Przygotowujący się do rundy rewanżowej rozgrywek ligi okręgowej piłkarze Nowotarskiego Klubu Piłkarskiego Podhale w kolejnym spotkaniu sparingowym otrzymali srogą lekcję futbolu. Rywale był jednak wyjątkowo wymagający. Był nim przebywający na zgrupowaniu w Zakopanem, zespół FC Znamya Truda, grający w trzeciej klasie rozgrywkowej w Rosji (odpowiednik polskiej II ligi). Mecz zakończył się wygraną gości ze wchodu 6:0.
FC Znamya Truda to najstarszy klub w Rosji, którego tradycję sięgają już ponad 100 lat. Budżet klubu na rozpoczynający się 20 kwietnia sezon wynosi ponad 2,5 mln złotych. W składzie zespołu jest wielu zawodników w przeszłości ocierających się o najmocniejsze rosyjskie kluby Spartaka Moskawa, Dynama Moskwa czy Shinnika Jaroslaw. Od tego sezonu trenerem zespołu jest Galimdzhan Khairulin, w przeszłości graczŚwitu Nowy Dwór Mazowiecki.
- To nie pierwsza moja wizyta w Zakopanem. Rzekł bym nawet, że jestem tutaj częstym gościem. Jeszcze jako zawodnik Świtu często przywoził nas tutaj ówczesny trener Jerzy Masztalera. Zresztą razem z nim pracowałem również w klubie z Wietnamu i wtedy też byliśmy tutaj na zgrupowaniu. Spodobało mi się do tego stopnia, że teraz jako trener też przywożę tu swoich piłkarzy. Byłem tutaj już z młodzieżową drużyną Szinika Jaroslaw – podkreśla Khairulin, który był bardzo zadowolony ze sparingu z nowotarżanami. – To bardzo ważne dla nas zgrupowanie w kontekście zbliżających się rozgrywek ligowych. Pracujemy bardzo ciężko. Treningi mamy trzy razy dziennie. Chłopaki chciały wreszcie zagrać mecz. Nadarzyła się okazja do gry z Podhalem i mimo wysokiego naszego zwycięstwa, myślę, że Ci młodzi chłopcy pokazali, że grać w piłkę potrafią – przekonywał rosyjski szkoleniowiec.
- Sam fakt, że mieliśmy możliwość spotkania się z tej klasy przeciwnikiem jest dla nas bardzo ważny. Nigdy wcześniej nie mieliśmy się okazji spotkać z tak mocnym rywalem. Widać było, że moi zawodnicy podeszli z dużym respektem do tego meczu. W końcu amatorzy jakimi my jesteśmy stanęli naprzeciwko profesjonalistów. Różnica musiała być widoczna i była. Dla nas to była lekcja gry w piłkę. Mogliśmy podpatrzeć jak zachowują się profesjonalni piłkarze, jak poruszają się po boisku. Ich szybkość, dynamika i wydolność to był po prostu inny świat. W pierwszej połowie jeszcze dzielnie się trzymaliśmy. Straciliśmy dwa gole, z których jeden godny był najlepszych lig na świecie. Z tak atomowym i przy tym precyzyjnym uderzeniem nie poradziłby sobie chyba żaden bramkarz. Mieliśmy i swoje okazję, ale niestety zabrakło przede wszystkim „zimnej" krwi. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja spotkać się z tą drużyną – ocenił trener NKP Krzysztof Leśniakiewicz.
NKP Podhale Nowy Targ - FC Znamya Truda 0:6 (0:2)
Podhale: Bujak (60 Kowalczuk) – Mastalski, Bobek, A. Dudek, Sewielski – K. Dudek, W. Żółtek, D. Żółtek, Misiura – Antolak, Czapp oraz Wąsik, Ślusarek, Gołuchowski, Gardoń, Sowada, Wójciak
|