Na sztucznym boisku COS w Zakopanem, rozegrano mecz sparingowy, w którym trzecioligowy Poroniec Poronin pokonał 5:2 grających w lidze IV piłkarzy KS Zakopane.
KS Zakopane – Poroniec Poronin 2:5 (1:2)
Bramki dla Zakopanego: Kłosowski, Ustupski – Bartos 2, Waksmundzki, Chrobak, Lichacz.
KSZ: Dziedzic (22 min Paszuda) - Floryn, Gubała, Murzyn, Wszołek - Bachleda, Drabik, Babicz, Ustupski - Kłosowski, Stępień oraz Król, Leniewicz, Witoń, Sawina, G. Grela, Frasunek.
Poroniec: Hładowczak – Nowobilski (46 Stopka), Piszczek, Bartos, Kępa – Zasadni (46 Folwarski), Chrobak (75 Baca), Stasik (60 Antoł), Prokop (80 Rzadkosz), Waksmundzki (60 Lichacz) – Gadzina (46 Grela).
- Zagraliśmy ciekawy sparing z wymagającym i bardzo dobrym rywalem. Poroniec gra w III lidze i widać to choćby w pressingu, który zakłada wyżej od innych drużyn. Przeciwnik był lepszą drużyną, ale my nie mamy się czego wstydzić. Zwłaszcza w pierwszej połowie przeciwstawiliśmy się rywalowi i graliśmy naprawdę dobrze. To daje podstawy do optymizmu. Wiadomo przed nami jeszcze dużo pracy, ale powolutku dążymy do celu jakim jest jak najlepsza gra w piłkę nożną, a nie "kopanina". Popełnialiśmy też jednak i indywidualne błędy, za co byliśmy karceni straconymi bramki. Drugą bramkę straciliśmy po kardynalnym błędzie Dziedzica. Później ten zawodnik zachował się również bardzo nie stosownie, dlatego został zmieniony – ocenił trener KSZ, Jerzy Grabara.
- Nie planowaliśmy tego sparingu, ale ze względu na to, że odwołano zaplanowany na niedziele mecz pucharowy, chcieliśmy potrzymać rytm meczowy. Widać jednak już znużenie tymi meczami sparingowymi. Zawodnicy i ja sam wyczekujemy już pierwszego meczu o ligowe punkty – krótko powiedział trener Porońca, Szymon Burliga.