Bezbramkowym wynikiem zakończył się rozegrany na boisku w Tylmanowej mecz sparingowy pomiędzy czwartoligowym zespołem Lubania Maniowy, a grającym klasę niżej, zespołem Huraganu Waksmund.
Wolski Lubań Maniowy – Huragan Waksmund 0:0
Lubań: Drąg – Karkula, Darowski, Czubiak, Gołdyn – Noworolnik, Nowak, Ostachowski, Wardęga – Złocki, Ciesielka oraz Kasica, K. Kurnyta, S. Kurnyta, Jandura, M. Firek, Grzywnowicz.
Huragan: Rejczak – M. Handzel, K. Potoczak, S. Garcarz, B. Drożdż – M. Potoczak, B. Handzel, Cyrwus, P. Mozydniewicz – Młynarczyk, Zagata oraz Trąbka, K. Mroszczak, T. Mroszczak, P. Bryja, K. Bryja, A. Mozdyniewicz, Siuty, S. Drożdż.
- Widać było, ze moi zawodnicy czują w nogach ostatnie dwa dni, w których trenowaliśmy bardzo ciężko nad siłą i wytrzymałością. Byliśmy co prawda w tym spotkaniu drużyną, która częściej była przy piłce, ale mieliśmy problemy aby sforsować dobrze grającą defensywę Huraganu. Przynajmniej jednego gola powinniśmy jednak zdobyć. Najlepszą sytuacją miał Złocki, który zmarnował rzut karny. Poza tym raz po strzale Ciesielki, piłka trafiła w poprzeczkę – powiedział szkoleniowiec Lubania, Łukasz Biernacki.
- Kolejny wartościowy dla nas sparing. Zagraliśmy przede wszystkim bardzo poprawnie w defensywie. Mieliśmy też i swoje okazję na bramki, których jednak nie potrafiliśmy wykorzystać – ocenił trener Huraganu, Bartłomiej Walczak.