Piłkarki Rysów Bukowina Tatrzańska efektownym zwycięstwem w ostatnim, wyjazdowym meczu pierwszej części sezonu nad rezerwami krakowskiej Wandy, zapewniły sobie pozycję lidera i tym samym tytuł mistrzyń rundy jesiennej rozgrywek grupy małopolskiej III ligi.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem bukowianek 6:1, a wszystkie bramki padły w drugiej połowie. Kluczowym moment nastąpił jednak jeszcze przed przerwą. W 30 min bramkarka Wandy, zobaczyła czerwoną kartkę za faul przed polem karnym na Iwonie Jurek. Od tego momentu Rysy dominowały, a ich napór rósł z każdą minutą. Worek z bramkami „rozwiązała" w 45 min Aleksandra Misiura, która dostała podanie na wolne pole od Jurek, podbiegła z piłką kilka metrów i celnie uderzyła. W 50 min po dośrodkowaniu w polu karnym Wandy powstało zamieszanie, piłkętrafiłą do Danuty Jaróg i ta z bliska skierowała ją do siatki. W 61 min Jurek przejęła futbolówkę na 16 metrze i uderzyła nie do obrony. W 63 min znów Jurek zdecydowała się na strzał z dystansu, piłka po drodze odbiła się jeszcze od pleców jednej z krakowianek, myląc tym samym bramkarkę. W 70 min po raz drugi na listę strzelców wpisała się Jaróg, która tym razem dostała podanie od Misiury i uderzyła z 18 metrów. Minutę później to Wanda cieszyła się z honoroweg, jak się okazało gola, który był efektem jednej z nielicznych kontrataków tego zespołu. Ostatnie słowo należało jednak do Rysów, a konkretnie do Aleksandry Kukuczki. Najmłodsza zawodniczka Rysów, przejęła piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dominika Martinczak, podbiła sobie kolanem i trafiła z woleja.
- Ogromna radość nam towarzyszy i to podwójna, bo wiadomo, że to zwycięstwo zapewniło nam pozycję lidera na półmetku sezonu i będziemy się nią mogli szczycić ładnych kilka miesięcy. Przyznam, że trochę się obawiałem tego meczu, bo Wanda zapowiadała wzmocnienia zawodniczkami z pierwszej drużyny. I faktycznie przeciwko nam grała ich trójka. Trzeba obiektywnie stwierdzić, że pomogła nam czerwona kartka. Do tego momentu mecz był bowiem bardzo wyrównany. Grając z przewagą jednej zawodniczki już dominowaliśmy na boisku, czego dowodem były kolejne nasze gole. Muszę podziękować dziewczynom, nie tylko za to spotkanie, ale i całą rundę. Ciężka praca jaką dziewczyny wykonują na treningach, stuprocentowe zaangażowanie i ogromne serce do gry sprawiło, że jesteśmy w na takim a nie na innym miejscu – cieszy się trener Rysów, Paweł Podczerwiński.
Bilans zespoły z Bukowiny Tatrzańskiej w tej rundzie jesiennej to 7 zwycięstw, 1 remis, 1 porażka, 35 goli zdobytych, 7 straconych. Na drugą w tabeli drużyną Respektu Myślenice, Rysy mają przewagę jednego punktu.
Wanda II Kraków – Rysy Bukowina Tatrzańska 1:6 (0:0)
0:1 Misiura 45, 0:2 Jaró 50, 0:3 Jurek 61, 0:4 samobójcza 63, 0:5 Jaróg 70, 1:5 Borowska 71, 1:6 Kukuczka 76.
Rysy: Miśkowiec – A. Ślęczek, W. Ślęczek, Nowobilska, Batkiewicz – Martinczak, Turza (40 Kukuczka), Jaróg, Chowaniec – Misiura, Jurek,