START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Sporty motocyklowe
11 etap rajdu Dakar Sonik czwarty.
 dodano: 16 Stycznia 2014    (źródło: www.rafalsonik.pl)

 W jedenastym  etapie kluczowym dla całego rajdu i prowadzącym  przez pustynie Atacamę Rafał Sonik zajął czwartą lokatę . Polak ze stratą 19,27 do Cassale uplasował się tuż za podium.
Casale, Gallegos Lozic, Abu-Issa, Sonik - tak prezentuje się czołówka quadowców w dzisiejszych zmaganiach.


 AWANS SONIKA; „ON W CHILE JEST JUŻ MAŁYSZEM”
 
 
Niemal 100-kilometrową sekcję fesz feszu i potężne wydmy Rafał Sonik pokonał dość płynnie, dzięki czemu 11. etap Rajdu Dakar zakończył na 4. miejscu. Do kapitana Poland National Team uśmiechnęło się szczęście, ponieważ poważnej awarii quada nabawił się Sergio Lafuente. Będący do tej pory wiceliderem Urugwajczyk musiał wycofać się z rywalizacji i ustąpił miejsca polskiemu kierowcy, który na dwa dni przed końcem zmagań jest drugi w klasyfikacji generalnej.
 
- Mijałem Lafuente na odcinku specjalnym i ta informacja organizatorów o zepsutym silniku to jakaś kaczka. Widziałem na własne oczy, że urwał dolną osłonę tylnego wahacza, skrzywił zębatkę i tarczę hamulcową. – relacjonował Sonik po dotarciu na biwak.
 
- To po prostu nie miało prawa się udać – kontynuuje krakowianin. – W tym roku było mnóstwo rzek, kamieni, głazów i przejazdów przez skały. Tam trzeba prowadzić super miękko i delikatnie. A on od początku jechał zdecydowanie szybciej niż pozwalał na to teren i jego umiejętności. Nie jest Chilijczykiem, więc nie mógł też liczyć, że w 15 minut dostarczą mu wszystkie potrzebne części, raz dwa się naprawi i będzie mógł jechać dalej, tak jak Casale – dodał, pozwalając sobie na uszczypliwość.
 
Mordercza walka i jazda na kapciu w środę, a następnie niemal dziewięć godzin na quadzie podczas czwartkowego oesa dały Sonikowi w kość, ale jak sam przyznaje, potrafi szybko się regenerować. – Jestem trochę „przymulony”, ale to przejdzie do rana. Dziś etap był długi, a dodatkowo wiedziałem, że tu będą decydować się wyniki rajdu, więc trzeba było go w miarę czysto przejechać – stwierdził.
 
Kapitan Poland National Team nie uniknął przygód, ale na szczęście nie miały one wpływu na końcowy rezultat. – Najważniejsze, że nie uszkodziłem ani siebie, ani quada. Na wydmach co prawda zagrzał mi się silnik do 118 stopni, ale zatrzymałem się i szybko go schłodziłem. Teraz plan jest prosty: będę jechał rozważnie i spróbuje jeszcze przycisnąć Casale, a może popełni błąd. To on teraz decyduje o strategii. Jeśli będzie ścigać się o etapowe zwycięstwo z Husseinim, Abu-Issą, czy Gallegosem, to podejmie spore ryzyko.
 
- Ja wiedziałem, że taka może być kolejność w klasyfikacji i mówiłem o tym całej naszej ekipie w Tucuman, po piątym etapie, kiedy straciłem prawie dwie godziny. Był taki Dakar, chyba w 2009 roku, kiedy Cyril Despres spalił musa na samym początku i stracił godzinę do lidera. Powiedział wtedy, że Dakar już się dla niego skończył, a to był dopiero pierwszy etap. Czołówka się tu po prostu zna i wie na co kogo stać. Casale nie bez powodu był przed rokiem drugi, a ja trzeci.
 
Sonik przyznał, że Casale otrzymuje ogromne wsparcie od kibiców, którzy na trasie informują go ile traci do aktualnego lidera. – Nie bez kozery powiedział w komentarzu do etapu z Calamy do Iquique, że szybko zmieniał koło, żeby mu Sonik nie uciekł. Doskonale wiedział ile do mnie traci. Ściany mu pomagają i trudno się dziwić, bo gdyby rajd był w Polsce, to by pomagały nam – przyznał quadowiec.
 
- On w Chile jest już Adamem Małyszem. Będą go eskortować na dojazdówce, tak jak Patronellego, koło którego jechały motocykle, policja oraz media. Wszyscy będą pytać czy ma dobry humor, czy wstał prawą nogą itd. To jest bohater. Musi jeszcze przetrwać dwa dni i ma z głowy – zakończył Sonik.
 
11. etap:
1. Ignacio Casale (CHL) 8:47.00
2. Victor Manuel Gallegos Lozic (CHL) + 5.12
3. Mohammed Abu-Issa (QAT) + 16.09
4. Rafał Sonik (POL) + 19.27
 
Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 61:11.19
2. Rafał Sonik (POL) + 1:04.32
3. Sebastian Husseini (NED) + 4:49.25
 




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    1155



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024