START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
  OALPS Jabłonka
  ZALPS
  NALPS
  Plażówka
  PLS Chicago
  Siatkówka Rózne
  GLPS
  Siatkówka II III i IV i liga
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Siatkówka II III i IV i liga
IV Liga Siatkówki TS PODHALAŃSKI BEZ PUNKTÓW PO ZACIĘTYM MECZU,
 dodano: 19 Lutego 2012    (źródło: www.ts.podhalanski.pl)


    W sobotę 18. stycznia w Ryglicach pod Tarnowem doszło do kolejnego spotkania w IV lidze siatkarzy. W hali sportowej przy ulicy Tarnowskiej spotkały się zespoły: gospodarza KS Ryglice i gościa  TS Podhalański Czarny Dunajec. Już przed przystąpieniem do gry widać było skupienie na twarzach zawodników i niesamowitą mobilizację bowiem zwycięzca  tego meczu otwierał sobie drogę do walki o ścisłą czołówkę ligi, a co za tym idzie możliwość awansu  do wyższej klasy rozgrywkowej.
 



               Mecz rozpoczął się od gry na bardzo wysokim poziomie sportowym. Mam wrażenie, że był to najlepszy nasz set poza meczem z LKS Bobowa w tej lidze. Bardzo mocne zagrywki, przyjęcia  „w punkt”, dynamiczne ataki z wszystkich stref, słowem siatkówka na poziomie. Gra toczona punkt za punkt w wielkich emocjach aż do stanu 28:28 i tu niestety pojawia się „ale”. Trzykrotnie popularne TSP miało piłki setowe przy własnej zagrywce i trzykrotnie zagrywkę wyrzucili w aut. Niestety na tym poziomie mimo rewelacyjnej gry przez cały set nie można sobie pozwolić na takie błędy, przeciwnik to wykorzystał bez mrugnięcia okiem. W  tym upatruję powód naszej porażki w pierwszym secie przy wyniku 33:31!
 
               Drugi set to już inna historia, zawodnicy zaczęli grać bardziej technicznie niż siłowo jak to było w pierwszym secie. Zaczęło się dobrze od prowadzenia, inicjatywa była po stronie TSP. Kilka punktów przewagi w pierwszej fazie seta nie pomogło.  Gdy w polu zagrywki meldowali się zawodnicy Ryglic z numerami 5 i 6 przyjmujący Podhalańskiego byli w opałach. Stosowali oni odmienne zagrywki, Cieślikowski szybującą, zmieniającą kierunek lotu i Świątański uderzaną, bardzo mocną skręcającą do pierwszej strefy. Zamrozili nas w tych ustawieniach na pozycji i nie mogliśmy zdobyć punktu. Nie pomagały zmiany, przerwy na żądanie, obaj zawodnicy popisywali się regularnością trudnej zagrywki.  Gospodarz odskoczył na kilka punktów i losy seta były już przesądzone, niestety znów na naszą niekorzyść.
 
              Kolejny set to walka od samego początku. Nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Wszyscy zawodnicy „robili swoje” . Cała masa wygranych pojedynków na środku: Wojtek Mrożek skutecznie wyblokowywał swojego odpowiednika z drugiej strony siatki i nierzadko odpowiadał skutecznym atakiem, dobrze też pracował Kroma. Potrafiliśmy odnaleźć słabą stronę rywala – niższego zawodnika na bloku. Przez tą strefę wyprowadzaliśmy większość akcji, a skutecznością i siłą ataku imponował Michał Gut, który potwierdził moją opinię o tym, że jest najlepszym zawodnikiem na pozycji atakującego w tej lidze. Kilka obron i pojedynczych bloków Piotrka Budza na atakującym Banachu, który nie miał swojego dnia, przesądziło o naszej wygranej w tej partii.
 

               Czwarty set to wciąż walka na  całego. Żadna z drużyn nie chciała ustąpić ani o krok. Ryglice miały widoczną przewagę na zagrywce, a TSP nieznaczną w ataku. Prowadziliśmy trzema punktami  w  środkowej fazie seta i wtedy na nasze nieszczęście na zagrywce zameldował się po raz kolejny Świątański , który nie wstrzymywał ręki. Kolejny raz siła i regularność uderzenia godna podziwu. Zagrywkę trzeba było praktycznie bronić a nie przyjmować, powodowało to błędy i braki w precyzji. Wypracowana przewaga dla Ryglic sprawiła wrażenie, że Ryglice muszą tylko dobić przeciwnika. Przy stanie 23:19 miała jednak miejsce sytuacja niecodzienna. Po wystawie wykonanej z najwyższym trudem jednorącz naszego Dawida sędzia orzeka piłkę niesioną i daje punkt przeciwnikowi na 24:19. Od czegoś jest jednak kapitan na boisku i po zgłoszeniu „reklamacji” decyzja zostaje cofnięta. Choć sędzia Chochorowski prowadzący spotkanie znany jest w światku siatkarskim ze swojej nieustępliwości. Mieliśmy więc powrotnie wynik 23:19, przy którym zawodnik z Ryglic popełnia błąd przy swojej zagrywce. W nasze serca wróciła nadzieja, że można jeszcze odwrócić losy meczu. Kilka rewelacyjnych obron i wyprowadzonych kontrataków w wielkich emocjach pozwoliło nam wyrównać stan seta na 24:24. Pokazaliśmy nasz góralski charakter. Stało się jasne , że mamy swoją szansę oraz że set rozstrzygnie się na przewagi. Przy drugiej piłce setowej po naszych nieskończonych stosunkowo łatwych dwóch atakach na lewym skrzydle i nieporozumieniu w głębi pola gospodarze jednak dopięli swego, wbijając ostatni gwóźdź do  trumny Podhalańskiego.
 
 
               Spotkanie zostało przegrane w stosunku 3:1 (33:31, 25:15, 20:25, 27:25). Niestety mimo bardzo dobrej gry całego zespołu nie udało się zdobyć na trudnym terenie nawet punktu, który może okazać się na wagę złota w końcowej klasyfikacji. Cały mecz zagrany był na dobrym poziomie sportowym i z pewnością wzbudzał wiele emocji wśród licznie zebranych kibiców. Najwierniejsi kibice Podhalańskiego na czele z maskotką – suczką Zarą również dotarli na halę wspierając swój zespół sportowym dopingiem, za co im chwała.  Jednak niedosyt  pozostaje. Obecność Marcina Łowasa w składzie TSP mogłaby coś zmienić, a na pewno dałaby nam kilka punktów z zagrywki. Przewaga gospodarza w tym elemencie byłaby mniej jaskrawa. Niestety Marcin z powodów osobistych nie mógł zagrać w tym spotkaniu. Nie ma co jednak gdybać.
 
                Pozostałe wyniki kolejki były dla nas korzystne: Mszanka – Feniks 3:2 oraz Tarnovia – Bobowa 3:1. Pozwoliło to nam na utrzymanie 4. miejsca w tabeli więc nie jesteśmy jeszcze na straconej pozycji w walce o awans. Trzeba jednak bezwzględnie wygrać oba spotkania, które pozostały do końca sezonu. W tym ostatnie z Feniksem Dobczyce na naszym terenie 3. marca, które z dużą dozą prawdopodobieństwa może okazać się decydujące o naszych dalszych losach. Już dzisiaj serdecznie zapraszamy kibiców na ten mecz! Z naszej strony dołożymy wszelkich starań o zwycięstwo.
 
 
 KS RYGLICE – TS PODHALAŃSKI CZARNY DUNAJEC 3:1  (33:31, 25:15, 20:25, 27:25)
 
Sędziowali:  Chochorowski, Stańczyk, Głowacka

KS Ryglice: Skrobot (Kapitan), Grzebieniowski, Filar, Cieślikowski, Świątański, Siwek, Słota, Sikorski, Banach, Kupiec, Stańczyk (Libero). Trener: Marek Skrobot.

TS Podhalański: Majewski (Kapitan), Budz, Bulanda, Gut, Mrożek, Kroma, Gacek, Apostoł, Wojdyła,  Dziedzic (Libero). Trener: Bogusław Palarz. 
 
RELACJA: Karol Majewski   
 




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    1397



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024