Na zarośnięty niegdysiejszy tor motocrossowy w Szaflarach, tchnęło życie, za sprawą zawodnika Tatrzańskiego Klubu Motorowego Jana Stachonia-Tutonia,który postanowił wzbogacić swoje umiejętności jako motocyklista motocrossowy o bardziej widowiskową, ale jakże trudną i niebezpieczną dyscyplinę freestyle motocyklowy.
Wykonał rampę najazdową o określonych wymiarach i profilu,rozpoczął od dalekich i wysokich skoków wraz ze swoim Ojcem Józefem także czynnym zawodnikiem,v-c prezesem TKM Zakopane, a w celach szkoleniowych w tej trudnej dyscyplinie zaprosił przyjaciela Marcina Łukaszczyka Wielkopolanina, zawodnika doświadczonego w tych ekwilibrystycznych skokach. Jest to bardzo trudny i czasochłonny trening tylko dla wytrwałych, częste urazy twardzieli nie odstraszają, trenują skoki na wodę, na gąbki do słomy na piasek itp. jednak prawdziwym wyzwaniem jest twardy grunt.W ostatnich dniach można było obserwować popołudniami wyczyny naszych herosów w Szaflarach, życzymy im sukcesów i bezpiecznych lądowań