Po raz kolejny Tadeusz Błażusiak (Orlen Team) potwierdził swoją wielką klasę. Nowotarżanin w kapitalnym stylu wygrał pierwszą z sześciu zaplanowanych na ten sezon, rund eliminacji tegorocznych Mistrzostw Świata FIM w halowym Super Enduro. Zawody odbyły się w Liverpoolu w hali Echo Arena
"Taddy" - który tytułu broni już czwarty rok z rzędu - nie dał szans rywalom, zwyciężając w każdym z trzech finałowych wyścigów. Co warte podkreślenia, w kapitalnej jeździe nie przeszkodziła mu kontuzja palca w prawej ręce, której nabawił się tuż przed startem w trakcie treningowego przejazdu.
- W zasadzie odbyłem tylko dwa treningi na motocyklu SuperEnduro. Przed zawodami trochę zmieniliśmy ustawienia i wystartowałem. Nie było wcześniej czasu, żeby się lepiej wjeździć w maszynę, ponieważ jestem w trakcie sezonu EnduroCrossu. Na szczęście wszystko się udało nawet lepiej niż pierwotnie zakładałem. Nie chciałem nadmiernie ryzykować, żeby nie odnieść kontuzji przed kolejnymi zawodami. Rywalizacja była wyjątkowo trudna i bardzo wymagająca fizycznie, a tor śliski i wąski. Nie popełniłem jednak błędów i to przełożyło się na dobry wynik. Wygrałem wszystko, więc nie można chcieć więcej - powiedział w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, Błażusiak.
Za plecami Polaka, uplasowali się reprezentant gospodarzy Dawid Knight oraz Hiszpan Daniel Gibert.
Warto też odnotować udany start w kategorii junior Pawła Szymkowskiego, który znalazł się tuż za podium, na miejscu czwartym.
Kolejne eliminacje rozegrane zostaną już 15 grudnia w Łodzi w hali Atlas Arena. Bilety na Super Enduro Arena kosztują od 65 do 110 zł. Można je kupić na ebilet.pl.