W niedzielnych meczach sparingowych rozegranych na boisku w Ostrowsku lider ligi okręgowej NKP Podhale Nowy Targ pokonał 2:1 występujących w czwartej lidze graczy KS Tymbarku. Z kolei w konfrontacji Watry Białki Tatrzańska z Huraganem Waksmund padł wynik remisowy 2:2. Swoje spotkanie przegrali z kolei gracze LKS Szaflary, którzy ulegli na swoim boisku B klasowej Lepietnicy Klikuszowa Obidowa.
NKP Podhale – KS Tymbark 2:1 (1:0)
Bramki dla Podhala: Hałgas, Czapp.
Podhale: Nykaza (46 Truty) – Augustyn, Anioł, Gąsiorek, Bobek – K. Dudek, Krzystniak, Janasik, Misiura – Hałgas, Antolak oraz Czapp, A. Hajnos, Ślusarek,
Do 60 minuty gry Podhale kontrolowało wydarzenia na boisku i po tym okresie czasu prowadziło różnicą dwóch trafień. Prowadzenie w pierwszej połowie dał nowotarżanom Rafał Hałgas, precyzyjnym uderzeniem po ziemi z okolic 18 metra. Na 2:0 podwyższył po zmianie stron Marcin Czapp, który dostał podanie z głębi pola od Hałgasa i po wbiegnięciu w pole karne, uderzył bez namysłu. Ostatnie 30 minut to z kolei inicjatywa graczy z Tymbarku, którzy wykorzystywali statyczną postawę graczy Podhala i zaczęli stwarzać sobie okazje bramkowe. Jedna z nich wykorzystali i po szybkim kontrataku, zmniejszyli rozmiary przegranej.
- Dwie różne połowy w naszym wykonaniu. Podobać się mogła tylko pierwsza. Gra była bardziej poukładana, przemyślana, zawodnicy przejawiali większą ochotę do gry. W drugiej połowie już tego nie było. Nie wiem, być może spowodowane to było tym, że ciągle sprawdzamy różne warianty ustawień, szukamy alternatyw na poszczególne pozycję, bo wiadomo, sezon jest długi, przychodzą kontuzje, kartki. To jednak odbiło się na naszej postawie. Wkradł się chaos, a też i swoje zawodnicy mają w nogach – przyznał trener Podhala, Marek Żołądź.
Watra Białka Tatrzańska – Huragan Waksmund 2:2 (1:2)
Bramki: Łojek, Ł. Remiasz - S. Drożdż 2
Watra: Szewczyk – Drobnak, Vresilovic, Bochnak, Kowalczyk – Marszałek, Łojek, Zubek, Gacek – Kociołek, Remiasz oraz Rabiasz, Kuchta, Gał, Kuszczak.
Huragan: Rejczak – B. Mroszczak, K. Potoczak, B. Handzel, M. Handzel – J. Mroszczak, A. Mozdyniewicz, Cyrwus, M. Garcarz – Młynarczyk, S. Drożdż oraz Trąbka, S. Garcarz, Siuty, T. Mroszczak, D. Handzel, K. Bryja, P. Bryja, Kolasa.
- Z gry jestem o wiele bardziej zadowolony niż z wyniku. Kolejny sparing, który nie wygrywamy, a który wygrać należało. Przez 85 minut nadawaliśmy ton wydarzeniom na boisku, ale te 5 minut naszej dekoncentracji w defensywie kosztowało nas utratę bramek. Jeżeli chodzi jednak o samą grę, realizację założeń taktycznych, to było dużo lepiej w porównaniu z ostatnimi naszymi występami. To też jest zastanawiające, że raz potrafimy zagrać bardzo dobre spotkanie, by w następny już z tej naszej dobrej gry niewiele zostawało. Tak nie może być. Musimy być regularni, bo tym charakteryzują się dobre zespoły. Mieliśmy przed tym meczem długą rozmowę z zawodnikami. Mam nadzieję, że to co powiedziałem trafi do nich – podsumował szkoleniowiec Watry, Janusz Niedźwiedź.
- Jeżeli chodzi o posiadanie piłki i kulturę gry, to lepsza była Watra. My jednak zwłaszcza w pierwszej połowie umiejętnie się broniliśmy, wyprowadzając dwa szybki kontrataki, które przyniosły na gole. Po przerwie mecz stracił na widowiskowości. Dużo było twardej, ale i chaotycznej gry z obu stron – przyznał trener Huraganu, Bartłomiej Walczak.
LKS Szaflary - Lepietnica Klikuszowa Obidowa 1:3 (1:1)
Bramka dla Szaflar: P. Kamiński
Szaflary: Cisoń - Strama, Palenik, Hajnos, Kułach - Czajkowski, Maciaś, Joniak, K. Kamiński - Szczerba, Gogolak oraz Marduła, Jarząbek, Kuranda, P. Kamiński.
- Przegraliśmy sprawiedliwie. Drużyna z Klikuszowej była zdecydowanie lepsza. Moi zawodnicy jakby byli nieobecni, indywidualnie chcieli rozstrzygnąć wynik i to nas zgubilo. Czeka nas poważna rozmowa na treningu, bo jak juz wiadomo w najbliższą niedziele gramy mecz o stawkę jaką jest awans do ćwierćfinału Pucharu Podhala i to przeciwko najlepszej drużynie na Podhalu, Porońcowi Poronin - przyznał trener Szaflar, Andrzej Łukaszczyk.