START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Sporty motocyklowe
RAJD SARDYNII: TRZECIA ODSŁONA POJEDYNKU O PUCHAR ŚWIATA FIM
 dodano: 10 Czerwca 2014    (źródło: www.rafalsonik.pl)

Po pierwszych dwóch rundach tegorocznego Pucharu Świata FIM widać już było, że w walce o trofeum liczyć się będzie dwóch zawodników: obrońca trofeum Rafał Sonik oraz robiący szybkie postępy Mohamed Abu-Issa. Quadowcy podzielili się zwycięstwami na Półwyspie Arabskim. Teraz trwa kolejny pojedynek tuzów, tym razem na skalistej i górzystej Sardynii. W niedzielę ruszyła kolejna edycja prestiżowego Sardegna Rally Race.


 
 
 
RAJD SARDYNII: SONIK PODZIELIŁ SIĘ ZWYCIĘSTWEM W PROLOGU
 
08.06.2014
W sobotę krótkim prologiem rozpoczął się prestiżowy i mocno obsadzony Rajd Sardynii. W stawce quadów Rafał Sonik ponownie okazał się najlepszy, choć tym razem musiał podzielić się pierwszym miejscem z Francuzem Sebastienem Sounday. Obaj zawodnicy uzyskali identyczny czas 2 min. 14 sekund i 60 setnych. – To zupełnie niecodzienne zdarzenie. Chyba zachowam sobie na pamiątkę wydruk z oficjalnymi wynikami – śmiał się krakowianin.
 
- Nie zdążyłem wcześniej przejść całej trasy prologu, co dla mnie jest zawsze podstawowym warunkiem „przyłożenia gazu” – mówił kapitan Poland National Team. – Organizator w ostatniej chwili zmienił czas startu z 18:00 na 17:00 i jakimś trafem część uczestników o tym wiedziała, a część nie. Ja niestety byłem w tej drugiej grupie. Przyjechałem na miejsce o 16:30 i ruszyłem pieszo na odcinek. Kiedy miałem jeszcze kilka zakrętów do mety okazało się, że właśnie rusza pierwszy quadowiec i musiałem biegiem wracać na start. Ryzyko upadku było zbyt duże i nie było sensu go ponosić, bo na prologu nie wygrywa się rajdu.
 
Podobnie, jak w innych rajdach zawodnicy pierwszej „piętnastki” mają prawo wyboru pozycji startowej. W klasyfikacji z motocyklistami Sonik był jednak 21. i w związku z tym na trasę niedzielnego odcinka, liczącego 320 km ruszy jako pierwszy w swojej klasie.
 
Na Sardynii Sonik już po raz trzeci w tym sezonie pojedzie innym quadem. Ponownie będzie to Yamaha, ale tym razem o pojemności 450 cm3 – mniejsza i lepiej przystosowana do górzystych i skalistych terenów włoskiej wyspy. – Jestem już w miarę pogodzony ze sprzętem, a w niedzielę z pewnością przypomnę już sobie wszystkie jego szczególne cechy i nie będę się czuł na nim obco – zakończył krakowianin.
 
W piątek Rafał Sonik miał okazję przetestować swój quad na trasie rajdu WRC, w którym startował Robert Kubica. Obaj zawodnicy spotkali się na trasie i życzyli sobie wzajemnie powodzenia. – Robert jechał wczoraj doskonale i podczas naszej rozmowy był też wyraźnie w dobrym humorze. Szkoda, że ta passa została dziś przerwana przez urwane koło, ale jak widać, nie tylko rajdy cross-country są bezwzględne… – komentował Sonik.
 
Wyniki prologu:
1. Rafał Sonik (POL) 2.14,6
- . Sebastien Sounday 2.14,6
3. Mohamed Abu-Issa (QAT) 2.18.4
 
 
RAJD SARDYNII: SPEŁNIONY KOSZMAR, SONIK NA „TYKAJĄCEJ BOMBIE”
 
09.06.2014
- Na Sardynii zawsze było ciężko, ale dziś przeżyłem koszmar. Przejechałem tu mnóstwo trudnych etapów, więc teren nie mógł mnie zaskoczyć. Jechałem dziś jednak na tykającej bombie i czekałem tylko kiedy wybuchnie – mówił Rafał Sonik, który pierwszego dnia rywalizacji w czwartej rundzie Pucharu Świata FIM walczył z awarią elektryki i elektroniki, a mimo to stracił do lidera jedynie 27 minut i w klasyfikacji rajdu zajmuje trzecią lokatę.
 
Tykającą bombą niemal dosłownie był w niedzielę silnik, który według wskaźników nagrzewał się do temperatury 130 stopni, podczas gdy przy 118 istnieje już niebezpieczeństwo wybuchu. – Sprawcą tej awarii była elektryka i elektronika. Straciłem ładowanie, a więc światła, przewijarkę od roadbooka, a co najgorsze – starter. Kiedy klinowałem się w skałach, silnik gasł i musiałem sam obracać quada przodem do dołu, staczać go, wskakiwać i odpalać na tzw. „pych”. Często trzeba było potem dłuższy czas szukać miejsca do zawrócenia. Pchałem, ciągnąłem, przestawiałem. Kiedy ruszałem, to wskazówka temperatury silnika wędrowała od razu w górę i robiło się nerwowo. Potem okazało się, że miałem tylko tyle prądu, żeby pojawiła się iskra w cylindrze – relacjonował krakowianin.
 
Ciężka praca siłowa przy reanimowaniu quada kosztowała Sonika mnóstwo sił. – Podczas manewrów z wypychaniem, żeby kompletnie się nie zagotować musiałem zdejmować kask i gogle. Wyjeżdżałem na szczyt, zostawiałem silnik na wolnych obrotach, schodziłem po mój kask i znów drapałem się na górę. Myślałem, że wyzionę dziś ducha – komentował.
 
- Całe szczęście, że stało się to na pierwszym etapie, bo byłem jeszcze świeży i pełen sił. Gdyby to było później, niewykluczone, że padłbym gdzieś w cieniu i zakończył rywalizację. Byłem potwornie zmęczony. Póki miałem wodę, to się nią oblewałem. Potem skończył mi się nawet płyn w camelbaku. Całe szczęście, że wcześniej się nawodniłem, bo język przyklejał mi się do podniebienia, a w zębach chrzęścił kurz. To był po prostu koszmar, było tragicznie. Makabra! Dawno nie byłem tak skonany. Mam dość… – mówił wycieńczony zawodnik.
Patrząc na okoliczności, strata Polaka do rywali jest naprawdę niewielka. – Nie wiem, czy prowadząca dwójka zwolniła w drugiej części oesu, ale byłem przekonany, że jestem co najmniej godzinę w plecy.
 
- Jeżeli zapytać jakiegokolwiek rajdowca, bez względu na pojazd, którym jeździ, jaki koszmar mu się śni po nocach, to każdy na pewno odpowie: awaria elektryki i elektroniki. Nie ma większego draństwa, bo na odcinku specjalnym nic nie można na to poradzić. Przecież właśnie z tego powodu Jarek Kazberuk musiał wycofać się z Dakaru po zaledwie dwóch dniach rywalizacji. Dziś dla mnie również spełnił się koszmar rajdowca – mam nadzieję, że limit pecha został już wyczerpany. Wymieniamy silnik i cały układ elektryczny, ale wciąż nie możemy być pewni, że to rozwiąże problem. W poniedziałek czeka nas test w bojowych warunkach… – zakończył.
 
Wyniki 1. etapu:
1. Mohamed Abu-Issa (QAT) 3:00.54
2. Sebastien Souday + 3.36
3. Rafał Sonik (POL) + 27.04
 
RAJD SARDYNII: WKURZONY SONIK DOKRĘCA ŚRUBĘ
 
09.06.2014
Skończyły się problemy techniczne z quadem, ale to nie oznacza, że drugi etap rywalizacji w Rajdzie Sardynii Rafał Sonik ukończył bez przygód. Ze względu na formalne nieporozumienie, kapitan Poland National Team wyjechał na trasę jako ostatni zawodnik. Musiał w kurzu i na rozjeżdżonym już mocno podłożu nadrabiać straty, wyprzedzając rywali. Dzięki agresywnej postawie „SuperSonik” znów był najszybszy.
 
- Chyba po raz pierwszy w życiu ruszałem na trasę jako ostatni zawodnik. Oznaczało to największy kurz, wybite dziury i wyrzucone na drogę kamienie. Jednocześnie, żeby myśleć o dobrym wyniku musiałem wyprzedzać, co na Sardynii obok wymagającej nawigacji i stromych skalistych zjazdów oraz podjazdów, stanowi największe wyzwanie. Nie mamy żadnych urządzeń sygnalizacyjnych, jak Sentinel w samochodach, więc musiałem drzeć się na wolniejszych rywali, żeby ustępowali mi miejsca. Byłem wściekły, ale te emocje pomogły mi przesunąć się z 10. na 6. pozycję do pierwszego tankowania – relacjonował Sonik.
 
Jazda w kurzu rywali nie była jedynym problemem krakowianina. Podążając za innymi zawodnikami i czekając na moment do wyprzedzenia, musiał zdać się na ich umiejętności nawigacyjne. W tumanach pyłu śledzenie roadbooka staje się niemal niemożliwe i trzeba wierzyć w umiejętności konkurenta. Na tych Sonik zawiódł się trzykrotnie, tracąc kolejne cenne minuty. – W drugiej części trasy jeszcze bardziej dokręciłem śrubę. Wyprzedziłem kolejną trójkę quadowców, którzy na szczęście zachowali się bardzo ładnie i puścili mnie, widząc że jestem zdecydowanie szybszy.
 
Niestety po niedzielnej wymianie niesprawnego, przegrzanego silnika „SuperSonik” otrzymał za to działanie regulaminową karę 15 minut. Dodatkowo nieporozumienie przy formalnościach sprawiło, że organizator dorzucił jeszcze 14 minut i teraz krakowianin traci do prowadzącego Abu-Issy już 52 minuty. – Tutaj może zdarzyć się wszystko. To są rajdy terenowe. Będę więc walczyć do końca. Wiem, że odrobienie tych strat jest jeszcze możliwe – dodał lider Pucharu Świata, zapowiadając ostrą walkę na kolejnym, maratońskim etapie. We wtorkowy wieczór wszyscy zawodnicy oddadzą swoje pojazdy do parku maszyn i ekipy techniczne nie będą miały prawa do żadnych napraw.
 
Drugi z Polaków jadący w Rajdzie Sardynii – Jakub Piątek, w bardzo mocno obsadzonej stawce motocyklistów uplasował się na 19. Miejscu. W klasyfikacji generalnej jest o „oczko” niżej.
 
Wyniki 2. etapu:
1. Rafał Sonik (POL) 4:10.20
2. Mohamed Abu-Issa (QAT) + 3.47
3. Sebastien Souday + 5.52
 
Klasyfikacja Rajdu Sardynii:
1. Mohamed Abu-Issa (QAT) 7:15.01
2. Sebastien Souday + 5.41
3. Rafał Sonik (POL) + 52.17
 




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    1823



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024