Siódme z rzędu zwycięstwo w lidzie okręgowej odnieśli piłkarze lidera tabeli NKP Podhale Nowy Targ. Nowotarżanie na swoim boisku pokonali 2:1 Łososia Łososiną Dolną. Ławo jednak gospodarze nie mieli. Goście pokazali się z bardzo korzystnej strony i ciągu 90 minut gry wcale nie byli zespołem gorszym.
Od pierwszej minuty Łosoś zagrał bez najmniejszego choćby respektu dla lidera i po kilkunastu sekundach mógł już nawet prowadzić, ale po strzale Michalak piłka trafiła w poprzeczkę. W 7 min nic już nie uchroniło Podhalan przed stratą gola. Po stracie w środku pola Antolaka, futbolówka trafiła do Skirły, ten podbiegł z nią parę kroków i z 20 metrów uderzył nie do obrony. Goście poszli za ciosem i w 10 min stanęli przed szansą na podwyższenie prowadzenia, ale uderzenie R. Augustyna było minimalnie niecelne. Nowotarżanie długo nie mogli poważnie zagrozić bramce Grzegorzka. Po raz pierwszy groźnie pod bramką gości zrobiło się w 33 min, ale K. Dudek przestrzelił z 6 metrów. Trzy minuty później Podhale wyrównało. Akcję lewą stroną zainicjował Bobek, który zagrał do Misiury, ten odegrał piłkę na piąty metr do Hałgasa, a ten z bliska dopełnił formalności.
W drugiej połowie goście wciąż dotrzymywali kroku gospodarzom. Co więcej w tej części gry stworzyli sobie zdecydowanie więcej okazji bramkowych i tylko udanym interwencjom Trutego, a także rozregulowanym celownikom m.in. Ł. Kroka, M. Kroka, Wrony i Augustyna, gospodarze zawdzięczają, że nie stracili drugiego gola. Losy meczu rozstrzygnęły się w 89 minucie. Podhale wyprowadziło wtedy szybki kontratak lewą stroną. Antolak wbiegł dynamicznie w pole karne i niemal z linii końcowej dograł na 7 metr do Hałgasa, ten przyjął piłkę i uderzył ją do bramki obok interweniującego Grzegorzka.
- Nie przypominam sobie takiego meczu w Nowym Targu. Kibice nie mogą narzekać na brak emocji, a i mój głos świadczy o tym, że musiałem cały czas mobilizować chłopaków z boku. Nic nam dzisiaj nie wychodziło. Odwołana poprzednia kolejka wybiła nas z rytmu. Szczerze chłopakom współczułem, że bardzo chcą, a nic im się nie udaje. Jednak wielkość zespołu poznaje się po tym, że rozgrywając słabe spotkanie potrafią wygrać. Muszę pochwalić przeciwnika, widać tam rękę Andrzeja Kuźmy. To dobrze poukładana drużyna, która bardzo wysoko zawiesił nam poprzeczkę. Mówi się, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, to nie pozwolił nam na zbyt wiele. W naszej grze było dużo niedokładności. To jednak już historia. Wygraliśmy i jesteśmy coraz bliżej upragnionego celu. Bardzo się z tego cieszymy. Wygraną dedykujemy prezesowi, który niedawno obchodził urodziny, a także Grzesiowi Misiurze, który dziś obchodzi 18 urodziny – przyznał trener Podhala, Marek Żołądź.
NKP Podhale Nowy Targ – Łosoś Łososina Dolna 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Skirło 7, 1:1 Hałgas 36, 2:1 Hałgas 89.
Podhale: Truty – Bobek, B. Augustyn, Gąsiorek, Anioł, Misiura (66 Hajnos), K. Dudek, Hałgas, Świerzbiński, Antolak (62 A. Dudek), Ślusarek ( 90 Bibro).
Łosoś: Grzegorzek – Szkarłat, Słomka, Czyżycki, Ł. Krok, R. Augustyn, M. Krok, Michalak, Znamirowski, Wrona, Skirło (71 Załubski).
Sędziował: Rafał Lekki z Limanowej.