Piłkarki Rysów Bukowina Tatrzańska wciąż mogą szczycić się mianem niepokonanych w rozgrywkach małopolskiej 3 ligi. Po dwóch zwycięstwach, tym razem nasze reprezentantki zremisowały na boisku w Rokicinach Podhalańskich z Victorią Gaj 1:1. Wszystko jednak wskazuje na to, że mecz zostanie zweryfikowany jako walkower na korzyść Rysów.
- Tylko trzy dziewczyny z drużyny przyjezdnej miały przy sobie dokument potwierdzający tożsamość. To jest wbrew regulaminowi. Sędzia wykonał telefon do Małopolskiego Związku Piłki Nożnej w Krakowie. Dostał odpowiedź, że ma wszystko opisać w protokole i rozegrać pojedynek. Dla mnie to totalne nieporozumienie – mówi trener Rysów, Paweł Podczerwiński.
Samo spotkanie stało na dobrym poziomie i dostarczyło sporej dawki emocji. Pierwsza połowa to optyczna przewaga Victorii, udokumentowana bramką w 10 min gry. Rysy w tej części gry też miały sporo okazji, ale brakowało i skuteczności, i szczęścia. M.in. dwukrotnie pojedynki bramkarką rywalek przegrywała Ola Misiura, w dogodnej sytuacji spudłowała również Weronika Ślęczek, a po strzale Dominiki Martinczak piłka trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie już dało o sobie znać lepsze przygotowanie fizyczne Rysów, które w tej części gry zdominowały wydarzenia na boisku. W 64 min padł gol wyrównujący. Misiura po raz kolejny znalazła się w sytuacji sam na sam z bramkarką Victorii, uderzyła, piłka odbiła się od poprzeczki, ale nadbiegająca Danuta Jaróg popisała się skuteczną dobitką. W 70 min powinno być 2:1. Martinczak mimo iż była faulowana przez jedną z rywalek, zdołałą oddać strzał. Piłka jednak odbiła się najpierw od poprzeczki, potem od słupka i wyszła w „pole" .
- Pierwsza połowa, mimo kilku sytuacji, słaba w naszym wykonaniu. Przespaliśmy te 40 minut gry i trzeba oddać rywalkom, że sprawiały korzystniejsze wrażenie. Widać, że w składzie mają kilka doświadczonych, ogranych na wyższym poziomie zawodniczek. W drugiej już rywalki opadły z sił, co staraliśmy się wykorzystać. Niestety w tym dniu stać nas było tylko na jedną bramkę. Szkoda. Bo okazji do tego aby zapewnić sobie wygraną nie brakowało. Dziękuję po raz kolejny dziewczynom za walkę do samego końca, a działaczom z Rokicin Podhalańskich, na czele z panem Łukaszem Żądło, za udostępnienie obiektu – podsumował Podczerwiński.
A już we środę na boisku w Lasku, Rysy w ramach rozgrywek Pucharu Polski zmierzą się z pierwzoligową Starówką Nowy Sącz. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17.
KS Rysy Bukowina Tatrzańska – Victoria Gaj 1:1 (0:1)
Bramka dla Rysów: Jaróg 64.
Sędziował Bogusław Babicz. Żółta kartka: Martinczak.
Rysy: Miśkowiec – Nowobilska, A. Ślęczek, W. Ślęczek, Batkiewicz (48 Kukuczka) – Butas (48 Jaworska), Pańszczyk, Martinczak, Chowaniec (62 Gał) – Jaróg, Misiura.