W środę odbyły się cztery spotkania sparingowe z udziałem podhalańskich drużyn z różnych klas rozgrywkowych. Łącznie padły w nich aż 32 bramki (!).
Zwycięstwo nad czwartligowcem okupione kontuzjami
Halniak Maków Podhalański – Poroniec Poronin 0:2 (0:1)
0:1 Mroczka 42 z karnego, 0:2 Piwowarczyk 55.
Poroniec: Gawron (46 Hładowczak) – Czernecki (46 Świder), R. Drobny, Banaszkiewicz (46 Babik), Wszołek (83 Czernecki) – Zasadni (46 Waksmundzki), Prokop (17 Czerwiec), Mroczka (46 Chrobak), Piwowarczyk (74 Zasadni) – Drąg (46 M. Drobny, 85 Antoł), Wesołowski (46 Gadzina).
- Mimo, że do wyników spotkań sparingowych nie przywiązuje się zbytnio wagi, to jednak cieszy zwycięstwo. Mogło być ono jeszcze okazalsze, ale zwłaszcza w pierwszej połowie byliśmy nieskuteczni. Ważne, że zmierzamy w dobrym kierunku – ocenił trener Porońca Tomasz Rogala.
Niestety wygraną zespół z Poronina okupił poważnymi kontuzjami trzech zawodników. Najgorzej wygląda sytuacja z Sebastianem Wszołkiem, który w końcówce meczu zderzył się głową z jednym z rywali. Prześwietlenie wykonane w szpitalu wykazało złamanie kości policzkowej. Uraz ten eliminuje z gry zawodnika na kilka tygodni. Groźnie wygląda też kontuzja Artura Prokopa, który ma uszkodzony miesień dwugłowy uda. Z kolei Bolesław Wesołowski po jednym ze starć ma opuchnięte kolano.
Szkoleniowiec klubu z Poronina podjął również decyzję o rezygnacji z usług testowanego obrońcy Daniela Świdra, decydując się na pozyskanie Mateusza Czarneckiego. Wciąż nie jasna jest przyszłość Rafała Gadziny, który po wyleczeniu urazu, po raz pierwszy pojawił się w barwach Porońca.
- Zagrał poprawne 45 minut, ale na dziś nie potrafię jeszcze określić czy będzie przydatny. Daje sobie jeszcze kilka dni na decyzję w jego sprawie – wyjaśnił Rogala.
Kolejne spotkanie sparingowe Poroniec zagra w najbliższą sobotę o godzinie 10 na swoim boisku z Polonią Poraj.
Wielkie testowanie w Lubaniu
Wolski Lubań Maniowy – Dunajec Ostrowsko 14:1 (8:0)
Bramki dla Lubania: Kurnyta 5, Leoniak 3, Kuzieł 2, Domian 3, Ostachowski
Bramka dla Dunajca: Młynarczyk
Lubań: Okręglak – Gołdyn (46 Grzywnowicz), Noworolnik (65 Górecki), Darowski, Labidi (46 Górecki, 56 Klimczak), Karkula (56 Jandura), Łęczycki (46 Złocki), F. Piszczek (46 Wardęga), Ostachowski (46 Kuzieł), Leoniak (46 Ciesielka), Kurnyta (56 Domian).
W swoim pierwszym spotkaniu sparingowym pod wodzą trenera Marka Góreckiego, Lubań rozstrzelał reprezentanta podhalańskiej A klasy. Formą strzelecką błysnął zwłaszcza Sylwester Kurnyta, który jest coraz bliższy powrotu do Maniów. Ponadto w sparingu sprawdzani byli: Mateusz Grzywnowicz (Bór Dębno), Yassine Labidi (Watra Białka Tatrzańska), Bartłomiej Darowski, Mateusz Złocki (Sandecja II Nowy Sącz), Michał Noworolnik, Filip Piszczek (Lubań Tylmanowa), Kamil Łęczycki (Przełęcz Łopuszna), Hubert Wardęga (Czarni Jasło), Kamil Kuzieł (Krakus Nowa Huta) oraz Grzegorz Ciesielka, który wznowił treningi.
W sobotę maniowianie na swoim boisku o godzinie 11 podejmują trzecioligową Wierną Małogoszcz.
Przegrana w końcówce
KS Zakopane – Polonia Poraj 2:3 (1:1)
Bramki dla KSZ: Ustupski, Frasunek z karnego.
KSZ: Dziedzic (46 Paszuda) - Floryn (77 Sawina), Hałgas, Gubała (63 Gaura), Babicz (46 Wszołek) - Bachleda, Drabik (46 Stępień), Leniewicz (25 Frasunek), Król (46 Dudzik) - Grela (63 Bukowski), Ustupski (83 testowany).
W swoim drugim spotkaniu sparingowym, zakopiańczycy przegrali z czołową drużyną częstochowskiej ligi okręgowej. Goscie gola zwycięskiego zdobyli w 82 minucie.
- Przegraliśmy głównie przez indywidualne błędy, po których traciliśmy dwa gole. Spotkanie bardzo zacięte, twarde, momentami nawet emocje trochę za bardzo poniosły zawodników obu drużyn. Sama gra w naszym wykonaniu za bardzo chaotyczna, choć fragmentami już nieźle to wyglądało – ocenił trener KSZ Jerzy Grabara.
W porównaniu z pierwszym meczem kontrolnym z Sandecją Nowy Sącz, w szeregach KSZ zagrał będący w trakcie załatwiania Mateusz Bachleda (ostatnio Lubań Maniowy).
Sześć goli w 35 minut
Huragan Waksmund – NKP Podhale Nowy Targ 2:8 (0:6, 0:1, 2:1)
Bramki dla Podhala: Świerzbiński 2, K. Dudek, Ślusarek z karnego, Anioł, Yoko, Świętek, samobójcza.
Bramki dla Huraganu: T. Mroszczak, Kolasa.
Huragan: Rejczak – J. Mroszczak, Cyrwus, B. Handzel, K. Potoczak, M. Potoczak, M. Garcarz, Mozdyniewicz, B. Mroszczak, Zagata, B. Waksmundzki oraz Trąbka, Bryja, Gach, Kolasa, D. Handzel, S. Waksmundzki, T. Mroszczak, Siuty, J. Waksmundzki, S. Drożdż.
Podhale: Bujak (20 Nykaza, 65 Kowalczuk) – Anioł, Gąsiorek, D. Żółtek, W. Żółtek, K. Dudek, A. Dudek, Janasik, Misiura, Świerzbiński, Ślusarek oraz Mastalski, Dziurdzik, Augustyn, Czaap, Sowada, Wąsik, Twardosz, Stawicki, J. Sulka, Hołyst, M. Sulka, Judasz, Grzybek, Świętek, Yoko, Florek, Ziemianek, Borowski.
Grano trzy razy po 35 minut. Po pierwszej części gry, nowotarżanie prowadzili już różnicą sześciu bramek. Trener NKP Marek Żołądź miał do dyspozycji aż 31 zawodników.
- Wciąż przyglądam się wszystkim. Mamy dwie drużyny. W najbliższym czasie będziemy musieli dokonać selekcji. Do ligi okręgowej na pewno zgłosimy 25 zawodników. Ci co nie będą się łapać do meczowej „18" będą pomagać drugiej drużynie. Będzie rywalizacja o miejsce w drużynie. Mecz z Huraganem potwierdził, że pewna grupa ludzi będzie stanowić trzon zespołu. Do niej musimy dopasować kolejnych graczy – podkreślił szkoleniowiec NKP.