Drugie w tym sezonie zimowym zawody kombinacji norweskiej cyklu LOTOS Cup przyniosły zmiany liderów w aż czterech z sześciu kategorii wiekowych. W piątek 25 stycznia na skoczniach w Wiśle Łabajowie przeprowadzone zostały skoki, natomiast druga część dwuboju – biegi narciarskie - odbyły się w sobotni poranek 26 stycznia na trasach Kubalonki.


Piękna zimowa pogoda powitała na Kubalonce uczestników biegów do kombinacji norweskiej, rozgrywanych w sobotni poranek 26 stycznia w ramach cyklu "LOTOS Cup - Szukamy Następców Mistrza". Skoki odbyły się dzień wcześniej na obiektach w Wiśle Łabajowie (do kombinacji norweskiej zaliczono pierwszy konkurs skoków narciarskich). W sobotę najstarsi zawodnicy - Seniorzy, Juniorzy A oraz B mieli do pokonania dystans o długości 7,5 kilometra. Juniorzy C i D rywalizowali na 5-kilometrowej trasie, natomiast najmłodsi - Juniorzy E startowali na odcinku 2,5 kilometra.
 
W kategorii Senior po skokach prowadził Szczepan Kupczak (AZS AWF Katowice), ale jego przewaga nad rywalami była niewielka i już na pierwszym okrążeniu uformowała się trzyosobowa grupa liderów. Szybko odpadł z niej Mateusz Wantulok, a walkę o zwycięstwo do końca toczyli Kupczak i Paweł Słowiok. Lepszy okazał się Kupczak i to on na mecie mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Liderem klasyfikacji generalnej został jednak Słowiok dzięki lepszej postawie we wcześniejszych zawodach w Szczyrku. - Pogoda do biegania była dziś świetna, ale niektórym narty jechały lepiej, innym gorzej. Mateusz mówił, że ma nowe narty. One nie zawsze od razu dobrze jadą, trzeba je rozjeździć. Dlatego też dość szybko od nas odpadł. Fajnie mi się biegło razem z Pawłem. Moje narty jechały dużo lepiej niż jego, na drugim kółku musiałem go nawet popychać, żebyśmy szybciej jechali i uciekali rywalom. Pierwsze kółko ja prowadziłem, drugie Paweł, trzecie znów ja i w takiej kolejności wpadliśmy na metę – ja z przodu. Forma skokowa trochę mi siadła, latem było lepiej. Z drugiej strony biegam szybciej niż w ubiegłych latach – komentował Szczepan, który myślami był dziś nie tylko na Kubalonce, ale także w Libercu, gdzie w mistrzostwach świata juniorów startował jego młodszy brat Kacper. - Trochę się spiął, ale to jego pierwsze mistrzostwa świata juniorów. Mam nadzieję, że będzie miał szansę jeszcze dwa razy w nich uczestniczyć, wtedy będzie miał dużo większe doświadczenie. Z roku na rok się rozwija i powoli zaczynam czuć na plecach jego oddech. Ale ja też nie zwalniam tempa – zapowiedział Szczepan Kupczak.
 
Wśród Juniorów A najlepszy okazał się Michał Podżorski z AZS AWF Katowice, który o ponad minutę wyprzedził Marcina Budza (WKS Zakopane). Dzięki zwycięstwu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając startującego w tym czasie w Libercu Andrzeja Gąsienicę. Dopiero czwarty był lider po skokach Jan Zięba (KS Chochołów).
 
W kategorii Junior B również nastąpiła zmiana lidera. Pod nieobecność Kacpra Kupczaka żółtą koszulkę przejął drugi dziś Jan Łowisz. Reprezentant klubu AZS Zakopane przegrał o zaledwie 0,1 sekundy z Michałem Gut-Chowańcem z LKS Poroniec Poronin po zaciętym finiszu. - Bieg był dziś bardzo dobry. Trasa była trudna, a rywale wymagający, ale dobrze mi się biegło. Trener dobrze przygotował mi narty. Wczorajszy skok oceniam jako udany, a obiekty w Łabajowie były odpowiednio przygotowane – ocenił zwycięzca.
 
W biegu Juniorów C zabrakło dwóch bardzo dobrych zawodników - lider klasyfikacji generalnej Daniel Mąka został dzień wcześniej zdyskwalifikowany z powodu nieregulaminowego kombinezonu, natomiast Paweł Chyc nie startował z powodu pechowego upadku na rozbiegu. Najlepiej spisał się Krzysztof Kabot z KS Wisła Ustronianka, który o 13,6 sekundy wyprzedził Pawła Twardosza z PKS Olimpijczyk Gilowice. Twardosz został nowym liderem klasyfikacji generalnej LOTOS Cup.
 
Niespodzianek nie było natomiast w dwóch najmłodszych kategoriach wiekowych. Najlepszym Juniorem D ponownie okazał się Dawid Jarząbek z TS Wisła Zakopane, który przez nikogo niezagrożony mógł spokojnie podążać do mety i na pewno zachował jeszcze wiele sił na kolejne biegi. - W skokach trochę mi nie wyszło, ale bieg był bardzo dobry. Śnieg był dziś bardzo tępy i narty nie za dobrze jechały. Po raz drugi tej zimy wygrałem na Kubalonce, ale zdecydowanie moje ulubione trasy znajdują się w Zakopanem. W tym roku trenuję więcej biegi niż w ubiegłych latach i czuję się w nich dobrze. Jeśli chodzi o skoki to chciałbym trochę poprawić odbicie, bo trochę spóźniłem wczoraj skoki – tłumaczył zwycięzca zawodów. Kolejny triumf w kategorii Junior E odnotował Dawid Haberny z KS Chochołów, co pozwoliło mu na zachowanie żółtej koszulki lidera. Dziś po piętach deptał mu jednak Czech Matej Cejchan z LSK Lomnice nad Popelku, który stracił do Habernego zaledwie 4,3 sekundy.
 
Kolejne zawody LOTOS Cup w skokach narciarskich oraz kombinacji norweskiej zostaną rozegrane w Zakopanem w dniach 11-13 lutego.