tego co widzisz na Pucharach Świata, jeleniogórski sprint był chyba dość ciężki i wymagający?
 
Faktycznie trasa była ciężka i wymagająca. Tutaj mieliśmy kilka prostych, gdzie można było wyprzedzać, dlatego zawody były widowiskowe i chyba każdemu mogły się podobać.
 
 
Przejdźmy do wyścigu niedzielnego. Tam nie wszystko poszło po twojej myśli. Powiedz co się stało, bo jechałeś w czołówce, a potem jednak widzieliśmy cię na dalszych miejscach.
 
 
Cały wyścig jechało mi się dobrze, jednak w pewnym momencie wyleciałem z trasy, bo strasznie się kurzyło i mało było widać. Pojechałem ze zjazdu prosto, a gdy się pozbierałem byłem ósmy. Systematycznie nadrabiałem i starałem się przechodzić do przodu, dochodząc w końcu do czwartego miejsca. Byłem trochę zmęczony, o zwycięstwo nie miałem co walczyć, ale myślę, że na podium mogłem się znaleźć.
 
Jeśli chodzi o samą trasę, jakie są twoje odczucia.
 
Jak dla mnie trasa była odpowiednia do rangi wyścigu, taka samo jak jest za granicą. Nie była ani za ciężka, ani zbyt łatwa. Była normalna, taka jak na wyścigach zagranicznych. Cieszy mnie to, że Lang Team przygotował nam taki wyścig. Dzięki temu zbliżamy się, a nawet już jesteśmy na  światowym poziomie.
 
Co sądzisz o pomyśle aby na tej trasie zorganizować zawody rangi Pucharu Świata?
 
 
Jestem jak najbardziej za tym. Może nie uda się to jeszcze w przyszłym roku, gdyż takie rzeczy wymagają przygotowań i czasu, ale trasa sama w sobie świetnie się do tego nadaje, a przy udziale Czesława Langa i jego zespołu Lang Team, takie przedsięwzięcie z pewnością się uda. 
 

Powiedz co o zawodach Plus Grand Prix MTB mówią zawodnicy zza granicy?
 
 
Zarówno sam cykl zawodów Plus Grand Prix MTB jak i osoba Czesława Langa jest doskonale znana w światku kolarskim. Każdy wie, że są to imprezy o świetnej organizacji i oprawie medialnej, dzięki czemu śmiało mogę powiedzieć, że w niczym nie odbiegają od największych imprez na świecie.
 
Wyścig dzięki świetnej organizacji otrzymał wysoką rangę w Międzynarodowej Unii Kolarskiej, dzięki temu można było zdobyć sporo punktów do rankingu UCI, który będzie decydował o ilości naszych reprezentantów na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Czy myślisz o tym występie w Londynie?
 
 
 
Moim celem są właśnie Igrzyska Olimpijskie. Staram się w związku z tym zdobywać jak najwięcej punktów, żeby łatwiej było mi pojechać do Londynu. Jest kilku chętnych na to miejsce, ale mam nadzieję, że zdołamy jeszcze zdobyć wiele punktów i miejsce w rankingu, które da nam możliwość wystawienia dwóch reprezentantów. Wtedy szanse na mój start w Igrzyskach na pewno wzrosną.