START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Sporty motocyklowe
RAJD DAKAR SUKCES WISIAŁ NA WŁOSKU, SONIK OKRZYKNIĘTY ZWYCIĘZCĄ
 dodano: 20 Stycznia 2014    (źródło: www.rafalsonik.pl)

 
 
Po zakończeniu sobotniego odcinka specjalnego, zamykającego 36. Rajd Dakar, o Rafale Soniku już mówiło się jako o pierwszym Polaku, który zajął drugie miejsce w południowoamerykańskich zmaganiach. Jak się jednak okazuje niewiele zabrakło, żeby kapitan Poland National Team spadł z podium i nie ukończył rywalizacji. – Na dojazdówce, 60 km przed biwakiem złamałem oś i wyprzedziło mnie moje koło. Wszystko wisiało na włosku – mówił wciąż zdenerwowany, ale podwójnie szczęśliwy quadowiec.


 
 
Przewaga jaką Rafał Sonik miał nad Sebastianem Husseinim i strata do Ignacio Casale oznaczały, że w sobotę musi „tylko” dojechać do mety, aby osiągnąć historyczny sukces. To „tylko” okazało się kluczowe, bo jak ostrzegali w swoich wypowiedziach wszyscy doświadczeni dakarowcy, o tym, że ukończyło się rajd można powiedzieć dopiero na rampie. Niewiele brakowało, a krakowianin poznałby pełne znaczenie tych słów.
 
- Jechałem około 110-115 km/godz. na autostradzie i wciąż miałem 60 kilometrów do bazy rajdu, czyli faktycznej mety, kiedy złamała się tylna oś i koło razem z połową tej osi mnie wyprzedziło. Było bardzo źle – relacjonował Sonik, któremu w zaistniałej sytuacji mógł pomóc tylko inny pojazd rajdu lub samochód assistance.
 
- Podpięliśmy tył mojego quada do przedniego zderzaka Mauro Almeidy. Powolutku toczyliśmy się w stronę mety, ale po 25 km zderzak nie wytrzymał i złamał się. Znów stanąłem, tym razem 35 km przed metą. Czas leciał i byłem już spóźniony, ale miałem ogromne szczęście, bo jest niewielki procent trasy, na którym może pomóc ciężarówka serwisowa. To był właśnie taki fragment dojazdówki. Dotarłem na biwak z dwugodzinnym opóźnieniem. Gdyby nie cztery godziny przewagi na Sebastianem Husseinim, to tuż przed Valparaiso przegrałbym rajd, bo każdą minutę spóźnienia dolicza się do końcowego wyniku rajdu – opowiadał quadowiec.
 
Kapitan Poland National Team nawet nie próbował sobie wyobrażać, co by się stało, gdyby ta awaria przydarzyła mu się trochę wcześniej, na trasie odcinka specjalnego. – Byłem już jedną nogą za burtą. Wszystko wisiało dziś na włosku!
 
Ulga pomieszana z euforią z osiągniętego celu sprawiły, że sukces smakował jeszcze lepiej. „SuperSonik” miał również powód do podwójnej radości, ponieważ na punkcie tankowania, zlokalizowanym za odcinkiem specjalnym podeszło do niego ośmiu czołowych motocyklistów, wśród których znalazł się między innymi 5. w tym roku Portugalczyk Helder Rodrigues oraz Argentyńczyk Javier Pizzolito. Wszyscy przyszli pogratulować… zwycięzcy.
 
- Powiedzieli mi, że dla nich to ja wygrałem ten rajd. Oni są bardzo doświadczeni, mają na koncie po kilka, a czasem kilkanaście Dakarów i doskonale wiedzą, jakie są realia na trasie, z czym musiałem się mierzyć i jak trudno jest pokonać miejscowych. To była dla mnie wielka nagroda, bo wszyscy ci motocykliści cieszą się wielkim autorytetem, a słowa uznania wypowiedzieli przy świadkach – zaznaczył szczęśliwy i coraz bardziej zrelaksowany Sonik.
Wieczorem „SuperSonik” oficjalnie przejechał przez rampę rajdu, jako drugi zawodnik w rywalizacji quadów. – Miałem okazję uciąć sobie pogawędkę z prezydentem Chile, który przyjechał na metę pogratulować Ignacio Casale. Teraz czas na świętowania – zakończył.
 
13. etap:
1. Ignacio Casale (CHL) 2:11.37
2. Sebastian Husseini (NED) + 0.54
3. Rafał Sonik (POL) + 3.07
 
Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 68:28.04
2. Rafał Sonik (POL) + 1:26.49
3. Sebastian Husseini (NED) + 5:40.24




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    1198



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024