ZWYCIĘSTWO PRZY TŁUMIE!
TS Podhalański w tym sezonie radzi sobie rewelacyjnie. Kroczy od sukcesu do sukcesu. Tym razem ofiarą rozpędzonej maszyny stał się zespół z Tuchowa. Mecz odbył się na hali nowotarskich Gorców w minioną sobotę. Ku zaskoczeniu zawodników i trenerów niemała przecież trybuna w znacznym stopniu się zapełniła. - Liczyliśmy na dużą frekwencję, ale to, co się stało przerosło nasze oczekiwania.
Widać siatkówka na przyzwoitym poziomie może porwać tłumy, nawet w mieście hokejowym i może pomoże nam to na znalezienie strategicznego sponsora na przyszły sezon. Powiedział po meczu trener Palarz.
Publiczność nie mogła wyjść zawiedziona. Mecz stał na wysokim poziomie, masa mocnych ataków i zagrywek, kilka widowiskowych obron, do tego niewiele błędów i sety rozstrzygane w końcówkach.
Jednym zdaniem "to, co tygrysy lubią najbardziej" :
W pierwszej partii kluczowe były zagrywki Marcina Łowasa, który dostał szansę występu w wyjściowym składzie. Nie zmarnował jej. Przy niekorzystnym wyniku 15: 17 zameldował się za linia 9
metra i na spółkę z dobrze pracującym blokiem zbudowali bezpieczną przewagę.
Druga partia padła naszym łupem nieco łatwiej, choć do połowy seta po równorzędnej walce.
Trzecia potyczka zaczęła się źle- przewaga Sokoła 5: 1 i czas na żądanie. Wkradły się błędy. Na szczęście udało się wrócić do dobrej gry i znowu prowadzić w końcówce 21:17. Niestety na własne życzenie przegraliśmy seta w dużej mierze przez dwa nieskończone ataki na pojedynczym bloku i zepsutą zagrywkę przy stanie 23:22.
Czwarta partia chyba najbardziej wyrównana i bardzo nerwowa. Nikt nie wstrzymywał ręki. Gra punkt za punkt po remisie 20:20 i zrobiło się gorąco. Goście mieli lekką przewagę psychologiczną, mieli nawet w powietrzu piłki na zakończenie seta, ale udało się je podbić. Kontra w wykonaniu "Michajlova" Guta i blok z udziałem Kromy zapunktowały i już można się było cieszyć z kompletu punktów!
Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, a przy okazji uciekliśmy katowi spod noża, bo straty punktowe mogłyby przekreślić nasze szanse na awans, a o to przecież walczymy. Trzeba też oddać przeciwnikowi, że zagrał dobry mecz.
Dziękujemy wszystkim za przybycie i doping. Oby tak dalej...