Kolejny weekend upłynął pod znakiem spotkań sparingowych drużyn podhalańskich. Tym razem miejscem rozgrywania meczów były nie tylko boiska w Zakopanem i Tylmanowej, ale również i stadion w Myślenicach. Tam swój mecz z drużyną krakowskiej ligi okręgowej rozegrał Huragan Waksmund.
LKS Szaflary – Kotelnica Watra Białka Tatrzańska 4:2 (1:1)
Bramki: P. Kamiński 2, Marduła, Marek - Rabiański, Ł. Remiasz
Szaflary: Cisoń – Baboń, Maciaś, Palenik (70 Kułach), Hajnos – P. Kamiński, Szczerba, Gogolak, Marek – Marduła, Joniak.
Watra: Rabiasz – T. Remiasz, testowany, Kostrzewa, Bochnak – Chorążak, Zubek, Kuszczak, Gacek – Rabiański, Ł. Remiasz oraz Marszałek.
- Mimo, że przegraliśmy to w porównaniu z meczem sprzed tygodnia, dużo lepiej wyglądaliśmy taktycznie. To jest największy plus tego spotkania. Niestety mamy problemy kadrowe. Sezon zimowy sprawia, że zawodnicy pracują, co przekłada się na frekwencję na treningach i meczach sparingowych. W marcu powinno już ulec to poprawie. Przyglądaliśmy się w spotkaniu jednemu z testowanych zawodników. To 20 letni Słowak. Gra na pozycji środkowego obrońcy. Zaprezentował się całkiem nieźle i jeżeli tylko dogada się z działaczami, to widziałbym go w kadrze zespołu – powiedział trener Watry, Janusz Niedźwiedź.
- Ten mecz po raz kolejny pokazał, że moi zawodnicy podchodzą do gry w piłkę z dużym sercem i zaangażowaniem. Nie będę wystawiał indywidualnych ocen. Na pochwałę zasłużyła cała drużyna. Niemniej warto wspomnieć o przecudnej urody golu Piotra Kamińskiego, po strzale którego piłka wylądowała w samym „okienku" – ocenił trener Szaflar, Andrzej Łukaszczyk
KS Zakopane – Jarmuta Szczawnica 5:2 (3:2)
Bramki: Floryn 3, Stępień, Wszołek
KSZ: Dziedzic – Gał, Murzyn, Gubała, Floryn – Witoń, Drabik, Stępień, G. Grela – Ustupski, Wszołek oraz Babicz, Paszuda.
- Ciężko mówić co o grze i wnioskach, skoro wciąż daleko nam do optymalnego składu. Praca, szkoła, kontuzje czy choroby sprawiają, że w każdym sparingu gramy w innym zestawieniu i musimy rotować składem. Generalnie jednak nasza dominacja była w tym meczu bezdyskusyjna – stwierdził trener KSZ, Jerzy Grabra.
Huragan Waksmund – Rokita Korwatka 1:4 (0:2)
Bramka dla Huraganu: B. Mroszczak.
Huragan: Trąbka – B. Mroszczak, S. Garcarz, K. Potoczak, B. Drożdż – M. Potoczak, W. Zagata, M. Garcarz, D. Handzel – Młynarczyk, B. Waksmundzki oraz P. Mozdyniewicz, A. Mozdyniewicz, T. Mroszczak, J. Mroszczak, P. Bryja, Siuty.
- Bardzo pożyteczny dla nas sparing. Mogliśmy zweryfikować swoje umiejętności w starciu z drużyną z innego regionu. Byliśmy zespołem słabszym, niemniej wynik końcowy jest trochę mylący. Zwłaszcza w drugiej połowie, toczyliśmy wyrównany bój – krótko ocenił trener Huraganu, Bartłomiej Walczak.
Wolski Lubań Maniowy – Sandecja II Nowy Sącz 2:2 (2:0)
Bramki dla Lubania: testowany II, Ciesielka.
Lubań: Drąg – Karula, testowany I, D. Firek, Gołdyn – Wardęga, Złocki, Noworolnik, Ostachowski – testowany II, Ciesielka oraz Grzywnowicz, M. Firek.
- Dopóki mieliśmy siły, to nasza gra wyglądała bardzo dobrze. W pierwszej połowie mieliśmy dużą przewagę udokumentowaną dwoma golami. Mniej więcej do 70 min wytrzymywaliśmy trudny tego spotkania. Potem dała się we znaki „krótka" ławka. Z różnych powodów brakowało kilku zawodników. Było nas jedynie 13. W dodatku był to nasz 3 sparing w ostatnich 6 dniach. Zmęczenie skutkowało błędami, z których traciliśmy bramki – ocenił trener Lubania, Łukasz Biernacki.