Drugi dzień pucharowych zmagań w Berlinie był bardzo szczęśliwy dla polskich panczenistów. Katarzyna Bachleda Curuś zdobyła 2 miejsce na dystansie 1500 m w grupie A. Do tej pory na europejskich torach żadna Polka nie zanotowała lepszego wyniku. Z kolei męska drużyna w składzie Zbigniew Bródka. Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański zdobyła trzecie miejsce i tym samym zapewniła sobie start podczas ZIO w Soczi w tej konkurencji.
Gratulacje
W znakomitej formie znajduje się Katarzyna Bachleda-Curuś. Po czwartym miejscu w piątek na 3000 metrów, w sobotę Polka wywalczyła drugie miejsce na 1500 metrów na zawodach Pucharu Świata w Berlinie. To pierwsze podium w karierze 33-letniej zawodniczki.
Bachleda-Curuś pojechała fantastycznie. Uzyskała czas 1.55,93. Do tej pory na europejskich torach żadna Polka nie zanotowała lepszego wyniku. Reprezentantka Polski przegrała tylko z Holenderką Ireene Wuest 1.55,33. Trzecie miejsce zajęła inna Holenderka Lotte van Beek - 1.56,28.
Dziesiąta była Luiza Złotkowska 1.58,21, a siedemnasta Natalia Czerwonka 1.59,56.
W klasyfikacji generalnej PŚ na tym dystansie na prowadzeniu jest Wuest - 280 punktów, przed Amerykanką Brittany Bowe - 244 i Van Beek - 230 pkt. Bachleda-Curuś jest piąta z dorobkiem 161 pkt.
Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański zajęli w Berlinie trzecie miejsce w zawodach o Puchar Świata w biegu drużynowym i zapewnili sobie awans do igrzysk olimpijskich w Soczi. Polacy uzyskali czas 3.43,81. Wygrała Holandia 3.41,46 przed Koreą Południową 3.41,92.
- Polski zespół pojechał fantastycznie. Zaprezentował się ze znakomitej strony. Widać było w jak wielkim gazie jest nasza trójka. Inni reprezentanci Polski z Katarzyną Bachledą-Curuś również pokazali się w Berlinie ze znakomitej strony. Zawody w Berlinie jeszcze nie zakończyły się, ale już teraz mogę powiedzieć, że jestem dumny z naszej reprezentacji i gratuluję jej tak udanego występu – powiedział prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, Kazimierz Kowalczyk.
W wyścigu drużynowym Polacy biegli w parze z Rosją i bez problemu pokonali rywali. W tym momencie biało-czerwoni objęli prowadzenie. Nie dali im rady biegnący w następnym duecie Kanadyjczycy i Francuzi. Następnie wystartowały ekipy Norwegii oraz Korei Południowej. W tym sezonie obie drużyny pokazały już, że mają duże aspiracje. Ten drugi zespół wyprzedził Polaków, potwierdzając, że jest prawdziwą rewelacją sezonu. Norwescy panczeniści nie sprostali jednak podopiecznym trenera Wiesława Kmiecika.
W ostatniej parze wystartowali zawodnicy Holandii i USA. Ci pierwsi uzyskali najlepszy czas. Biało-czerwoni byli w pierwszej trójce zawodów i mogli cieszyć się z olimpijskiego awansu.