. Nowy Targ był gospodarzem pierwszej rundy pierwszych w historii Mistrzostwo Polski w Superenduro. Do stolicy Podhala zawitali najlepsi przedstawiciele tej dyscypliny w naszym kraju. Łącznie wystartowało ponad 50 zawodników,
Każdy z nich musiał zmagać się z torem o długości 350 metrów, na których usytuowanych było 13 przeszkód zbudowanych z opon, drewnianych bali, podkładów kolejowych, głazów, kamieni i koryt wodnych.
Zawody przebiegły bardzo sprawnie, za co organizatorzy zebrali wiele pochwał i komplementów.
- Organizacyjnie udało się wszystko dopiąć. Pod tym względem jesteśmy bardzo zadowoleni. Bardzo nas też chwalono za tor. Były opinie, że jest on zdecydowanie najlepszy w naszym kraju. Był wymagający, wymuszał na zawodnikach sto procent koncentracji na każdym metrze. Chwila nieuwagi i można było wpaść w spore problemy. Nie brakowało groźnych upadków. Jeden z zawodników ma pęknięte żebro, drugi uszkodzony nadgarstek. Taki to jest jednak sport i trzeba być przygotowanym na tego typu sytuacje. Najważniejsze, że obyło się bez poważniejszych urazów – podkreślał jeden z głównych organizatorów sobotnich zawodów, trener AMK Gorce Rafał Luberda.
Rywalizacja sportowa stała na najwyższym poziomie. W najbardziej prestiżowej kategorii pasjonujący bój o zwycięstwo stoczyli ze sobą Łukasz Kurowski (Pruszkowski Klub Motocyklowy) oraz Paweł Szymkowski (CKM Cieszyn). Pierwszy to wielokrotny mistrz Polski w motocrossie, a drugi to aktualny wicemistrz świata juniorów w superenduro.
- Walka między nimi była niesamowita. Obaj pokazali, że doskonale znają się na swoich fachu. Decydowały między nimi detale i centymetry. To była jazda na najwyższym poziomie. Świetnie się oglądało ich jazdę – przyznał Luberda.
Ostatecznie górą był Kurowski, który wygrał dwa z trzech przejazdów i w końcowej klasyfikacji wyprzedził o 3 punkty Szymkowskiego. Na trzecim miejscu w tej kategorii uplasował się jeżdżący w barwach ŁKM Łódź Tomasz Zych, czwarty był jego brat Adam, szósty Michał Pyzowski, siódmy Gabriel Marcinów, a ósmy Jarosław Guzik – wszy to reprezentanci Nowego Targu.
Zacięta była również walka o zwycięstwo w grupie juniorów. O wygranej Jakuba Kucharskiego (HAWAI Opole) nad Adamem Tomiczkiem (Wiraż Cieszyn) decydował dopiero łączny czas przejazdu obu wyścigów.
W grupie C, gdzie zwyciężył Krzysztof Nędzka, rewelacją okazał się nowotarżanin Oskar Kaczmarczyk, który uplasował się na drugim stopnia podium.
- Rewelacyjny wynik Oskara. To był jego absolutny debiut. Na zawodach drugi raz w życiu wsiadła na tego typu motocykl. Wszyscy byli zachwyceni jego techniką jazdy. Doświadczenie z trialu okazało się bardzo pomocne – cieszył się Luberda.
wiecej fot na www.podhaleregion.pl