Zapowiadany jako hit tej serii spotkań ligi okręgowej mecz w Nowym Targ miał jednostronny przebieg. Gospodarze potwierdzili swoje aspiracje i dowiedli, że zeszłotygodniowa przegrana w Pisarzowej, była tylko wypadkiem przy pracy.
Od początku to Podhale posiadało w tym meczu inicjatywę. Do 30 minuty nie znalazło to jednak udokumentowania w postaci bramek. Groźnie z dystansu uderzali Janasik oraz Misiura, ale w obu przypadkach piłka mijała bramkę Heleny. Równo po pół godziny, Podhalanie objęli jednak prowadzenie. Napastników gospodarzy wyręczył gracz Heleny Bieniek, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Świerzbińskiego, niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Kilkadziesiąt sekund później już było 2:0. Ponownie w roli asystenta wystąpił Świerzbiński, który z prawej strony boiska zacentrował w pole karne, gdzie Krzystyniak ładną główką trafił w górny róg bramki. W 40 min Świerzbiński miał już trzy asysty na koncie. Tym razem jego dokładną centrę z rzutu wolnego z okolic 40 metra wykorzystał Augustyn.
Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił, choć gospodarze już zbytnio nie forsowali tempa. W 65 min blisko zdobycia pierwszej bramki dla Heleny był Maciaszek, któremu jednaka zabrakło kilku centymetrów aby trafić głową w piłkę. Za moment po drugiej stronie boiska fatalnie z 8 metrów uderzył Świerzbiński i piłka poszybowała nad poprzeczką. W 73 min gola powinien zdobyć Grzybek, ale skiksował na piątym metrze. Dwie minuty później przyjezdni wyprowadzili prawą stroną kontratak, który sfinalizował celnym uderzeniem W. Kumor. Ostanie słowo w meczu należało jednak do nowotarżan, a konkretnie do najlepszego na boisku Świerzbińskiego, który w 89 min przypieczętował wygraną swojego zespołu czwartym golem.
- Fajnie, że udało się nam zrehabilitować za porażkę w Pisarzowej i to w meczu z przeciwnikiem, który jest w tej grupie pościgowej, która goni nas w tabeli. Byliśmy w tym spotkaniu przede wszystkim lepsi pod względem przygotowania fizycznego. Byliśmy aktywni, dużo biegaliśmy i to dało efekt – ocenił trener Podhala, Marek Żołądź.
- Do 30 minuty jeszcze toczyliśmy w miarę wyrównany bój. Potem jednak trzy błędy, kosztowały nas stratę bramek. W przerwie jeszcze mobilizowaliśmy się. Plan był taki aby jak najszybciej zdobyć gola. Niestety udało się nam to dopiero w 75 min i to już było zdecydowanie za szybko. A gospodarze potwierdzili, że do dobra drużyna – stwierdził trener Heleny, Józef Bodziony.
NKP Podhale Nowy Targ – Helena Nowy Sącz 4-1 (3-0)
1-0 samobójcza – Gryzło 30', 2-0 Krzystyniak 31', 3-0 Augustyn 40', 3-1 W. Kumor 75', 4:1 Świerzbiński 89'.
Sędziował Krzysztof Moroń z Gorlic. Widzów: 400
Podhale: Nykaza – Bobek, Gąsiorek, Anioł, Augustyn -86' Antolak – Misiura -57' Sulka, Krzystyniak -90' Bibro, Janasik, K. Dudek – Świerzbiński, A. Hajnos -69' Grzybek
Helena: Bieniek – Horowski, Stafin, Mac, Marcelo Goody -59' Leśniak – Gryzło -86' Kulpa, W. Kumor, Sikora, Mauro Goody – M