To miał być przełomowy mecz dla piłkarzy Lubania Maniowy, a tym czasem skończyło się na srogim laniu. Sprawili go gospodarzom młodzi gracze Hutnika Nowa Huta, którzy wcale nie zagrali jakiegoś wielkiego meczu, ale przede wszystkim byli tego dnia skuteczni aż do bólu. 26 maja Lubań rozegra na wyjeździe mecz z Szreniawą Nowy Wiśnicz
W ciągu 90 minut gry przyjezdni oddali na bramkę Lubania siedem celnych strzałów i zdobyli pięć goli. Pomogli im w tym zarówno bramkarz jak i obrońcy maniowscy, którzy tradycyjnie już można rzecz popełniali błąd za błędem. Powód do wstydu mają jednak i gracze ofensywni gospodarzy, którzy seryjnie pudłowali w dogodnych do zdobycia gola sytuacjach. Sam Robert Karkula miał w meczu trzy stu procentowe okazje. Dwukrotnie jednak uderzał obok bramki, a raz fatalnie skiksował na 10 metrze. Ponadto po rzutach rożnych dwa razy groźnie główkował Sebastian Gąsiorek, a Rafał Komorek przegrał dwa pojedynki z bramkarzem Hutnika. Do tego odnotować trzeba jeszcze uderzenie w poprzeczkę Tomasza Zawiślana.
Zaraz po spotkaniu trener Lubania Marek Żołądź zadeklarował możliwość rezygnacji.
- Nie potrafię już znaleźć „złotego" środka na wyjście z kryzysu. Nie wiem co robie źle, że nie potrafimy wykorzystywać stwarzanych przez siebie sytuacji, i zagrać bez błędów w tyłach. To był kolejny mecz, w którym gramy dobrze do pewnego momentu. Jeden prosty błąd, zmienia wszystko. Postawiłem na Wojtka w bramce. To był mój i tylko mój wybór. Raz, że prezentował się na treningach całkiem obiecująco, a dwa, że swoim przywiązaniem przez lata do klubu zasłużył na to aby dostać szanse. Niestety teraz już wiem, że obaj straciliśmy na tej mojej decyzji. Sytuacja w tabeli jest bardzo zła, ale jest jeszcze siedem meczów, 21 punktów do zdobycia. Może zadziała metoda nowej „miotły". Może nowy trener przyjdzie, poukłada to inaczej, doda drużynie nowej jakości i sprawi, że jeszcze chłopaki uwierzą w siebie. Ja naprawdę chcę dobra tego zespołu i tego klubu, ale mam wrażenie, że już nic nie jestem w stanie dać tej drużynie. Mogłem odejść już dawno, ale sam nie chciałem rezygnować, bo ktoś by mógł mi zarzucić, że uciekam z tonącego okrętu. Dałem sygnał działaczom. Teraz czekam na ruch z ich strony. Trzeba zdecydowanych działań – podkreślił szkoleniowiec Lubania.
Wolski Lubań Maniowy Hutnik Nowa Huta 1:5 (1:1)
0:1 Nawrot 24 z karnego, 1:1 Zawiślan 35, 1:2 Świątek 53, 1:3 Stanek 65, 1:4 Nawrot 85, 1:5 Świątek 89. Sędziował Szymon Ubożak z Kielc. Żółta kartka: Stanek. Widzów: 350
Lubań: Okręglak – Anioł, Gąsiorek, Hałgas, Górecki – Gołdyn (78 Ostachowski), Zawiślan (80 Budz), Świerzbiński, Karkula (66 Bachleda) – Firek (66 Leoniak), Komorek.
Hutnik: Jasowicz – Bienias, Orłowski, Witek, Gamrot (72 Lampart) – Guja, Serafin (46 Stanek), Nawrot, Wrona (46 Hul) – Sierakowski (46 Jagła)